Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Andre BertoW nocy z soboty na niedzielę Andre Berto (27-0, 21 KO) zanotował szybkie zwycięstwo przed czasem, nokautując już w pierwszej rundzie Freddy'ego Hernandeza (29-2, 20 KO). Berto jest jednym z głównych kandydatów do pojedynku z Manny'm Pacquiao na wiosnę przyszłego roku i jak stwierdził promujący go Lou DiBella, to od Pacquiao zależy, czy dojdzie do takiej walki:

- Myślę, że Andre Berto wypadł imponująco. Zrobił to, co do niego należało. Hernandez nigdy nie został znokautowany, a jego jedyna, niejednogłośna porażka miała miejsce pięć lat temu. Berto udowodnił, że powinien się zmierzyć się z Pacquiao. Teraz kolej Manny'ego na podjęcie decyzji.

- Wiem, że pod uwagę brani są również Mosley i Juan Marquez. Porównajmy dwa ostatnie występy Shane'a i Berto, kogo chcielibyście zobacz w ringu naprzeciw Pacquiao? Marquez odniósł wartosciowe zwycięstwo nad Katsidisem, ale on nie jest półśrednim. On jest za mały, żeby walczyć z Pacquiao w kategorii do 147 funtów - powiedział DiBella.

Add a comment

Silvio BrancoNiedoszły przeciwnik Łukasza Janika, Silvio Branco (61-10-2, 37 KO) na dystansie 12 rund pokonał dobrego znajomego Krzysztofa Włodarczyka, Vincenzo Rossitto (39-7-2, 23 KO). Sędziowie puntowali 116-112, 115-114 i 117-112 dla 44-letniego Włocha. Stawką pojedynku był tytuł WBC international w kategorii cruiser.

Od pierwszego gongu uwidoczniła się przewaga w szybkości i wyszkoleniu technicznym Branco, które umiejętnie pracując na nogach i wyprowadzając ciosy proste, punktował Rossitto. Z czasem Branco opadł z sił, a pojedynek ze sprawą zmotywowanego Rossitto wyrównał się. Mimo skutecznego finiszu Rossitto, to ostatecznie jego konkurentowi sędziowie przyznali jednogłośne zwycięstwo.

Add a comment

Miguel Vasquez (27-3, 12 KO) zanotował pierwszą obronę tytułu IBF w kategorii lekkiej. Podczas gali w Tijuanie, 23-letni Vasquez pewnie wypunktował Ricardo Domingueza (32-7-2, 20 KO). Sędziowie punktowali 119-109, 120-108 i 118-110 na korzyść czempiona. Agresywnie atakujący Dominguez nie był w stanie się przeciwstawić dobrej pracy nóg i przewadze szybkości przeciwnika i pomimo ambitnej postawy, przez dłuższy okres pojedynku wyglądał na bezradnego.

Podczas tej samej gali kolejne zwycięstwo odniósł również Giovani Segura (26-1-1, 20 KO). Meksykanin (na zdj.), który w ostatnim pojedynku znokautował samego Ivana Calderona, nie miał problemów z pokonaniem Manuela Vargasa (28-7-1, 13 KO). Pojedynek został przerwany po siódmej rundzie na wskutek interwencji lekarza ringowego.

Add a comment

Amatorski mistrz świata z 2005 roku, Erislandy Lara (14-0, 9 KO), do swojego zawodowego rekordu dopisał kolejne zwycięstwo. Kubańczyk podczas gali Marquez - Katsidis znokautował już w pierwszej rundzie Timma Connorsa (10-2, 7 KO).

Były niekwestionowany mistrz wagi lekkiej, Nate Campbell (33-7-1, 25 KO) zanotował niespodziewaną porażkę. Tym razem stawiany w roli faworyta Amerykanin poległ z doświadczonym journeymanem Walterem Estradą (38-13-1, 25 KO). Sędziowie punktowali dwukrotnie 77-74 na korzyść Kolumbijczyka i 76-75 dla Campbella.

Add a comment

boksW koszulce z napisem "Dwukrotnie pokonałem Manny'ego Pacquiao" pojawił się na wczorajszej konferencji prasowej po wygranej walce z Michaelem Katsidisem mistrz świata WBO i WBA wagi lekkiej Juan Manuel Marquez (52-5-1, 38 KO). T-shirt od razu sprowokował pytania na temat ewentualnej trzeciej potyczki "Dinamity" z filipińskim królem list P4P.

Gdy jeden z dziennikarzy poprosił Marqueza o skomentowanie oświadczenia Freddiego Rocha, że Pacquiao nie będzie już toczył walk w umownych limitach wagowych (Meksykaninowi marzy się starcie z "Pac Manem" wadze 142-144 funty), ten odparł: - Oni tyko szukają powodów, by uniknąć tego pojedynku. Jeśli Manny poda kolejne wymówki, by nie bić się ze mną, będzie to znaczyło, że po prostu się mnie boi.

