Maciej Miszkiń (15-0, 4 KO) nabawił się kontuzji żeber podczas jednego z ostatnich sparingów przed zaplanowaną na 15 czerwca galą "Wojak Boxing Night" w Bydgoszczy i musiał wycofać się z walki z Leo Tchoulą (9-3, 8 KO). Pojedynek miał być pierwszym tegorocznym profesjonalnym występem Miszkinia.
Pięściarz z Sokółki ostatni raz boksował w listopadzie, kiedy to pokonał na punkty Bartłomieja Grafkę. Głównym wydarzeniem gali w Bydgoszczy będzie starcie Artura Szpilki z Amerykaninem Brianem Minto.
>
Telewizja Orange Sport pokaże na żywo rozgrywaną w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego galę w Carson, gdzie głównym wydarzeniem będzie pojedynek Marcosa Maidany (33-3, 30 KO) z Josesito Lopezem (30-5, 18 KO). Stawka walki będzie pas WBA Inter-Continental wagi półśredniej.
Podczas tej samej imprezy dojdzie także do walki o tymczasowe mistrzostwo świata WBA wagi junior średniej pomiędzy Alfredo Angulo i Erislandy Larą oraz ciekawego pojedynku o pas USBA w limicie do 154 funtów pomiędzy Demetriusem Hopkinsem i Jermellem Charlo. Początek relacji w Orange Sport w niedzielny poranek od 05.00.
http://www.youtube.com/watch?v=_6hidYSyZnQ
>
29 czerwca na gali w Nowym Jorku drugą walkę po trzyletnim rozbracie z zawodowymi ringami stoczy Adam Kownacki (5-0, 5 KO). Rywalem boksującego w wadze ciężkiej 24-latka, który ma na swoim koncie wygraną w nowojorskich "Golden Gloves", będzie Excell Holmes (2-1-1, 1 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=qfQf_7I0Tps
> Add a comment>
"Najman, Ty stary, szalony skur******e… zabiję Cię!" – zapowiada przed galą "Oświęcim Boxing Night" reprezentant Słowacji – Martin Pacas. 21-letni czempion Muay Thai zmierzy się 7 czerwca ze wzbudzającym skrajne emocje Marcinem Najmanem (13-4, 9 KO), który pojedynkiem tym wróci na bokserski ring po ponad 3,5 rocznej przerwie.
Transmisja z gali w Oświęcimiu już w piątek od godz. 21.00 w telewizji Orange Sport.
> Add a comment>
Mariusz Wach (27-1, 15 KO) domaga się pieniędzy z tytułu parafowanego kontraktu indywidualnego z firmą portfel.pl, mecenasem boksu zawodowego w Polsce. Zarzuty odpiera promotor grupy Dariusz Wojtkowski. Z umową w ręku na ubiegłoroczną walkę o tytuł mistrza świata z Władimirem Kliczką, pięściarz z Krakowa znalazł hojnego sponsora gotowego zapłacić mu 80 tys. złotych.
Wach osiągnął porozumienie z firmą portfel.pl, o której zrobiło się głośno dzięki umowie sponsorskiej z Tomaszem Adamkiem, byłym zawodowym mistrzem świata w dwóch kategoriach wagowych. We wrześniu, tuż po przylocie do Polski na obóz przygotowawczy, pięściarz z Wolicy udał się do siedziby firmy w Warszawie. Towarzyszyli mu trener Juan de Leon oraz narzeczona.
- Wtedy złożyłem podpis pod kontraktem, a brakowało tylko parafki szefa firmy. Padła deklaracja, że kompletny dokument zostanie mi odesłany, dlatego umowę zostawiłem na miejscu. Miałem otrzymać ją po tygodniu, a czekam na nią do dnia dzisiejszego... - mówi z goryczą "Wiking". Fiasko rozmów spowodowało, że zwrócił się z problemem do kancelarii adwokackiej. - Na razie domagamy się ujawnienia podpisanego przeze mnie oryginału kontraktu. Od tego uzależniamy dalsze kroki - wyjaśnia Wach. Roszczenia za bezzasadne uważa Wojtkowski. Przekonuje, że rozmowy z pięściarzem utknęły na etapie pertraktacji i uzgodnień, choć nie neguje, że Wach parafował kontrakt.
