Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Jackiewicz

12 listopada na gali "Wojak Boxing Night" w Gdyni swoją 50-tą walkę na zawodowych ringach stoczy Rafał Jackiewicz (38-10-1, 19 KO). Były mistrz Europy wagi półśredniej, niedawno przegrał w eliminatorze WBA z Kellem Brookiem, nie ukrywa, że ringowy jubileusz zamierzał świętować w nieco innej atmosferze.

- Przyznam szczerze, że liczyłem na wygraną z Brookiem. Chciałem w tej 50-tej walce bić się o mistrzostwo świata z Senczenką - mówi popularny "Wojownik". - Wyszło niestety jak wyszło, ale boksuję dalej. Wylizałem już rany po Brooku i w Gdyni postaram się pokazać dobry boks.

Bilety na "Wojak Boxing Night" w Gdyni dostępne na eventim.pl >>

Główną atrakcją gdyńskiej gali będzie pojedynek z udziałem Pawła Kołodzieja. Wystąpią ponadto: Andrej Wawrzyk, Izuagbe Ugonoh, Krzysztof Zimnoch i Cezary Samełko.

Add a comment

Rafał JackiewiczByły mistrz Europy wagi półśredniej Rafał Jackiewicz (38-10-1, 19 KO) wypadł z czołowej dziesiątki prestiżowego rankingu magazynu The Ring. po sobotniej porażce z rąk Kella Brooka Polak był notowany w zestawieniu przez ostatnie kilkanaście miesięcy. 

Pogromca Jackiewicza awansował z kolei z dziesiątej na szóstą pozycję. Pięściarza grupy 12 Round KnockOut Promotions zastąpił w klasyfikacji Selcuk Aydin. W rankingch "The Ring" notowanych jest trzech polskich pięściarzy - Tomasz Adamek, Krzysztof Włodarczyk oraz Grzegorz Proksa.

Add a comment

Jackiewicz

Rafał Jackiewicz (38-10-1, 19 KO) był wściekły na sędziego, który przerwał jego pojedynek z Kellem Brookiem (25-0, 17 KO). Wcześniej podobne przygody mieli w Anglii Krzysztof Bienias i Tomasz Bonin. 

Polscy bokserzy nie mają najlepszych wspomnień z Anglii. Kontrowersyjna decyzja sędziego walki Jackiewicza wpisuje się w coraz dłuższą listę podobnych przypadków. W marcu ubiegłego roku z Kellem Brookiem walczył Krzysztof Bienias. W ringu spędził 10 sekund więcej od Jackiewicza, bo sędzia... przerwał walkę. - Podjął pochopną decyzję i pomógł swojemu rodakowi. Nie byłem zamroczony nawet przez moment - tłumaczył po pojedynku Bienias. Na Wyspach walczył też Aleksy Kuziemski z Nathanem Cleverlym o pas WBO. Na początku 4. starcia Brytyjczyk rozciął mu lewy łuk brwiowy. Sędzia przerwał walkę.

- To nie był uraz, który uprawniał do tego - denerwował się Kuziemski. W 2004 roku w Anglii walczył Tomasz Bonin. Przegrał z Audleyem Harrisonem przez tko w dziewiątej rundzie. Sędzia przerwał walkę uznając, że Polak się poddał, bo odwrócił się... bokiem.

Video. Rafał Jackiewicz po porażce z Kellem Brookiem >>

- Trzy razy byliśmy w Wielkiej Brytanii i trzy razy walkę przerwano bez powodu. Następnym razem zastanowimy się dwukrotnie zanim tam pojedziemy - denerwuje się szef promującej Jackiewicza, Bieniasa i Bonina zawodnicy grupy KnockOut Promotions Andrzej Wasilewski.

Add a comment

Czytaj więcej...

Rafał Jackiewicz- Nie chcę używać mocnych słów, ale postawa sędziego ringowego była niezrozumiała. Ten werdykt jest straszliwie krzywdzący dla Rafała - ocenił Fiodor Łapin, trener Rafała Jackiewicza (38-10-1, 19 KO), pięściarza grupy 12 round KnockOut Promotions, który w sobotni wieczór przegrał w Sheffield walkę o pas interkontynentalny WBA i pozycję oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza świata WBA wagi półśredniej, należącego do Ukraińca Wiaczesława Senczenki.

Szkoleniowiec przyznał, że po walce, zakończonej niespodziewanie przez sędziego w szóstej rundzie, w szatni panowała przygnębiająca atmosfera. - W szatni było przygnębienie. Chłopak przegrał po raz pierwszy  karierze przed czasem i to w momencie, w którym nic na to nie wskazywało. Chronią tego Brooka, bo jest utalentowany, ale chyba takimi werdyktami robią mu krzywdę - stwierdził Łapin.

