Federacja WBC wydała oficjalny komunikat w sprawie Dilliana Whyte'a (26-1, 18 KO) w oparciu o informacje otrzymane z brytyjskiej komisji antydopingowej UKAD, potwierdzające pozytywny wynik kontroli antydopingowej przeprowadzonej u Brytyjczyka przed rozegraną 20 lipca walką z Oscarem Rivasem (26-1, 18 KO).

Stawką pojedynku, który na punkty wygrał Whyte, był tytuł tymczasowego mistrza WBC wagi ciężkiej oraz status obowiązkowego pretendenta do tytułu "pełnego" należącego do Deontaya Wildera (41-0-1, 40 KO).

"Próbka A pobrana od Pana Whyte'a w związku z walką przeciw Oscarowi Rivasowi dała wynik pozytywny. W świetle tej wiadomości, w oczekiwaniu na wynik naszego śledztwa i ostateczny werdykt, WBC tymczasowo zawiesza Dilliana Whyte'a jako mistrza tymczasowego i obowiązkowego pretendenta do tytułu. WBC poinformowała Pana Whyte'a i jego obóz o zawieszeniu i pozwoli Panu Whyte'owi na przedstawienie swojego stanowiska podczas przesłuchania, którego miejsce i czas zostaną ogłoszone w niedalekiej przyszłości. Podczas trwania dochodzenia WBC umożliwi Panu Whyte'owi i jego ekipie zaprezentowanie wszelkich możliwych informacji, materiałów i dowodów, które mogłyby okazać się dla niego odciążające." - czytamy w oświadczeniu World Boxing Council.

Chris Arreola (38-5-1, 33 KO) przestrzega Adama Kownackiego (19-0, 15 KO), że w sobotnią noc czeka go bardzo ciężkie zadanie.

- Jestem kompletnie inny niż zawodnicy, z którymi walczył do tej pory. Nie jestem po prostu kolejnym rywalem do pobicia. Ja wyjdę do ringu walczyć. Będzie mu trudno mnie znokautować. Wielu ludzi mnie lekceważy, ale przekonają się, że jestem ciężkim, z którym należy się liczyć! - odgraża się "Koszmar" z Kalifornii.

Konfrontacja Kownackiego z Arreolą będzie główną atrakcją gali Premier Boxing Champions w Barclays Center na Brooklynie. W Polsce transmisję przeprowadzi Polsat Sport.

Platforma DAZN zaakceptowała Siergieja Dieriewianczenkę (13-1 10 KO) jako kandydata do walki czempionem wagi średniej Saulem Alvarezem (52-1-2, 35 KO) - podał na Twitterze Mike Coppinger. Do starcia, o ile negocjacje zakończą się sukcesem, dojdzie 26 września w Las Vegas.

Wcześniej "Canelo" pojedynek z Ukraińcem jako obowiązkowym pretendentem nakazała federacja IBF, jednak wydawało się, że obóz Meksykanina jak i DAZN taką opcją nie będą zainteresowane ze względu na małą wartość marketingową potencjalnego oponenta.

Saul Alvarez, który po raz ostatni boksował w maju, pokonując Daniela Jacobsa, jest aktualnie właścicielem pasów IBF i WBA. Od niedawna w jego posiadaniu jest także tytuł WBC Franchise.

14 września w Las Vegas lub 21 w Bostonie wróci na ring linearny mistrz świata kategorii ciężkiej Tyson Fury (28-0-1, 20 KO) - poinformował serwis boxingscene.com.

Rywal "Króla Cyganów" nie jest jeszcze znany, ale ostatnio w tym kontekście mówi się głównie o byłym czempionie IBF Charlesie Martinie (27-2-1, 24 KO). Wcześniej padały też nazwiska Jarrella Millera (23-0-1, 20 KO) i Trevora Bryana (20-0, 14 KO).

Tyson Fury po raz ostatni boksował w czerwcu, stopując niepokonanego wcześniej Toma Schwarza. Na początku przyszłego roku dojść ma de rewanżu Brytyjczyka z posiadaczem pasa WBC Deontayem Wilderem (40-0-1, 40 KO).