- Istotne, że z naszej strony nic nie zostało podpisane, dlatego względem pana Mariusza Wacha nie mamy żadnych zobowiązań finansowych - twierdzi przedstawiciel firmy portfel.pl. Wojtkowski opowiada, że rozsierdziły go "pewne nieprawidłowości", które zaobserwował pod koniec października na obozie w Dzierżoniowie. Enigmatycznie mówi o dziwnych ludziach i różnych firmach, z którymi portfel.pl nie chciał być kojarzony. - Teraz nie zdradzę detali. Sprawa jest rozwojowa, a jeśli trafi do sądu, wszystko zostanie wyszczególnione. Na pewno są dowody, które pokażemy - zapewnia promotor i dodaje, że wykrycie niedozwolonych środków w organizmie Wacha przelało czarę goryczy.
Rzecz w tym, że według zapewnień Wacha kontrakt gwarantował mu przelew dzień po walce z Kliczką, a afera dopingowa wybuchła trzy tygodnie później. Sponsor podnosi argument o naruszeniu dobrego wizerunku firmy, ale pięściarz twierdzi, że nie migał by się od odpowiedzialności. - Ze wszystkich zobowiązań, łącznie z karą finansową, wywiązałem się w terminie. Również w tym przypadku postąpiłbym honorowo - deklaruje "Wiking".
>
- Przegląd Sportowy: Możemy już oficjalnie rozmawiać o pańskiej walce z Grzegorzem Proksą, do której ma dojść 28 czerwca w amerykańskim Jacksonville?
Sergio Mora: Kontrakt podpisałem już cztery tygodnie temu. W międzyczasie usłyszałem od Arthura Pelullo (szef Banner Promotions, organizator gali - przyp. red.), że Proksa nie zaakceptował warunków. Miałem walczyć z Derekiem Ennisem, ale ostatecznie dowiedziałem się, że rywalem jednak będzie Polak. Wszedł w to Proksa, wszedłem ja, weszła stacja ESPN 2 - no to jedziemy. Cały obóz spędzam u siebie w Los Angeles. Na Florydę ruszamy 25 czerwca.
- Po walce z Shane'em Mosleyem w 2010 roku zapowiedział pan zmianę stylu walki na bardziej agresywny.
Uważam, że w tej walce to ja byłem lepszy. Mierzyłem się z legendą boksu, której nikt przedtem nie znokautował. Sądziłem, że prowadzę na punkty, o czym zresztą zapewniali mnie sekundanci. Zakończyło się szkodliwym dla mojej kariery remisem. Uświadomiłem sobie, że już nigdy nie powinienem liczyć na obiektywizm sędziów. Stać się agresywnym bokserem i przy tym beztroskim w ringu - to nie takie proste. Trzeba było jednak zmodyfikować styl i zmienić parę rzeczy, żeby w takich walkach mieć pewność wygranej na punkty. Sędziowie, miejsce walki, promotor - w każdej walce jest dużo polityki. Dlatego wiem, że muszę być skuteczny i jeśli mam szansę wygrać przez nokaut, to absolutnie powinienem ją wykorzystać.
- Proces zmian jest już zakończony?
Każdego dnia czegoś się uczę, nabieram doświadczenia. Proksa to bardzo trudny przeciwnik. Mańkut, szybki, mocno bijący. Walczy podobnie jak ja, w stylu Latynoskiego Węża (to pseudonim Mory - przyp. red.)! Doceniam to, jak bił się z Giennadijem Gołowkinem. Przegrał, ale z tym twardzielem podjął prawdziwą walkę. Mam przeczucie, że stworzymy świetne widowisko. Stawię czoła wszystkiemu, co będzie chciał wykorzystać przeciwko mnie. To powinien być świetny pojedynek, będzie na co popatrzeć. Może ci, którzy oglądali moje walki stwierdzą, że rzadko wygrywam przed czasem, ale styl robi walkę. Nasze style powinny zapewnić ekscytujące starcie.
- Brian Vera, z którym ostatnio stoczył pan dwie walki, to rywal podobnego formatu co Proksa?
Brianowi niczego nie odmawiam, ale sądzę, że pod względem umiejętności Proksa jest nawet nie trochę, ale o wiele lepszy. Vera to twardy gość, mocno bije i potrafi przyjąć cios, ale naprawdę nie sądzę, abym przegrał którąkolwiek z tych walk. Zgoda, pierwsza była wyrównana, ale werdykt w drugiej to już jawny rozbój! Tak to jest, gdy walczysz z facetem na jego terenie, u jego promotora i tak dalej. Proksę oceniłbym na poziom B. To bez dwóch zdań niebezpieczny bokser. > Add a comment
>
Mistrz IBO wagi półciężkiej Andrzej Fonfara (23-2, 13 KO) powrócił już na salę po operacji ręki i sukcesywnie zwiększa obciążenia treningowe. Pod okiem Sama Colonny "Polski Książę" szykuje się do zaplanowanej na 16 sierpnia walki z Gabrielem Campillo (21-5-1, 8 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=6kAPDcdaz1E
> Add a comment>
Kathy Duva poinformowała w rozmowie z ESPN, że Tomasz Adamek (48-2, 29 KO) ponownie stał się zawodnikiem należącej do niej stajni Main Events. "Górala" będzie także współpromował Ziggy Rozalski ze swoją firmą Ziggy Promotions.
