Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


- Kim jest, k..., Szeremeta, który mówi, że się go wystraszyłem? - w ostrych słowach Rafał Jackiewicz (45-11-2, 21 KO) zareagował na wypowiedź swego niedoszłego rywala. Nie dojdzie do ich walki 26 kwietnia na gali Wojak Boxing Night organizowanej przez Babilon Promotion&KnockOut Promotions. Transmisja w Polsacie Sport i kanale otwartym tej stacji.

- Rafał Jackiewicz wystraszył się mnie. Nie przemyślał wszystkiego dokładnie i teraz się wycofuje. Nie sądzę, aby jego kontuzja była tak groźna, że uniemożliwia mu występ w Legionowie. Uznał, że łatwiejsza będzie dla niego walka z Łukaszem Maćcem - powiedział Kamil Szeremeta (6-0, 1 KO) rozczarowany odwołaniem walki z Jackiewiczem.

Na odpowiedź jego niedoszłego rywala nie trzeba było długo czekać... - Kim jest, k..., Szeremeta, który mówi, że się go wystraszyłem? Nie po to zgodziłem się na walkę z nim, aby się wycofywać. Ale sytuacja jest taka, że kontuzja lewego łuku brwiowego jest poważniejsza niż się spodziewałem. Jestem po zabiegu u chirurga. Czy Szeremeta też jest chirurgiem? - mówi Rafał Jackiewicz, mający rekord 45-11-2

Były Mistrz Europy i Pretendent do tytułu Mistrza Świata IBF w minioną sobotę wygrał z Filipem Rządkiem, ale przypłacił to kontuzją po uderzeniu łokciem. - Podjąłem złą decyzję decydując się na walkę w Częstochowie na 2 tygodnie przed Legionowem. Ale liczyłem, że nic złego się nie stanie i się przeliczyłem. Ale już decyzja o wycofaniu z pojedynku z Szeremetą jest mądra. Nie mogę boksować z tym urazem. Przepraszam moich kibiców, że nie zobaczą mnie w ringu w Legionowie - dodał.

Rafał Jackiewicz mówi, że nie osiągnie swego celu, czyli nie stoczy 60 zawodowych walk. - Do walki z Kamilem Szeremetą już nie dojdzie, bowiem na początku października zaczynam walczyć dla KSW. W boksie czeka mnie jeszcze pojedynek z Łukaszem Maćcem 31 maja w Lublinie. Naprawdę w mojej obecnej sytuacji zdrowotnej nie widzę plusów z racji walki z Szeremetą, tylko minusy. Gdyby w walce z nim odnowił mi się uraz, to lekarz ją przerwie. Gdybym przegrał, to zgodnie z umową dostaną 30 proc. mniej pieniędzy za bój z Maćcem.

- A co z moimi przygotowaniami, z moimi pieniędzmi? Promotor zadbał o trenerów, odżywki, ale chcąc walczyć w wadze -71 kg musiałem zbijać kilka kilogramów. Najlepiej to robić pod okiem specjalisty, aby jednocześnie nie osłabiać organizmu. Dlatego płaciłem za dietetyka, także za psychologa. Kosztują też dojazdy na treningi. Chciałem pokonać Jackiewicza i wybić się na tej walce, to miał być krok ku realizacji moich marzeń - dodał Kamil Szeremeta.