Już w najbliższą sobotę na gali Premier Boxing Champions na Brooklynie Adam Kownacki (19-0, 15 KO) zmierzy się z Chrisem Arreolą (38-5-1, 33 KO). Dla obu pięściarzy stawka pojedynku będzie zupełnie inna - 30-letni Polak jest o krok od starcia o mistrzostwo świata wagi ciężkiej, zaś 8 lat od niego starszy Arreola - choć zapewnia, że nadal marzy o wielkich celach - walczy raczej od przedłużenie zawodowej kariery.

- Jeśli przegram, to idę na emeryturę, koniec i kropka - deklaruje przed konfrontacją z niepokonanym "Babyfacem" trzykrotny pretendent do pasa WBC.

- Kocham boks i chciałbym, aby ludzie pamiętali mnie jako czempiona. Jestem przekonany, że wciąż mam umiejętności by to osiągnąć - dodaje były rywal m.in. Witalija Kliczki, Tomasza Adamka i Deontaya Wildera.

W Polsce bezpośrednią transmisję z gali w Barcalys Center przeprowadzi telewizja Polsat Sport. Początek relacji w nocy z soboty na niedzielę o godz. 01.00.

Promotor Bob Arum potwierdził w rozmowie z amerykańskimi mediami, że Charles Martin (27-2-1, 24 KO) jest poważnym kandydatem do roli kolejnego rywala Tysona Fury'ego (28-0-1, 20 KO).

Fury po raz ostatni walczył w czerwcu, stopując niepokonanego wcześniej Toma Schwarza. Teraz między liny wyjść ma jesienią w Stanach Zjednoczonych. Telewizja ESPN, dla której boksuje "Król Cyganów", nalega na amerykańskiego oponenta.

Martin to były mistrz świata federacji IBF. Na zawodowych ringach przegrywał tylko z Anthonym Joshuą (przez nokaut) i Adamem Kownackim (na punkty).

W mediach społecznościowych pojawił się spekulacje na temat możliwej walki w kategorii ciężkiej z udziałem Aleksandra Powietkina (34-2, 24 KO) i Hughiego Fury'ego (23-2, 13 KO).

Fury w miniony piątek podpisał wieloletni kontrakt promotorski z grupą Matchroom Boxing, współpromującą Powietkina. Rosjanin, który blisko rok pauzował po operacji obu łokci, na ring powrócić ma 31 sierpnia pojedynkiem na gali w Londynie.

Głównym wydarzeniem londyńskiej imprezy będzie starcie o pasy WBA, WBO i WBC dywizji lekkiej pomiędzy Wasylem Łomaczenko (13-1, 10 KO) i Lukem Campbellem (20-2, 16 KO).

Największa w Polsce i licząca się na świecie grupa Boksu Zawodowego Knockout Promotions ogłasza nabór dla nowych talentów! Podpisz profesjonalny kontrakt gwarantujący systematyczne występy, wyjeżdżaj na campy sportowe z najlepszymi polskimi pięściarzami oraz daj się poznać widzom w największej, ogólnopolskiej telewizji - TVP1 i TVP Sport!

Grupa Knockout Promotions działa od 20 lat na polskim i zagranicznym rynku - w tym czasie zorganizowaliśmy prawie 170 telewizyjnych gal boksu, nasi zawodnicy walczyli ponad 60 razy o tytuły i pasy Mistrzów Świata i Europy! To my odpowiadamy za kariery największych i najbardziej utytułowanych polskich pięściarzy, w tym Krzysztofa Diablo Włodarczyka, Artura Szpilki, Krzysztofa Głowackiego, Maćka Sulęckiego czy Rafała Jackiewicza. Rok w rok nasi zawodnicy walczą na największych galach w Nowym Jorku czy Chicago pokazując się w amerykańskich telewizjach - HBO, Showtime, FOX i DAZN.

Współpracujemy z największymi grupami promotorskimi na świecie, m.in. Matchroom Boxing UK i USA (Eddie Hearn), Premier Boxing Champions (Al Haymon, USA) czy Sauerland (Niemcy). Nasi pięściarze mogą również budować swoją pozycję i popularność na największych galach boksu w Polsce pod szyldem Knockout Boxing Night (średnio ponad 1,5 mln widzów przed TV!).

