Sławomir ZiemlewiczW pojedynku kategorii półśredniej gali "Wojak Boxing Night" rozgrywanej w warszawskim hotelu "Hilton", Sławomir Ziemlewicz (22-7-2, 4 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Borisa Berga (3-1-1, 2 KO). Po zakończeniu zakontraktowanego dystansu wszyscy sędziowie jednomyślnie wskazali zwycięstwo Polaka.

Zdecydowanie mniejszy fizycznie przybysz z Niemiec, który nie tak dawno sensacyjnie zremisował z Maciejem Zeganem, od pierwszej rundy miał ogromne problemy z dosięgnięciem ciała Ziemlewicza. Pięściarz grupy KnockOut Promotions skutecznie trzymał Berga na dystans lewym prostym, a zapędy rywala zawodnika znad Wisły jeszcze bardziej studziły szybko wyprowadzane prawe sierpowe. Ciosy te często dochodziły do szczęki Niemca, ale ten wcale nie przestraszył się mocniej zbudowanego oponenta i ruszył w odwecie do przodu.

Ziemlewicz cały czas starał się nie dopuszczać do starć w półdystansie wyprowadzając mnóstwo ciosów prostych, ale nieugięty Berg nieustannie szedł do przodu i narzucił Polakowi bardzo wysokie tempo. "Dziki" pewnie wygrywał wszystkie starcia, ale nawet przez moment w powietrzu nie wisiało zwycięstwo przed czasem. Ambitny Niemiec  wywierał presję na Ziemlewiczu, ale nie popierał jej równie dużą ilością wyprowadzanych uderzeń. Dla Polaka była to druga wygrana od czasu czerwcowej porażki z Philem Lo Greco.