Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Środowy "Przegląd Sportowy" szeroko opisuje sprawę wyników kontroli antydopingowej po listopadowej  gali Polsat Boxing Night w Krakowie.

Według dziennika, zgodnie z wcześniejszymi przeciekami, na "koksie" złapano Dawida Kosteckiego (39-2, 25 KO), u którego wykryto sterydy anaboliczne i dopalacze, a normy "zostały przekroczone bardzo wyraźnie."

- Dawid Kostecki zawiódł całą grupę. Mówię o mnie i o wszystkich kolegach. Rzuca na nas cień, ale kiedy zaczynał treningi po przerwie, ciągle dziwnie się zachowywał. Chłopaki dowiedzą się o sprawie z gazety. Chciałbym z nim o tym porozmawiać, ale nie ma z nim kontaktu od kilku tygodni - komentuje sprawę trener Fiodor Łapin, który nie wyobraża sobie dalszej współpracy z "Cyganem".

Drugim zawodnikiem, którego wyniki okazały się podejrzane jest Tomasza Adamek (49-4, 29 KO), jednak jego przypadek jest dużo mniej jednoznaczny niż Kosteckiego. "W przypadku Górala mowa o wyniku "podejrzanym analitycznie". Były mistrz świata dwóch kategorii wagowych miał lekko podwyższony poziom boldenonu. Podwyższony, ale mieszczący się w normie, która od 1 stycznia została przez WADA podwyższona. A każdy przypadek ocenia się na podstawie aktualnie obowiązujących procedur analitycznych, więc w przypadku Adamka, z formalnego punktu widzenia, mówimy o wyniku negatywnym, choć, jak usłyszeliśmy nieoficjalnie, w takich sytuacjach obserwuje się zawodnika albo przeprowadza kolejne analizy, które pozwolą stwierdzić czy substancję wytworzył organizm, czy została podana sztucznie." - wyjaśnia w "Przeglądzie Sportowym" Kamil Wolnicki. 

Więcej o sprawie Kosteckiego i Adamka w Przeglądzie Sportowym i na sports.pl >>

http://www.youtube.com/watch?v=0ljL2J4LFyk