Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Dziś jest wtorek, 15 marca 2011.

48 lat temu Archie Moore znokautował w 3. rundzie Mike'a DiBiase. Była to ostatnia walka w bogatej karierze tego legendarnego pięściarza. 47-letni Moore zakończył karierę ze 183 wygranymi, 24 porażkami, jednym remisem i rekordową liczbą 141 nokautów.

Tego samego dnia urodził się Zack Padilla, mistrz świata kategorii lekko półśredniej, a także Edwin Rosario, mistrz świata kategorii lekkiej i lekko półśredniej.

39 lat temu urodził się Glen Catley, mistrz świata kategorii super średniej.

36 lat temu Alexis Arguello znokautował w 8. rundzie Leonela Hernandeza i obronił tytuł mistrza świata WBA kategorii piórkowej. 

26 lat temu Larry Holmes znokautował w 10. rundzie Davida Beya i obronił tytuł mistrza świata kategorii ciężkiej. Była to 19. skuteczna obrona mistrzowskiego pasa w wykonaniu Holmesa.

20 lat temu Brian Mitchell zremisował z Tony Lopezem w walce unifikacyjnej w kategorii super piórkowej.

15 lat temu Andrzej Gołota pokonał przed czasem Danella Nicholsona. Faworytem tego pojedynku był Nicholson, który po zwycięstwie nad Polakiem miał się zmierzyć z Riddickiem Bowe. W 8. rundzie Nicholson był już zupełnie wyczerpany, dostał w tym starciu od Gołoty straszne lanie i nie wyszedł na 9. rundy. Wcześniej Gołota celowo uderzył swojego rywala głową, za co odjęto mu punkt. W momencie zakończenia pojedynku Polak wysoko prowadził na punkty.

8 lat temu Sven Ottke pokonał niejednogłośnie na punkty Byrona Mitchella i zunifikował tytuły WBA i IBF kategorii super średniej. Podobnie jak w przypadku kilku innych zwycięstw Ottke, wielu obserwatorów miało wątpliwości czy Niemiec zasłużył na zwycięstwo w tym pojedynku.

Tego samego dnia Acelino Freitas znokautował w 4. rundzie Juana Carlosa Ramireza i obronił tytuł mistrza świata WBA kategorii super piórkowej.

3 lata temu Manny Pacquiao pokonał na punkty w pojedynku rewanżowym Juana Manuela Marqueza i wywalczył tytuł mistrza świata kategorii super piórkowej. Sędziowie punktowali: 115-112, 112-115 i 114-113. Zdecydowana większość ekspertów widziała jednak w tym pojedynku zwycięstwo Marqueza. Statystyki ciosów także przemawiały za Meksykaninem. Marquez trafiał więcej, na większej skuteczności i zadawał więcej ciosów mocnych.