- Nasza współpraca z Adamkiem układała się świetnie, chociaż ludzie czasami myślą, że trawa jest bardziej zielona w innych miejscach. Kiedy nasz kontrakt wygasł, Tomasz szukał szczęścia w innych miejscach, ale zawsze powtarzaliśmy, że przyjmiemy go z powrotem w każdym momencie - wyjawiła Duva.
- Trawa w innych miejscach nie była bardziej zielona, Tomasz do nas wrócił i mam nadzieję, że będziemy wspólnie działać już do końca jego kariery. Razem dobrze nam szło - podsumowała szefowa Main Events. Adamek swoją kolejną zawodową walkę stoczy 3 sierpnia, jego rywal nie jest jeszcze znany.
>
Mistrz świata WBC wagi półciężkiej Chad Dawson (31-2, 17 KO) i Adonis Stevenson (20-1, 17 KO) spotkali się na finałowej konferencji prasowej przed sobotnią galą w Montrealu. Dla Dawsona będzie to powrót na ring po ubiegłorocznej porażce z Andre Wardem, Stevenson wcześniej rywalizował w kategorii super średniej.
>
Szykujący się do debiutu w wadze junior ciężkiej Eddie Chambers (36-3, 18 KO) zadeklarował chęć walki z mistrzem świata WBC wagi junior ciężkiej Krzysztofem Włodarczykiem (47-2-1, 33 KO). Amerykanin, który w czerwcu zeszłego roku przegrał na punkty z Tomaszem Adamkiem, jest gotowy przyjechać do Polski na ewentualny pojedynek z "Diablo".
- Wziąłbym taką walkę w mgnieniu oka, interesują mnie tylko znaczące pojedynki, które pozwolą mi zdobyć mistrzostwo świata albo znacznie do tego przybliżą - stwierdził Chambers, który 3 sierpnia zaliczy dopiero swój pierwszy profesjonalny występ od zeszłorocznej porażki z "Góralem". Rywalem "Szybkiego" Eddiego będzie notowany wysoko w rankingu WBC Thabiso Mchunu (13-1, 10 KO).
>
14 czerwca dopiero po raz pierwszy wyjdzie w tym roku między liny Bryant Jennings (16-0, 8 KO). Amerykanin, który w zeszłym roku stoczył pięć pojedynków podczas gali w Bethlehem skrzyżuje rękawice z Andrejem Fedosowem (24-2, 19 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=pfMJytx8ZGw
>
Grzegorz Soszyński (21-1, 10 KO), który po raz ostatni pokazał się na ringu przed ponad rokiem, pokonując w Chicago Rayco Saundersa i zdobywając pas IBF North America, wrócił na salę treningową Sama Colonny. - Wiele się w moim życiu sportowym i prywatnym dzieje, niestety w obu przypadkach nic dobrego - mówi "Polish Eagle". - Jedyną ucieczką dla mnie jest trening, próba wyjścia na ring, pokazania się kibicom. Nie chcę jeszcze kończyć kariery, choć przyznaję, że o tym myślałem.
> Add a comment>
Zapraszamy do obejrzenia migawki z treningów Rachima Czakijewa (16-0, 12 KO), który 21 czerwca na gali w Moskwie stanie do walki o pas WBC wagi junior ciężkiej z Krzysztofem Włodarczykiem (47-2-1, 33 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=d9Vmbo517Jo
> Add a comment>
Białorusin Andrej Isajew (23-3, 7 KO) będzie ostatecznie rywalem Kamila Łaszczyka (13-0, 6 KO) w walce o pas WBO Inter-Continental wagi piórkowej 29 czerwca na gali w Ostródzie.
Głównym wydarzeniem ostródzkiej imprezy będzie starcie o mistrzostwo Europy federacji WBO kategorii półciężkiej pomiędzy Pawłem Głażewskim (20-1, 5 KO) i Mehdim Amarem (24-4, 15 KO).
