- Włodarczyk nie może zlekceważyć Drozda. Kołodziej nie jest na straconej pozycji – mówi Andrzej Gmitruk przed dzisiejszą galą w Moskwie, podczas której do mistrzowskich walk w wadze junior ciężkiej przystąpią Paweł Kołodziej (33-0, 18 KO) i Krzysztof Włodarczyk (49-2-1, 35 KO). Gmitruk będzie wspólnie z Andrzejem Kostyrą komentował rosyjską imprezę w kanale Polsat Sport.
W Moskwie Włodarczyk będzie bronił pasa WBC w starciu z Grigorijem Drozdem (38-1, 27 KO), a Kołodziej zmierzy się z czempionem WBA Denisem Lebiediewem (25-2, 19 KO).
- Bardzo ciekawa sytuacja. Nieczęsto się zdarza, że dwóch Polaków w tym samym czasie i miejscu boksuje o tak poważne tytuły. Dwa trudne pojedynki, a my oczywiście trzymamy kciuki za naszych reprezentantów. Trzeba zdawać sobie sprawę, ze zarówno Lebiediew, jak i Drozd to górna półka światowa – ocenia Gmitruk.
- Kołodziej jest zawodnikiem, który ma określony styl boksowania. Ma długi zasiąg ramion i bardzo dobre warunki. Jednocześnie te warunki ograniczają mu możliwość wszechstronnego poruszania się w ringu. Faworytem jest oczywiście Lebiediew, ale jeśli taktyka Kołodzieja będzie dobra i nie zawiedzie psychika, to szansa jest duża – komentuje szkoleniowiec.
– O atutach Włodarczyka nie ma co mówić. Wszyscy wiemy, że jest twardy, nieustępliwy i ma silne ciosy. Ostatnie walki pokazały też niesamowity charakter. On jest oczywiście dla wielu faworytem, ale ja nie lekceważyłbym Drozda. On od walki z Masternakiem jest innym zawodnikiem. To będzie zderzenie różnych stylów i pomysłów na pojedynek – podsumowuje Gmitruk.
Pełny zapis rozmowy z Andrzejem Gmitrukiem na Polsatsport.pl >>