Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Adamek3 sierpnia na gali w Uncasville To­masz Ada­mek (48-2, 29 KO) zmie­rzy się w ko­lej­nej walce z Do­mi­nic­kiem Gu­in­nem (34-9-1, 23 KO). - To bar­dzo silny, wa­lecz­ny za­wod­nik, mocno bije. Prze­spa­ro­wa­łem z  nim wiele rund. Z tego, co pa­mię­tam, ani jed­nej swej walki nie prze­grał przed cza­sem, a to mówi samo za sie­bie. Nie bę­dzie to łatwy po­je­dy­nek - po­wie­dział pol­ski bok­ser w roz­mo­wie z "Super Expres­sem".

Nie­za­leż­nie od re­zul­ta­tu po­je­dyn­ku z le­gi­ty­mu­ją­cym się re­kor­dem 34-9-1 bok­se­rem Ada­mek wie, co bę­dzie robił po star­ciu z Gu­in­nem. - Kilka dni po walce będę na piel­grzym­ce (do Doy­le­stown, które jest na­zy­wa­ne Ame­ry­kań­ską Czę­sto­cho­wą - przyp. red.) z żoną Do­ro­tą. Piel­grzym­ka po­trwa trzy i pół dnia - zdra­dził pol­ski bok­ser.

Ada­mek już nie skła­da de­kla­ra­cji od­no­śnie po­ten­cjal­nej walki o tytuł mi­strza świa­ta. - Naj­pierw chcę wy­grać ten po­je­dy­nek, na­stęp­nie po­wal­czyć w paź­dzier­ni­ku. A póź­niej zo­ba­czy­my - przy­znał za­cho­waw­czo 36-let­ni pię­ściarz.

W wy­wia­dzie zo­sta­ła rów­nież po­ru­szo­na spra­wa jego wy­pad­ku sa­mo­cho­do­we­go, który miał miej­sce na po­cząt­ku roku. Afera szyb­ko uci­chła, a sam za­in­te­re­so­wa­ny także ucina temat. - Je­stem zdro­wy, tre­nu­ję i wszyst­ko jest w po­rząd­ku. Kon­cen­tru­ję się na naj­bliż­szej walce i na przy­szło­ści - oznaj­mił Ada­mek.