Siergiej Watamaniuk, trener mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej Oleksandra Usyka (12-0, 10 KO), z respektem wyraża się o rywalu swojego podopiecznego Marco Hucku (40-4-1, 27 KO). Do pojedynku pięściarzy, który będzie pierwszym ćwierćfinałem turnieju World Boxing Super Series, dojdzie już 9 września w Berlinie. 

Jak przygotowujecie się do walki z Marco Huckiem?
Siergiej Watamaniuk: Staramy się wychwycić szczegóły, które pozwolą nam wygrać pojedynek. Pracujemy nad niektórymi elementami i oglądamy walki Hucka. To na pewno będzie fajna walka dla kibiców. Huck bronił swojego pasa 13 razy, Sasza to mistrz świata. Wiemy, że Huck nigdy się nie poddaje. Ciągle idzie do przodu i chce wygrać. Nie zlekceważymy go! 

Twój zawodnik uważany jest za faworyta do zdobycia Trofeum Muhammada Aliego. Zgadzasz się z tą opinią?
Nie chciałbym mówić o tym, kto jest w tym turnieju faworytem, bo w wadze junior ciężkiej jeden cios może wszystko zmienić. Nie ma jednak sensu start w turnieju bez wiary w wygraną. Sasza chce zdobyć wszystkie cztery pasy i Trofeum Aliego. Turniej wygra jeden face i Sasza chce być tym facetem!

Jak trenuje się Usyka?
Sasza jest bardzo sprytny, rozumie, co jest mu potrzebne w ringu. Ciężko trenuje, słucha, lubi się uczyć. On chce być lepszy z walki na walkę. O następnym rywalu będziemy myśleć, gdy pokonamy Hucka.