Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Czy Tomek jest ciągle zdolny w 100 procentach poświęcić się rywalizowaniu na tym poziomie, bo inaczej się nie da tego zrobić? Czy będzie potrafił zapomnieć, że ma rodzinę, zapewnioną przyszłość finansową, że walczy bo chce, a nie dlatego, że musi? To są bardzo trudne pytania. Jest dla mnie cały czas zawodnikiem pierwszej dziesiątki wagi ciężkiej, gdzie oprócz Władymira Kliczki nie ma herosów ringu. Może walczyć w Polsce, tam jak słyszę jest wielu pięściarzy, którzy chcieliby się z nim sprawdzić. Myślą, że są lepsi - mówi w bardzo szczerej rozmowie Kathy Duva, promotorka Tomka Adamka (49-3, 29 KO). - Uszanujemy każdą decyzję. Zakończenia lub kontynuowania kariery. Obie będziemy rozumieć.

- Już po walce można to powiedzieć, wcześniej nie wypadało: tak dla Ciebie, jak dla Pata Englisha, faworytem tej walki był Tomek Adamek.
Kathy Duva: Tak, dla mnie był. Jeszcze większym był dla Pata Englisha, naszego prawnika. Głazkow wniósł na ring perfekcyjny plan taktyczny, wykonał go w 100 procentach, zaczął od początku boksować w szybkim tempie i dobrze, z czym miewał wcześniej problemy.  Był w ringu znacznie bardziej pracowity od Tomka, robił więcej i to był klucz do sukcesu. Tylko tak można wygrać z Adamkiem.

- Mówimy dobrze o Głazkowie. Poproszę o ocenę Tomka Adamka.
Jeden z dziennikarzy napisał, że Głazkow pozwolił Adamkowi na równą walkę  przez dwie ostatnie rundy. Nie pozwolił, tylko Tomek go do tego zmusił swoim charakterem, tym,  z czego go zawsze znaliśmy. Reszta walki? To pytanie do trenera Tomka. Te prawie 40 procent trafionych ciosów Głazkowa to dla mnie mniejsze zaskoczenie niż tylko 23 procent celnych ciosów Tomka. To obrona Sławy. Mówiłam o tym wcześniej, że nawet fachowcy nie doceniają tego, co Głazkow potrafi robić w obronie. Znakomity zawodnik, czołówka wagi ciężkiej w tym elemencie boksu.

- Pytanie dnia, może następnych miesięcy - przyszłość Tomka Adamka i przyszłość Sławy Głazkowa.
Nigdy nie odpowiem na pytanie "czy chcesz kontynuować karierę" za żadnego pięściarza. Nie zrobię tego też za Adamka. Tylko on to wie. Czy jest ciągle zdolny w 100 procentach poświęcić się rywalizowaniu na tym poziomie, bo inaczej się nie da tego zrobić? Czy będzie potrafił zapomnieć, że ma rodzinę, zapewnioną przyszłość finansową, że walczy bo chce, a nie dlatego, że musi? To są bardzo trudne pytania. Jest dla mnie cały czas zawodnikiem pierwszej dziesiątki wagi ciężkiej, gdzie oprócz Władymira Kliczki nie ma herosów ringu. Może walczyć w Polsce, tam jak słyszę jest wielu pięściarzy, którzy chcieliby się z nim sprawdzić. Myślą, że są lepsi. A Sława? Wróci na ring w czerwcu lub sierpniu na NBC, z kimś mniej wymagającym od Tomka. Wszyscy widzimy jak szybko się rozwija, może być gwiazdą wagi ciężkiej, nic nie będziemy robili na siłę, sztucznie przyspieszali jego rozwoju. Wszyscy wiemy od soboty, ile jest dziś warty.

- Mówisz o Polsce jako następnym etapie kariery Tomka? Co ze Stanami Zjednoczonymi?
Polska to tylko przykład miejsca, gdzie - gdyby podjął taką decyzję - mógłby  walczyć, wygrać i wrócić na kolejną walkę do USA.

- Na razie tylko dwa nazwiska - mistrz świata WBC Krzysztof Włodarczyk, były pretendent do tytułu mistrza świata, Mariusz Wach: Adamek jest od nich lepszy?
Przed walką z Głazkowem powiedziałabym bez wątpienia tak; teraz też tak, ale z zastanowieniem. Nie chcę być zrozumiana, że została Tomkowi "tylko" Polska, bo tak nie jest.

- W rozwowie z Tomem Loefflerem z K2 Promotions, rzuciłem pomysł, że Tomek może  mieć teraz więcej ofert bardzo dobrych walk w USA niż przed Głazkowem. Loeffler zgodził się z moją opinią, bo po tej walce z Ukraińcem ci, którzy nie chcieli z nim  wcześniej walczyć mogą teraz dojść do wniosku, że nie jest już taki groźny. TV go kocha, bo pokazał w 11 i 12 rundzie, że nigdy się poddaje.
Zgadza się w 100 procentach. Walka rewanżowa z Crisem Arreolą, wygra czy przegra pojedynek ze Bermane Stiverne, byłaby czymś naturalnym, oglądanym. Takich przykładów, takich otwierających się dla Adamka walk w USA, bedzie pewnie więcej. Pod tymi warunkami, o których mówiłam wcześniej - że Tomek się poświęci swojej pracy, przygotuje plan. Postawi wszystko na jedną kartę.

- Nie wierzę, żeby było inaczej bo zawsze powtarzał, że  nigdy nie przyjmie roli tylko rywala, że nie o to mu w życiu, w tym sporcie, chodziło. Że prędzej skończy karierę niż miałby to zrobić.
Właśnie wróciliśmy do początku naszej rozmowy. Wątpię, żeby Tomek podjął już teraz decyzję czy będzie dalej walczył, co z jego przyszłością. Nie musi, to jest niepotrzebne.  Cokolwiek zrobi, jesteśmy za nim, wiemy co przeżyliśmy z Tomkiem przez te lata kiedy walczy w „Main Events”. Uszanujemy każdą decyzję. Zakończenia lub kontynuowania kariery. Obie będziemy rozumieć.

http://www.youtube.com/watch?v=0FGLGbO6TOg