- W momencie, kiedy jednak nie było żadnego zagrożenia zdrowia Rafała, sędzia niespodziewanie przerwał walkę. To jest przecież boks zawodowy, a w ringu stało dwóch fighterów - dodał.

Dla szkoleniowca grupy 12round KnockOut Promotions, to jednak nie pierwszy taki przypadek w karierze, kiedy walka jego podopiecznego w Anglii kończy się kontrowersyjnym werdyktem. - Mam doświadczenie jak wygląda sędziowanie w Anglii. Tomasz Bonin walczył kiedyś z Audleyem Harrisonem. Kiedy nasz zawodnik zaczął wygrywać walkę, sędzia zakończył walkę w momencie, gdy nie padł żaden cios. Przeżyłem już zatem coś podobnego. Myślałem jednak, że taka sytuacja już nigdy więcej się nie powtórzy - wspominał. Add a comment

Czytaj więcej...

Brook Jackiewicz- Nie mam problemów z przerwaniem walki Jackiewicza. Kontynuowanie tego nie miało sensu - powiedział Dan Rafael na temat wczorajszej walki Rafała Jackiewicza (38-10-1, 19 KO) z Kellem Brookiem (25-0, 17 KO) podczas gali w Sheffield. Amerykanin nie zgodził się z głosami polskich mediów, który uznały przerwanie pojedynku przez sędziego za zdecydowanie przedwczesne.

- Brook robił na ringu co chciał, trafiał Jackiewicza kiedy zaplanował. Myślałem, że będzie to bardziej wyrównana wala, ale Brook go zdominował. Bił Polaka jak amatora. Jackiewicz do 6 rundy nie trafił Brooka żadnym ciosem. Nie widziałem sensu, aby ten pojedynek trwał dłużej - stwierdził ceniony ekspert stacji ESPN.

Wczorajszy pojedynek był dla Jackiewicza pierwszą w trwającej ponad dziesięć lat zawodowej karierze porażką przed czasem.

Add a comment

Rafał Jackiewicz

Krytycznie ocenili w studio Polsatu decyzję o przerwaniu walki Rafała Jackiewicza (38-10-1, 19 KO) z Kellem Brookiem (25-0, 17 KO) Janusz Pindera, Andrzej Wasilewski i Grzegorz Proksa.

- Nie rozumiem decyzji sędziego, nie miał żadnych powodów, by kończyć pojedynek - stwierdził Pindera. 

- Jestem rozczarowany postawą Rafała, ale to już trzecia walka tak przerwana zawodnikowi naszej grupy na Wyspach - przypomniał tymczasem Wasilewski, nawiązując do wcześniejszych występów Krzysztofa Bieniasa i Tomasza Bonina.

- Z reguły pojedynki są w Anglii przerywane, gdy zawodnik opiera się o liny i nie odpowiada dłużej niż 10 sekund. Tu sytuacja była kuriozalna, bo Rafał był na środku ringu i odchodził na dystans - analizował Proksa. - To jest walka 12-rundowa i trzeba dać szansę zawodnikom.  Wydaje mi się, że to od czasu nokautu na Enzo Maccarinellim sędziowie  angielscy są przewrażliwieni.

Add a comment

Jackiewicz

Kell Brook (25-0, 17 KO) pokonał przez kontrowersyjny techniczny nokaut w szóstej rundzie Rafała Jackiewicza (38-10-1, 19 KO) i to on, a nie polski pięściarz w niedalekiej przyszłości stanie przed szansą walki o mistrzowski tytuł.

Pojedynek rozpoczął się bardzo spokojnie. W dwóch pierwszych rundach obydwaj pięściarze wyprowadzali niewiele ciosów, ale to Brytyjczyk był nieco bardziej aktywny. Od trzeciego starcia Brook zaczął wyraźniej zaznaczać swoją przewagę, a polski pięściarz robił niewiele by  mu w tym przeszkodzić, prezentując zbyt pasywną postawę.

Wszystko skończyło się dosyć niespodziewanie już w szóstej rundzie. Brook miał kontrolę nad wydarzeniami w ringu i jego przewaga nie podlegała dyskusji, ale trudno jest zrozumieć decyzję sędziego ringowego Howarda Fostera, który po serii ciosów Brooka na gardę Jackiewicza, przerwał pojedynek uznając, że polski pięściarz nie jest zdolny do dalszej walki. Jackiewicz nie był zamroczony i z całą pewnością mógł kontynuować pojedynek.

