Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Adamek Kliczko

Tak naprawdę sytuacja wciąż jest bardzo skomplikowana. Do planowanej na 10 września we Wrocławiu potyczki Tomasza Adamka (44-1, 28 KO) z Witalijem Kliczką (42-2, 39 KO) pozostały już tylko 24 dni, ale wciąż nikt nie może mieć pewności, w jakiej telewizji będzie mógł obejrzeć to wydarzenie. Ba, tak naprawdę nie wiadomo nawet, czy  taka możliwość w ogóle się w polskiej telewizji pojawi.Szansa na to, że walkę Adamka z Kliczką kibice obejrzą w otwartej polskiej stacji, jest bardzo mała. - Właściwie żadna - usłyszeliśmy od osoby świetnie znającej temat.

Ziggy Rozalski, który prowadzi interesy Tomasza Adamka, podkreśla, że to nie on ma w tej sprawie decydujące zdanie. Podobnie jest ze współpromującą Adamka grupą Main Events, choć to szefowa tej firmy Kathy Duva upiera się podobno najbardziej przy pay-per-view. Ostateczne decyzje podejmuje jednak obóz braci Kliczków. Oni są mistrzami i to oni dyktują warunki, także finansowe. To dlatego nie porozumiano się z Polsatem, choć ponoć doszło nawet do spotkania z właścicielem tej stacji Zygmuntem Solorzem. Ten zaangażował się w sprawę osobiście, ale ostatecznie temat upadł. Przynajmniej na razie.

1000 biletów na Adamek - Kliczko w konkursie Toshiba! Dowiedz się więcej! >>

Wciąż może się jednak zdarzyć, że tuż przed walką Adamek - Kliczko ktoś zdecyduje się wyłożyć pieniądze, a kibice ostatecznie dostaną szansę, by zobaczyć pięściarzy w akcji. Najgłośniej mówi się oczywiście o Polsacie, który wyrobił sobie markę, prezentując mnóstwo boksu w ostatnich latach. Wczoraj dowiedzieliśmy się jednak, że szansa na to jest "bardzo mała, właściwie żadna". Polsat nie będzie też producentem sygnału z gali we Wrocławiu. Tym zajmą się Niemcy z RTL, którzy już pojawili się z wizytą. Oni też będą głowili się nad tym, jak zakodować sygnał na Polskę, co wcale takie proste nie będzie i najprawdopodobniej każdy, kto ma  RTL, obejrzy galę z niemieckim komentarzem.

Cały artykuł przeczytasz w czwartkowym "Przeglądzie Sportowym"