Patronat medialny


 


 

20 maja Przemysław Zyśk skończył 30 lat. Tego dnia ogłosił swoją walkę. "Ostrołęcki Taran" podzielił się ważną informacją. Już 25 czerwca na gali w Coventry zmierzy się o pas International Boxing Organization z Samem Eggingtonem.

- Dla mnie to największe wydarzenie w karierze sportowej. Każda walka jest czymś wyjątkowym. Wiem, że od każdego boju zależy moje życie. Zmierzę się z bardzo dobrym zawodnikiem. Teraz chyba nikt nie powie, że walczę ze słabeuszami. Ma na koncie 31 zwycięstw, a to dużo. Wiem, że jestem w stanie wygrać starcie. Oglądałem jego walki. Jest naprawdę dobry - mówi Przemysław Zyśk.

30-latek po raz pierwszy będzie walczył poza Polską. - Dla mnie będzie to drugi lot samolotem w życiu. Raz byłem w Anglii. Teraz po raz drugi wybiorę się na północ Europy. Tyle z moich podbojów świata - śmieje się zawodnik rodem z Ostrołęki.

Zyśk trzykrotnie podpisywał kontrakt na najbliższe starcie. - Czterokrotnie przekładano moją walkę. Nie ma co mówić o przeszłości. Przede mną końcówka przygotowań, które rozpocząłem tak naprawdę w styczniu - mówi.

Pełna treść artykułu na moja-ostroleka.pl >>

 

Add a comment

25 czerwca w Coventry na gali  grupy Boxxer dojdzie do walki o pas International Boxing Organization wagi super półśredniej pomiędzy Przemysławem Zyśkiem (18-0, 6 KO) i Samem Eggingtonem (31-7, 18 KO). Pięściarz z Ostrołęki nie może się doczekać zbliżającego się pojedynku.

Add a comment

Oficjalnie potwierdzono, że 25 czerwca w Coventry na gali  grupy Boxxer dojdzie do walki o pas International Boxing Organization wagi super półśredniej pomiędzy Przemysławem Zyśkiem (18-0, 6 KO) i Samem Eggingtonem (31-7, 18 KO).

Dla pięściarza z Ostrołęki będzie to pierwszy zagraniczny występ. Pojedynek z byłym mistrzem Europy zakontraktowano na dwanaście rund. Eggington po raz ostatni boksował we wrześniu, wygrywając na punkty z Bilelem Jkitou. Zyśk w swoim ostatnim występie pokonał na punkty Juana Ruiza.

Podczas tej samej gali dojdzie także m.in. do walki o wakujący pas mistrza Wielkiej Brytanii w wadze średniej pomiędzy Riverem Wilsonem Bentem i Tylerem Dennym. W Wielkiej Brytanii wydarzenie pokaże telewizja Sky Sports.

Add a comment

Jak nieoficjalnie dowiedziała się redakcja ringpolska.pl, 7 maja niepokonany Przemysław Zyśk (18-0, 6 KO) stoczy swój pierwszy zawodowy pojedynek na wyjeździe. 

Rywalem "Tarana" z Ostrołęki na gali w Wielkiej Brytanii miałby być faworyt miejscowej publiczności Sam Eggington (31-7, 18 KO). Promotorzy Polaka na razie nie komentują tych doniesień. 

29-letni Zyśk po raz ostatni boksował w listopadzie, pokonując na punkty Juana Ruiza. Eggington w swoim ostatnim występie wygrał z Bilelem Jkitou (stawką boju był pas WBC Silver wagi średniej.

Add a comment

Przemysław Zyśk (18-0, 6 KO) kontynuuje przygotowania do pierwszego tegorocznego startu. Do niedawna media spekulowały, że kolejny zawodowy pojedynek "Ostrołęcki Taran" stoczy w połowie marca na gali organizowanej w Wielkiej Brytanii. Wygląda jednak na to, że termin występu 29-latka przesunął się.

- Za nami 8 tygodni mocnych przygotowań, a przed nami jeszcze 7 równie morderczych i ciężkich - poinformował w mediach społecznościowych pięściarz grupy KnockOut Promotions.

W tej sytuacji należy się spodziewać, że niepokonany zawodnik z Ostrołęki wróci na ring na przełomie kwietnia i maja. Podopieczny trenera Łukasza Malinowskiego prawdopodobnie stoczy wtedy pierwszą zawodową walkę poza granicami Polski. Na razie nie ma jednak oficjalnego potwierdzenia tych informacji.