> Add a comment>
http://www.youtube.com/watch?v=1AqSLo5JB2Y
http://www.youtube.com/watch?v=rv-w_IhcAEU
>
Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Manuel Charr (23-1, 13Â KO) stoczy swoja drugą tegoroczną walkę 21 czerwca podczas gali w Moskwie. Głównym wydarzeniem tej imprezy będzie pojedynek o tytuł mistrzowski WBC wagi junior ciężkiej pomiędzy Krzysztofem Włodarczykiem i Rakimem Czakijewem.
Charr pod koniec czerwca miał zmierzyć się w ringu z Davidem Haye'm, jednak Anglik wycofał się z walki z powodu kontuzji lewej dłoni. Rywal pięściarza boksującego pod niemiecką flagą nie jest jeszcze znany.
>
Mistrz świata WBO wagi junior ciężkiej Marco Huck (35-2-1, 25 KO) i Ola Afolabi (19-2-4, 9 KO) spotkali się dzisiaj na ostatniej konferencji prasowej przed sobotnią galą w Berlinie. Transmisja z imprezy w Polsat Sport od 19.00.
>
Podczas zbliżającej się gali "Oświęcim Boxing Night" swój kolejny zawodowy występ odnotuje Łukasz Wawrzyczek (17-1-2, 2 KO). 7 czerwca pięściarz skrzyżuje rękawice przed własną publicznością z reprezentantem Bułgarii - Aleksiejem Ribczewem (14-5-1, 4 KO).
Kamil Kierzkowski: Twoim rywalem początkowo miał być Jose Yebes. Skąd zmiana rywala?
Łukasz Wawrzyczek: Fakt, początkowo miał być rywal z Hiszpanii. Byłem bardzo nastawiony na walkę z nim. Facet miał na koncie kilka naprawdę dobrych walk, m.in. o tytuł WBA Inter-Continental, w której przegrał z nie byle kim – Patrickiem Nielsenem. Na trzy tygodnie przed galą wysłał nam jednak zwolnienie lekarskie, w którym była jasno stwierdzona kontuzja barku. Nie sądzę, by była to jakakolwiek wymówka. Jose – poza przeprosinami za zaistniałą sytuację – wyraził gotowość i chęć walki ze mną podczas jakiejkolwiek gali w innym terminie. Być może więc spotkamy się jeszcze w ringu.
- Czy ta zmiana będzie jakimś poważnym problemem?
Nie, nie będzie to stanowiło żadnego problemu. Taktyka pozostaje ta sama. Mieliśmy trzy tygodnie na poznanie nowego rywala i myślę, że się to nam udało. Sądzę, że mamy go rozpracowanego, ale jak zwykle - wszystko zweryfikuje dopiero ring.
- Będziesz walczył z Aleksiejem Ribczewem. Według rankingu Boxrec jest on sklasyfikowany nieznacznie, ledwie o kilka punktów niżej niż Yebes. Który z nich jest – w twej opinii – trudniejszym, niebezpieczniejszym pięściarzem?
Wydaje mi się, że Jose Yebes i Aleksiej Ribczew to zawodnicy tej samej klasy. Obaj będą trudni do pokonania na tym poziomie. Sam jednak tego chciałem. Zależy mi na podnoszeniu swych umiejętności, zdobywaniu doświadczenia w walkach z pięściarzami teoretycznie lepszymi ode mnie, klasyfikowanymi wyżej w rankingach. Tylko to może mnie pchnąć do przodu, nie chcę stać w miejscu.
- Co wiesz już o Ribczewie? Oglądaliście jego walki?
Wiem, że to szalenie zadziorny zawodnik. Nie ustępuje miejsca w ringu, nie odpuszcza. Ma w swojej karierze kilka prawdziwych niespodzianek, jak np. zwycięstwo z bardzo dobrym Anglikiem – Matthew Hallem. Dobrze sprawował się w ringu mając za przeciwnika również Jacka Culcay’a czy choćby naszego Dariusza Sęka. Myślę, że zapowiada się naprawdę trudna walka. Ale to dobrze, bo takie przynoszą najwięcej.
- Dokonujecie jakichś ostatnich poprawek, czy już tylko regeneracja w oczekiwaniu na walkę?
Teraz to już mamy luzik i łapanie świeżości. Tarcza, gimnastyka – tego typu rzeczy. W czwartek ważenie, a w piątek… po prostu zrobię swoje.
- Jak oceniasz swoją formę na te kilkadziesiąt godzin przed walką?
