Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Wygląda na to, że w sobotę wszystko będzie już jasne odnośnie możliwej walki byłego mistrza Europy wagi półśredniej Rafała Jackiewicza (46-12-2, 21 KO) z Kamilem Szeremetą (9-0, 1 KO). Doświadczony pięściarz z Mińska Mazowieckiego poinformował ringpolska.pl, że jeśli nie osiągnie porozumienia z obozem Szeremety w ciągu najbliższych 48 godzin, temat walki z 25-letnim białostoczaninem stanie się nieaktualny.

- Jak co, pomijając moje wieczne problemy z wagą, jestem zawodnikiem kategorii półśredniej, a pan mundrala średniej. To może spotkamy się w połowie? Nie, bo lalunia nie zrobi i tu wujcio Rafcio proponuje 71 k**wa kg. I tak z moimi gabarytami idę za wysoko, ale tak nie lubię tego pyszałka, że ch*j - mówi w swoim stylu Jackiewicz, w przeszłości oficjalny pretendent do tytułu mistrza świata federacji IBF.

- Prosta sprawa, 71 kg, pieniądze netto, promotor wie ile, bilety dokupi pogromca wypalonych weteranów, co podobno przed nim stchórzyłem, w środowisku znany jako ekspert od rozciętych łuków, czyli dr Żywago, i jedziemy - stawia swoje warunki Jackiewicz.

- Czekam na odpowiedź do soboty po gali w Toruniu. Potem nieaktualne i jedynie możemy spotkać się na bagnach albo niech walczy z Krzyśkiem Szotem. On też jest stary i jeszcze mniejszy, ale łomot też by dostał od Krzyśka, tyle że lżej. Tym razem nie pozdrawiam ogórków. A tak w ogóle, to Kamil lamusie pokaż jakim jesteś wojownikiem i walcz z kimś z półciężkiej. 1 kg w tę czy w tę, co za różnica - kończy Jackiewicz.