Add a comment

Przemysław Zyśk (18-0, 6 KO) szybko o wrócił na salę treningową po listopadowej wygranej z Juanem Ruizem. "Ostrołęcki Taran" poinformował w mediach społecznościowych, że już wkrótce mogą pojawić się wiadomości o jego kolejnym zawodowym występie.

- Trwają przymiarki do mojego wyjazdowego boju mam nadzieję że już o jakiś tytuł. Potrzebuję jeszcze jedną walkę z bardzo mocnym rywalem i powinienem być gotowy - napisał pięściarz grupy KnockOut Promotions.

- Zaczynamy już regularnie pracować nad formą z Przemkiem Kantorowskim, bo ptaszki ćwierkają że się coś święci - dodał podopieczny trenera Łukasza Malinowskiego.

W ubiegłym roku Zyśk był bardzo aktywny i stoczył cztery zawodowe walki. Po ostatnim zwycięstwie 29-latek awansował na 54. miejsce w światowym rankingu wagi super półśredniej portalu Boxrec.com.

 

Add a comment

 

Kamil Szeremeta po przegranych walkach w USA z Giennadijem Gołowkinem i Jaime Munguią powrócił w ostatnią sobotę na polski ring. Na gali Knockout Boxing Night 19 w Ostrołęce zaprezentował się jednak ze słabej strony i po dyskusyjnym werdykcie sędziów tylko zremisował z Nizarem Trimechem. - Nie mam pretensji do sędziów, nie mogę ich mieć. Ja boksuję, oni sędziują. Ja jestem po prostu na siebie zły, że dałem taką walkę - powiedział "Super Expressowi" Szeremeta.

Obejrzałeś już walkę z Francuzem?
Kamil Szeremeta: Nie oglądałem walki i na razie nie jestem gotowy, by to zrobić. Jestem teraz w górach, z rodziną i nie myślę o tym.

Byłeś zdecydowanym faworytem bukmacherów, ale to rywal zdaniem wielu ekspertów powinien wygrać tę walkę. Co się stało?
Od 1. rundy czułem, że nie mam tlenu. I nogi ogólnie miałem bardzo słabe, bardzo zmęczone, zajechane, takie nie moje te nogi były. Miałem duży problem kondycyjny i w efekcie 7. oraz 8. rundę przeboksowałem tylko charakterem. Zrozumiałem, że jak nie wygram tych rund, to przegram walkę. Postawiłem sobie przed oczami dzieci i mówię - "Kur**, nie mogę im tego zrobić".

A skąd te problemy z kondycją od samego początku walki?
Długo myślałem, co poszło nie tak, bo tydzień wcześniej naprawdę miałem super formę. Sparowałem z trzema sparingpartnerami po 10 rund, każda runda po 3:15 min i tylko 30 sekund odpoczynku. A doszło do walki i nogi do niczego plus brakuje mi tlenu. I wiem już teraz, że te wszystkie problemy to prawdopodobnie była wina zrzucania wagi, w ten sposób, jaki ja to robiłem. W piątek o godzinie 8.00 rano miałem jeszcze trzy kilogramy nadwagi i musiałem robić to wodą. Siedziałem w wannie, trzy wejścia zrobiłem po prawie pół godziny. Bardzo gorąca woda, wręcz można powiedzieć, że wrzątek, bo jeszcze z czajnika wlewałem, do tego wlewana była jeszcze wódka i sól, by bardziej wyciągnąć wodę z organizmu.

Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>

 

Add a comment

Przemysław Zyśk (18-0, 6 KO) awansował na 54. miejsce w światowym rankingu wagi super półśredniej portalu Boxrec.com. 29-latek przesunął się do góry o kilkadziesiąt pozycji po sobotniej wygranej z Juanem Ruizem w walce wieczoru gali Knockout Boxing Night 19 w Ostrołęce.

"Ostrołęcki Taran" jest teraz polskim numerem jeden w kategorii do 69 kilogramów. W tym roku podopieczny trenera Łukasza Malinowskiego wygrał cztery walki, a w sobotę zaliczył swoje pierwsze zwycięstwo na dystansie dziesięciu rund.

Dzięki wygranej przed własną publicznością, pięściarz grupy KnockOut Promotions znalazł się także na dziesiątej pozycji w rankingu najlepszych polskich pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe Boxrec.com.

Add a comment