Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


2 kwietnia w Krakowie podczas kolejnej  edycji gali Polsat Boxing Night Tomasz Adamek (50-4, 30 KO) zmierzy się z Erikiem Moliną (24-3, 18 KO). Amerykański pięściarz, który w ubiegłym roku walczył o pas WBC wagi ciężkiej, nie kryje, że do Polski przyleci "ze złymi intencjami" i w ringu nie będzie oszczędzał utytułowanego rywala. 

- Zamierzam go pobić tak, że sędziowie nie będą w stanie mu pomóc - odgraża się Molina w rozmowie z Boxing News. - Nie chodzi mi o nokaut. Jak poślę go na deski to i tak będą go liczyć przez 20 sekund. Wtedy ja znów go położę. Będę go bił tak strasznie, że nie będą mu mogli przyznać zwycięstwa.

- To nic osobistego - zaznacza były challenger WBC. - Nie znam gościa, ale on stoi na mojej drodze. W tym momencie waży się moja dalsza kariera - jeśli przegram, zostanę chłopcem do bicia. Ale jeśli wygram, znów zaboksuję o pas, po raz drugi.

Zdaniem Moliny 2 kwietnia "pod ścianą" stanie także Adamek, który będzie musiał pokazać, że ma nadal wystarczające umiejętności, by traktować go poważnie w kontekście mistrzowskiego pojedynku. - On musi mnie znokautować, bo jak wygra ze mną na punkty, nie będzie to znaczyło nic - tłumaczy rywal "Górala", który w 2015 roku przegrał z Deontayem Wilderem przez nokaut w dziewiątej rundzie.