Add a comment

Rafał Jackiewicz- Będę robił swoje. Jeśli wygram, a zostanę oszukany, ludzie sami się zorientują - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Rafał Jackiewicz (38-9-1, 18 KO) przed sobotnią walką z Kellem Brookiem (24-0, 16 KO).

Przegląd Sportowy: W sobotę w Sheffield zmierzy się pan z niepokonanym dotąd Kellem Brookiem. Stawką będzie prawo do walki o pas mistrza świata federacji WBA w kategorii półśredniej.
Rafał Jackiewicz:
W czwartek wyruszyłem do Anglii. Jest dobrze, chociaż przez te ostatnie dwa dni przed ważeniem jestem głodny. Poza tym nie mam żadnych wymówek. Treningi, sparingi, życie, żona, dzieci, dom – wszystko jest poukładane. Przed walką z Janem Zaveckiem o pas IBF, którą przegrałem, też było bardzo dobrze, ale tam mi nie wyszło, po prostu. Teraz mam trochę inne podejście przed samym wejściem do ringu.

Czuje pan, że to może być walka ostatniej szansy?
Rafał Jackiewicz:
Dokładnie tak jest. Nie oszukujmy się, mam zepsuty bilans walk i już swoje lata. Co prawda ciągle się rozwijam i uczę, ale wiem jak jest. Albo wygram i walczę o mistrzostwo świata, albo przegram po świetnym pojedynku, ale udowodnię, że stać mnie na wielkie rzeczy. Tylko, żeby było jasne – nie godzę się z porażką.

A jeśli przegra pan w słabym stylu?
Rafał Jackiewicz:
Nie. Wychodzę i daję z siebie wszystko. Chcę móc spojrzeć sobie w twarz.

Ale nie jest pan faworytem.
Rafał Jackiewicz:
Wiem i dlatego wspomniałem, że po świetnej walce mogę przegrać. W wyrównanym starciu nie będę górą. Takie niepisane prawo gospodarza. Żeby wygrać, muszę go sponiewierać. Stać mnie na to, ale nie będę robił z siebie twardziela i przekonywał, że nie mam obaw, bo wiem, że to biznes. Będę u niego w domu, na jego ringu, przy jego kibicach i jego sędziach. Będę robił swoje. Jeśli wygram, a zostanę oszukany, ludzie sami się zorientują.

Add a comment

Czytaj więcej...

Rafał JackiewiczDla Rafała Jackiewicza (38-9-1, 19 KO), byłego mistrza Europy w kategorii półśredniej, sobotnie starcie w Sheffield z niepokonanym Brytyjczykiem Kellem Brookiem (24-0, 16 KO), może być ostatnią szansą zaistnienia w świecie boksu. Ponad rok po przegranej walce o mistrzostwo świata ze Słoweńcem Janem Zaveckiem "Wojownik" będzie rywalizować o interkontynentalny pas WBA i pozycję oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza świata WBA, który należy do Ukraińca Wiaczesława Senczenki.

Przygotowania do walki dobiegły końca. Stanęliście na wadze, a w sobotę wieczorem staniecie w ringu oko w oko. Jak ocenia pan okres przygotowań do walki?

- Jak zwykle jestem bardzo dobrze przygotowany do walki. Wszystko było znacznie lepiej niż rok temu przed przegraną niestety walką o mistrzostwo świata z Janem Zaveckiem.

A sparingi były spokojne, czy było ostro?
- Nie ukrywam, że sparingi wychodziły mi bardzo dobrze. Nie było żadnych problemów. Nie ukrywam, że z tymi sparingami jest u mnie różnie. Raz są dobre, raz słabe. Teraz jednak było naprawdę nieźle.

Czy problemem nie będzie ponad siedmiomiesięczna przerwa? Tyle bowiem czasu minęło od wygranej walki z Tarikiem Sahibeddine.

- Z tym akurat fatalnie się złożyło, bo ja lubię walczyć, lubię być cały czas w gazie. Miałem rzeczywiście zbyt długą przerwę i jestem zły z tego powodu.

To będzie pierwsze od roku starcie poza granicami Polski. Lubi pan walczyć na wyjazdach?
- Od ustalania miejsca walki są promotorzy. Moim zadaniem jest solidnie trenować po to, by potem wyjść do ringu i walczyć jak najlepiej. Oczywiście, że wolałbym walczyć w kraju, ale przyszedł czas, że trzeba też tłuc gości za granicą.

Add a comment

Czytaj więcej...