Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Tomasz Adamek i Przemysław Saleta zmierzą się w walce wieczoru podczas gali Polsat Boxing Night w Łodzi. Dla faworyzowanego "Górala" będzie to kolejny już pojedynek o "być albo nie być". W sobotę w Atlas Arenie zobaczymy też między innymi Marcina Rekowskiego, Dariusza Sęka, Macieja Miszkinia czy wojujące ze sobą "na noże" panie Ewę Piątkowską i Ewę Brodnicką.

Historia Polsat Boxing Night rozpoczyna się dokładnie w tym miejscu, w które wędruje teraz. Pierwsza edycja gali odbyła się w 2009 roku właśnie w Atlas Arenie, a w walce wieczoru Tomasz Adamek znokautował wówczas Andrzeja Gołotę. Dla "Górala" był to pierwszy w karierze pojedynek toczony w wadze ciężkiej.

Po sześciu latach Adamek wraca do Łodzi i znów to jego walka będzie głównym wydarzeniem wieczoru. Okoliczności są jednak zgoła odmienne. Wygrywając z Gołotą pięściarz z Gilowic obudził polskie nadzieje na mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Teraz nieuchronnie zbliża się już do zakończenia bogatej, ale jednak nie do końca wykorzystanej kariery.

Na piątkowym ważeniu Tomasz Adamek okazał się od Przemysława Salety prawie 10 kilogramów lżejszy. Ewentualnych szans Salety należy więc upatrywać przede wszystkim w warunkach fizycznych. Większość ekspertów uważa jednak, że szybkość i technika przesądzą o zwycięstwie Adamka.

Przyjmując pojedynek z Saletą Tomasz Adamek zapowiadał, że to jego walka pożegnalna. W trakcie przygotowań w Łomnicy - w zgodnej opinii specjalistów najlepszych, jakie miał od lat - zmienił jednak zdanie: jeśli w Łodzi wygra, będzie kontynuował karierę. Czy w Atlas Arenie dojdzie do niespodzianki, czy jednak "Górala" w ringu jeszcze zobaczymy?

Karta walk poprzedniej gali Polsat Boxing Night, zorganizowanej w listopadzie ubiegłego roku w Krakowie, składała się ze starć polsko-polskich. W walce wieczoru Artur Szpilka pokonał Tomasza Adamka, a wcześniej efektowne zwycięstwa odnieśli Michał Syrowatka, Maciej Sulęcki czy Andrzej Sołdra. Tym razem karta podzielona została mniej więcej pół na pół.

Pierwszą zawodową walką w sobotni wieczór będzie pojedynek Macieja Miszkinia z Tomaszem Gargulą. Miszkiń pnie się ostatnio w górę w hierarchii polskiego boksu - zwycięstwo z Pawłem Głażewskim wyraźnie polepszyło jego notowania. Jego doświadczony rywal, popularny "Tomera", niedawno wyszedł z więzienia po 11-letniej odsiadce i od tego czasu zdążył wygrać dwie walki, pozostając na zawodowym ringu niepokonanym. W ostatnich dniach między zawodnikami były utarczki słowne, ale na ważeniu obaj podali sobie ręce. W ringu należy spodziewać się prawdziwej wojny.

Obok pojedynków Adamek - Saleta i Miszkiń - Gargula, walką polsko-polską będzie jeszcze starcie Ewy Piątkowskiej z Ewą Brodnicką. Kobiecy boks w naszym kraju nie cieszył się dotychczas szczególnym zainteresowaniem, ale teraz powinno się to zmienić. Dwie Ewy od tygodni prowadzą medialną wojnę, autentycznie się nienawidzą, tymczasem zwyciężczyni sobotniej walki uzyska miano najlepszej w Polsce. Jeszcze w piątek po ważeniu nie było pewne, czy do pojedynku w ogóle dojdzie: Brodnicka żądała tej samej marki rękawic, które ma Piątkowska. Ostatecznie je dostała, więc panie swój konflikt będą mogły wyjaśnić w ringu.

Pełna wersja artykułu na Eurosport.onet.pl >>