Naszym pięściarzom oferujemy znakomite warunki do rozwoju - profesjonalny promotorski kontrakt gwarantujący systematyczne występy, współpracę z telewizją TVP, możliwość zakwaterowania w Warszawie, wyjazdy na profesjonalnie zorganizowane camp’y, na których można trenować z najlepszymi pięściarzami oraz dostęp do sportowej opieki medycznej i dietetyka.

Jeżeli trenujesz następujące sztuki walki: BOKS / KICKBOXING / MUAY THAI
WIEK: 17-26 lat.
Wyślij zgłoszenie zawierające opis sportowego doświadczenia wraz z materiałem wideo z walk / sparingów na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Dołącz do nas i buduj swoją sportową przyszłość!
Grupa boksu Knockout Promotions

Andy Ruiz Jr (33-1, 22 KO) zapowiada wielką formę na rewanż z Anthonym Joshuą (22-1, 21 KO). Meksykański "Niszczyciel" chce udowodnić, że czerwcowe zwycięstwo nad faworyzowanym rywalem nie było dziełem przypadku i zdradza, że przed drugim pojedynkiem bardziej niż wcześniej dba o dietę i przygotowanie fizyczne.

- Tym razem szok będzie jeszcze większy - deklaruje Ruiz w wywiadzie dla USA Today. - Będę szybszy, silniejszy, trochę z mojego tłuszczu przerobię na mięśnie. nad tym teraz pracuję - wybieram właściwe jedzenie zamiast potrójnych hamburgerów z serem i bekonem.

- Zaszedłem tak daleko, będąc grubaskiem, to wyobraźcie sobie, gdzie zajdę, będąc w formie. Chciałbym ważyć jakieś 112-115 kilogramów, ale przy dobrej sylwetce - oświadczył mistrz federacji WBA, WBO i IBF królewskiej dywizji.

Do drugiej walki Joshuy z Ruizem dojść ma pod koniec tego roku. Data i miejsce pojedynku mają zostać ogłoszone w tym tygodniu - ostatnio w tym kontekście mówi się przede wszystkim o 14 grudnia i stadionie w Cardiff.

Oleksandr Usyk (16-0, 12 KO) potwierdził, że zamierza skorzystać z szansy, jaką dała mu federacja WBO, mianując go oficjalnym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. Zgodnie z rezolucją World Boxing Organization Ukrainiec ma prawo do walki ze zwycięzcą rewanżu Anthony Joshua (22-1, 21 KO) - Andy Ruiz Jr (33-1, 22 KO) planowanego na koniec roku.

- Teraz pozostaje mi już tylko czekać, jak się to rozstrzygnie. Ja na pewno zmierzę się z jednym z nich - stwierdził czempion z Symferopola w rozmowie ze Sky Sports.

- Jestem bardzo wdzięczny WBO, że uczynili mnie challengerem. Wiem, że bez powodu tego nie zrobili - zaznaczył Usyk, który przed mistrzowską próbą zaliczy jeszcze jeden pojedynek w USA, prawdopodobnie w Chicago 12 lub 19 października.

Pod koniec roku (być może 14 grudnia w Cardiff) dojść ma do rewanżowej walki o pasy WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej pomiędzy Anthonym Joshuą (22-1, 21 KO) i Andym Ruizem Jr (33-1, 22 KO). AJ, nie czekając na ogłoszenie pojedynku, rozpoczął już przygotowania.

Mimo bolesnej porażki przez nokaut z Davidem Pricem (25-6, 20 KO), która kosztowała go dużo zdrowia, David Allen (17-5-2, 14 KO) nie zamierza żegnać się z ringiem.

Cieszący się ogromną popularnością w Wielkiej Brytanii "White Rhino" miał 20 lipca pokonać dwumetrowego rodaka, otwierając sobie tym samym drogę do wielkich pojedynków. Price okazał się jednak zbyt wymagającym rywalem i po dziesięciu rundach narożnik poddał Allena, który halę opuścił na noszach i błyskawicznie został przewieziony do szpitala na badania.

