Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


- On nie spotkał jeszcze takiego zawodnika jak ja - mówi "Super Expressowi" Fred Kassi (18-6-1, 10 KO), który w sobotę na gali w Częstochowie zmierzy się z byłym mistrzem świata dwóch kategorii wagowych Tomaszem Adamkiem (51-5, 30 KO).

Co czujesz przed walką z Adamkiem?
Fred Kassi: Jestem zaszczycony, że stanę z nim w ringu. Adamek jest jednym z moich ulubionych pięściarzy wagi ciężkiej. Kibicowałem mu, kiedy w 2011 r. walczył z Witalijem Kliczką. Stając do walki z Ukraińcem, udowodnił, że jest prawdziwym wojownikiem. To bokserski bohater, który potrafił się zmierzyć ze wszystkimi ringowymi przeciwnościami.

Czym zamierzasz go zaskoczyć?
Mój styl walki jest dla przeciwników niewygodny, dziwny. Nie zawsze wygląda jak standardowy boks. To jest "styl Kassiego", który wypracowałem sobie przez lata walki z olbrzymami wagi ciężkiej. Jestem o wiele niższy od swoich przeciwników. Nigdy nie zbliżam się do nich. Mam silne nogi i bardzo dobrą kondycję. Czuję się bardzo komfortowo, walcząc zarówno z lewo- jak i praworęcznymi zawodnikami.

Walka odbędzie się w Polsce, kibice będą za Adamkiem...
Na pewno da mu to dodatkową energię do walki, a ja muszę się skupić, by doping dla Adamka nie zdołował mnie. Dodatkowo nie mogę dopuścić, by pogrążyli mnie sędziowie, bo już nieraz byliśmy tego świadkami w boksie. Nie spodziewam się sprawiedliwego sędziowania i wiem, że aby zwyciężyć na terenie Adamka, muszę wygrać przez wielkie "W". Taki mam plan.

Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>