Na gali w Anaheim Paweł Wolak (28-1, 18 KO) pokonał przez techniczny nokaut w siódmej rundzie Meksykanina Jose Pinzona (18-2-1, 12 KO).
Pojedynek z obdarzonym dużo lepszymi warunkami fizycznymi młodzieżowym mistrzem świata federacji WBC nie układał się początkowo po myśli polskiego pięściarza, który miał wyraźne problemy ze skraceniem dystansu. W drugiej rundzie Pinzon udanie skontrował "Polskiego Wściekłego Byka", posyłając go na deski lewym sierpowym. Polak zdołał się podnieść, jednak jeszcze przez kilkadziesiąt sekund był w poważnych opałach. Na szczęście pod koniec starcia Wolak powrócił do gry i trafił przeciwnika czystym prawym sierpowym.
W miarę upływu czasu jak zwykle ofensywnie boksujący Wolak zaczął przełamywać słabo poruszającego się na nogach i nieszczelnego w obronie Pinzona, który z rundy na rundę opadał z sił, inkasując coraz mocniejsze i precyzyjniejsze prawe, a później i lewe, sierpowe.
Rozstrzygającą o losach pojedynku akcję Wolak przeprowadził w siódmym starciu, trafiając w półdystansie Pinzona prawym sierpowym, po którym ten zawisł na chwilę bezwładnie na "Polskim Wściekłym Byku", a sędzia ringowy, ratując Meksykanina przed ostateczną egzekucją, zdecydował się zastopować walkę.