- Jestem tu, gdzie byłem rok temu, historia zatoczyła koło i zrobię to jeszcze raz. Jeśli wrócę, chcę mieć jednak odpowiedniego przeciwnika, dwumetrowy gigant odpada. Jeśli zostanę odpowiednio zestawiony, mogę jeszcze dać ekscytujące pojedynki, boksować na pewnym poziomie, mogę zdobyć mistrzostwo Wielkiej Brytanii - powiedział w rozmowie ze Sky Sports 27-letni Allen, którego przed Pricem pokonywali także m.in. Tony Yoka, Dillian Whyte i Luis Ortiz.

31 sierpnia pojedynkiem z nieznanym jeszcze przeciwnikiem na gali grupy Matchroom Boxing w Londynie powróci na ring były czempion WBA wagi ciężkiej Aleksander Powietkin (34-2, 24 KO).

39-letni Rosjanin po raz ostatni boksował we wrześniu ubiegłego roku, przegrywając przez techniczny nokaut w walce o pasy WBA, WBO i IBF z Anthonym Johuą.

Początkowo mówiło się, że Powietkin po porażce z AJ-em może zawiesić rękawice na kołku, jednak ostatecznie bokser z Czechowa oznajmił, że sportowa emerytura jeszcze mu nie w głowie. Rosjanin przed kolejnym występem musiał jednak zoperować oba stawy łokciowe i jego powrót przesunął się w czasie.

Głównym wydarzeniem londyńskiej imprezy będzie starcie o pasy WBA, WBO i WBC dywizji lekkiej pomiędzy Wasylem Łomaczenko (13-1, 10 KO) i Lukem Campbellem (20-2, 16 KO).

We wrześniu na gali organizowanej w Stanach Zjednoczonych dojść ma do ciekawie zapowiadającej się walki w kategorii ciężkiej pomiędzy Michaelem Hunterem (17-1, 12 KO) i Siergiejem Kuzminem (15-0, 11 KO) - poinformował w rozmowie z agencją TASS menadżer Rosjanina Wadim Korniłow.

Hunter, który jako zawodowiec przegrał tylko raz - w pojedynku o pas WBO wagi junior ciężkiej z Oleksandrem Usykiem, po przejściu do królewskiej dywizji wygrywał m.in. z Martinem Bakole i Oleksandrem Ustinowem. Kuzmin w swoim rekordzie ma zwycięstwa m.in. nad Davidem Pricem i Joeyem Dawejko.

Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) w rozmowie z talkSPORT oznajmił, że w rewanżowej walce z Tysonem Furym (28-0-1, 20 KO) nie pozostawi kwestii wyniku w rękach sędziów punktowych. W pierwszej walce "Bronze Bomber" był bliski zwycięstwa przez nokaut w dwunastej rundzie, ale ostatecznie Brytyjczyk zdołał "wrócić do gry".

- Tym razem po prostu go znokautuję i to szybciej - zapewnił czempion WBC wagi ciężkiej. - Teraz on już nie wstanie z desek, obiecuję! Jestem prawdopodobnie najmocniej bijącym pięściarzem w historii i kropka. Po prostu wiem, gdzie uderzyć.

Wilder odniósł się też do krytycznych wobec niego opinii, kwestionujących jego techniczne wyszkolenie bokserskie. - Gdybym nie miał umiejętności, to jak niby udawałoby m się ustawić rywala pod nokautujący cios? Do tego potrzebne są umiejętności. Ludzie nie doceniają mojej ringowej inteligencji. Ale OK, dzięki temu ekipy moich przeciwników nie potrafią mnie rozpracować. Jeśli wszyscy nadal będą powtarzać to samo, nie dostrzegając mojej wielkości, to nigdy mnie nie rozgryzą - dodał niepokonany Amerykanin. 

Do rewanżowej potyczki Deontaya Wildera z Tysonem Furym dojść ma na początku przyszłego roku. Wcześniej "Bronze Bomber" zaboksuje jeszcze z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO).