Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


- Jestem w dobrej formie. Czas na weryfikację - mówi były mistrz świata dwóch kategorii wagowych Tomasz Adamek (51-5, 30 KO) przed sobotnią walką z Fredem Kassim (18-6-1, 10 KO). Pojedynek będzie główną atrakcją gali w Częstochowie.

Pojedynek z Kassim to walka o być albo nie być?
Tomasz Adamek: Od jakiegoś czasu zawsze jest. Jeżeli wygrywasz - idziesz w górę, jeśli przegrywasz – w dół. To proste. Ja w boksie swoje zrobiłem. Dwa tytuły mistrza świata, trzeci raz się nie udało. Przy powrotach zawsze jest taka myśl – jeśli wygram w dobrym stylu, to znaczy, że mogę liczyć na dużą walkę. Zweryfikuje sobotnia walka.

Twój trener mówi o tym, że widział wiele błędów w walce z Haumono. O jakich błędach mówił?
Nawet jeśli ci je opowiem, nie zrozumiesz, bo nie jesteś trenerem bokserskim. Każdy popełnia błędy, nawet gdy jesteś wielkim mistrzem. Jesteśmy drugi obóz razem. I tak szybko się oswoiłem z jego stylem, myślami. Na drugim obozie jest o wiele lepiej. Błędy zawsze były i będą. Oby było ich jak najmniej. To jest kolejny obóz, uważam, że bardziej się rozumiemy. To, co założyliśmy sobie przed nim, zostało zrealizowane. Trzeba wejść do ringu i wygrać w dobrym stylu. Wtedy kibice jeszcze mnie zobaczą.

Podnosisz lewą rękę do góry, czy będzie cały czas opuszczona?
Podniosłem trochę całą gardę. W ostatniej walce widać było, że trzymałem ręce w górze. Mówię – błędy się popełnia, jesteśmy tylko ludźmi. Oby było ich najmniej i oby była piękna walka. Tego życzę sobie i kibicom, po to przychodzą i siadają przed telewizorami – by zobaczyć świetnego Adamka wygrywającego w dobrym stylu.

Pełna treść artykułu na Polsatsport.pl >>