Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Andriej Riabiński, promotor Aleksandra Powietkina (31-1, 22 KO), twierdzi, że wkrótce może zażądać szczegółowych wyjaśnień od agencji antydopingowej VADA w sprawie pozytywnych wyników testów u swojego podopiecznego. 

Powietkin w tym roku dwukrotnie tuż przed walkami, najpierw z Deontayem Wilderem a później z Bermanem Stivernem, wpadał na zakazanych specyfikach (odpowiednio meldonium i ostarynie), co było przyczyną odwołania pojedynków. W obydwu przypadkach doping wykrywano u Rosjanina tylko w jednym z kilku wyrywkowych testów i w obydwu przypadkach po teście z wynikiem pozytywnym kolejny nie wykazywał już obecności zabronionej substancji. 

- Mamy kilka pytań do VADA, to jest okazja do poważnej dyskusji z laboratorium - stwierdził w rozmowie z agencją Tass szef grupy Mir Boksa, który nie ukrywa, że nie wyklucza takiej wersji wydarzeń, że Powietkin mógł paść ofiarą jakiegoś spisku.