Wszystko pokaże ring. Myślę, że zrobiłem wszystko co mogłem, żeby być przygotowanym optymalnie na moją pierwszą w życiu walkę na dystansie 12 rund. Dam z siebie wszystko.
- Ribczew ma pseudonim „The Fish”… lubisz łowić ryby?
Tak, słyszałem (śmiech). Przyznam szczerze, że nie ma ze mnie zbyt dobrego materiału na wędkarza. Raczej nie łowię ryb – brak mi tak dużej cierpliwości, więc to nie moja bajka.
- To może inaczej – będziesz starał się "złowić" nokaut? Bułgar jeszcze nigdy nie przegrał przed czasem. Możesz być pierwszym, który tego dokona…
Tego typu myśli pewnie gdzieś czasem się pojawiają, jednak nastawiam się na pełne, ciężkie 12 rund. Oczywiście - jeśli nadarzy się okazja do nokautu, to zrobię wszystko, by ją wykorzystać.
- Jest coś, co chciałbyś powiedzieć rywalowi w tych ostatnich dniach przed walką?
Czy mam coś mu do powiedzenia? Nic. Mam natomiast dużo do pokazania w ringu. Pokażę mu jak biją się Polacy (śmiech). Postaram się pokazać dobry boks, by walka podobała się kibicom, publiczności. Pozdrawiam więc wszystkich fanów boksu i zapraszam na Halę Lodową w Oświęcimiu, a także przed telewizory: Orange Sport, godzina 21.
>
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Andrzejem Fonfarą (23-2, 13 KO), w której mistrz IBO wagi półciężkiej opowiada o przygotowaniach do zaplanowanej na 16 sierpnia walki z Gabrielem Campillo (21-5-1, 8 KO) i ocenia szanse Artura Szpilki (14-0, 11 KO) w zbliżających się konfrontacjach z Brianem Minto (37-5, 24 KO) i Mikem Mollo (20-4-1, 12 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=08b-IErP9kc
> Add a comment>
Paweł Kołodziej jest najwyżej notowanym polskim pięściarzem w najnowszym rankingu najstarszej bokserskiej organizacji World Boxing Association. Pięściarz z Krynicy zajmuje drugą pozycję w wadze junior ciężkiej. O jedno miejsce awansował w tym samym przedziale wagowym Mateusz Masternak, który aktualnie jest szósty.
Z drugiej na ósmą lokatę spadł w klasyfikacji kategorii junior średniej Damian Jonak, a szóstą pozycję w klasie średniej zachował Grzegorz Proksa.
Po nieudanej próbie wywalczenia regularnego tytułu w wadze ciężkiej, z rankingu WBA wypadł Andrzej Wawrzyk.
>
Już 7 czerwca na gali "Oświęcim Boxing Night" Marcin "El Testosteron" Najman (13-4, 9 KO) zmierzy się ze Słowakiem Martinem Pacasem (0-0, 0 KO). To wydarzenie już teraz budzi ogromne emocje i kontrowersje.
Mistrz boksu tajskiego stawi czoła Marcinowi Najmanowi podczas gali w Oświęcimiu. "El Testosteron", który ostatnio walczył w MMA, wraca do boksu po trzyletniej przerwie. Jego rywalem miał być Tomas Mozny. Jednak Mozny kilka dni temu trafił do szpitala. Okazało się, że doznał on wstrząśnienia mózgu po ostatniej gali "Bigger's Better", na której stoczył aż trzy pięściarskie pojedynki. Dlatego ostatecznie Moznego zastąpił Pacas.
- Ja wiem, jakie generuje emocję. Wiem, że dla wielu ludzi jestem lekiem na całe ich zło. Spodziewam się owacyjnego przywitania mojego rywala. Dla mnie będą pewnie przeznaczone buczenie i gwizdy. Ale człowiek jest się w stanie do tego przyzwyczaić. W ringu jest nas dwóch. To nie kibice walczą. Pewnie, że doping dodaje skrzydeł tym, dla których jest przeznaczony. Ja muszę tych skrzydeł dodać sobie sam. Mogę liczyć tylko na siebie - zapowiada Marcin Najman.
Pojedynek Najmana z Pacasaem, to rzecz jasna, nie jedyny wydarzenie zbliżającej się gali. W jej walce wieczoru zobaczymy bowiem Łukasza Wawrzyczka (17-1-2, 2 KO), który zawalczy o tytuł Międzynarodowego Mistrza Polski z Alexym Ribchevem (14-5-1, 4 KO). Transmisja gali tylko w Orange sport.
http://www.youtube.com/watch?v=bR6LPQxHptw
> Add a comment>