Swoje trzy grosze w temacie dorzucił też Richard Schaefer z promującej Marqueza stajni Golden Boy Promotions, mówiąc, że mógłby z miejsca zaangażować się w organizację konfrontacji Marqueza z Pacquiao i że zamierza w poniedziałek zadzwonić w tej sprawie do promotorów Filipińczyka.

Add a comment

Juan Manuel MarquezJuan Manuel Marquez (52-5-1, 37 KO) pokonał przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie Michaela Katsidisa (29-3, 20 KO) w głównym wydarzeniu wieczoru gali rozgrywanej w Las Vegas. Meksykanin obronił w ten sposób po raz drugi pasy WBA oraz WBO kategorii lekkiej.

Marquez w pierwszej rundzie kilkakrotnie bardzo czysto trafił Katsidisa, chcąc powstrzymać w blokach znanego z bardzo ofensywnego stylu pięściarza. Meksykanin osiągnął swój cel tylko na kilkadziesiąt sekund, bo już od drugiego starcia przeszedł do realizowania swojego planu taktycznego, który polegał na skracaniu dystansu i siana spustoszenia wymianami z bliskiej odległości.

Marquez nie przestraszył się Katsidisa i odpowiadał na każdy atak agresora, będąc najczęściej tym, którego uderzenia są bardziej dokładne i robią na przeciwniku większe wrażenie. W trzeciej rundzie po lewym sierpowym Australijczyka Meksykanin wylądował na deskach, ale jeszcze w tym samym starciu Marquez odzyskał pełną świadomość i pod koniec trafił Katsidisa kilkoma mocnymi uderzeniami w różnych płaszczyznach. Od czwartej rundy zaczęła się zarysowywać większa przewaga Meksykanina, który sporo swoich ciosów lokował na korpus Katsidisa, skutecznie odbierając mu oddech. Taktyka ta zaczęła się opłacać w ósmej rundzie, kiedy Australijczyk wydawał się już bardzo zmęczony.

Koniec zawodów przyszedł w dziewiątym starciu. Marquez trafił Katsidisa potężnym prawym podbródkowym, po którym Australijczyk zachwiał się na nogach. Katsidis próbował przetrwać, ale Meksykanin poczuł krew i rzucił się do ataku. Po kilku kolejnych doprowadzonych idealnie do celu uderzeniach sędzia ringowy zdecydował się przerwać pojedynek. Katsidis schodził z ringu z bardzo opuchniętą twarzą.

Add a comment

Andre WardW głównym wydarzeniu wieczoru gali rozgrywanej w rodzinnym Oakland, Andre Ward (23-0, 13 KO) pokona jednogłośnie na punkty Sakio Bikę (28-5-2, 19 KO) i obronił pas WBA wagi super średniej. Po dwunastu rundach rywalizacji sędziowie wskazali na wyraźną wygraną Amerykanina punktując 118-110, 120-108 oraz 118-110 na jego korzyść.

Kameruńczyk z australijskim paszportem w swoim stylu od pierwszych sekund rywalizacji ruszył na Warda i schodził do półdystansu, gdzie wyprowadzał mnóstwo ciosów sierpowych. Amerykanin nie unikał walki, tylko starał się przyjmować ataki Biki na blok i samemu odpowiadać. Taktyka okazała się bardzo skuteczna i choć Ward krwawił z obu łuków brwiowych już po kilkunastu minutach rywalizacji, to wygrywał zdecydowaną większość rund będąc bardziej precyzyjnym i uważnym w obronie.

W drugiej części pojedynku to mistrz olimpijski z Sydney zaczął przechodzić do defensywy i zmuszać Bikę do cofania się. Australijczyk od dziewiątej rundy oddychał coraz ciężej, a w jego uderzeniach nie było już tyle mocy co na początku. Ward wykorzystał tę sytuację, ale wygrana przed czasem, do której dążył wydawała się cały czas bardzo daleka. Dla Amerykanina była to druga udana obrona tytułu wywalczonego niemal równo rok temu. W kolejnym zawodowym pojedynku Andre Ward spotka się z Arthurem Abrahamem.

Add a comment

Andre BertoZgodnie z przewidywaniami, Andre Berto (27-0, 21 KO) nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Freddy Hernandeza (29-2, 20) i już w pierwszej rundzie zastopował swojego rywala, broniąc udanie pasa WBC wagi półśredniej. Pięściarz przymierzany do starcia z Mannym Pacquiao zaczął pojedynek bardzo spokojnie wystrzeliwując w stronę swojego większego fizycznie rywala okazyjne lewe proste.

Dopiero po upływie dwóch minut Amerykanin zdecydował się wyprowadzić szybki prawy krzyżowy, który wylądował idealnie na szczęce Hernandeza. Ten momentalnie padł na deski i choć zdążył wstać przed wyliczeniem do dziesięciu, to sędzia zdecydował się przerwać zawody. Dla Berto była to piąta udana obrona tytułu WBC.

Add a comment