Niemal dokładnie za miesiąc na ringu w Moskwie Paweł Kołodziej (33-0, 18 KO) stanie do najważniejszej walki w zawodowej karierze, krzyżując rękawice z mistrzem świata WBA wagi junior ciężkej Denisem Lebiediewem (25-2, 19 KO). Zdaniem trenera Fiodora Łapina wrześniowa konfrontacja będzie pierwszym prawdziwym testem klasy jego podopiecznego.

- Paweł nigdy jeszcze nie miał rywala, który zmusiłby go do pokazania sto procent umiejętności - mówi szkoleniowiec grupy Sferis KnockOut Promotions. -  Inaczej wychodzi się na walkę z mistrzem świata, kimś ze światowej czołówki, a inaczej boksuje się z kimś, kto przyjechał przegrać. To będzie dla Pawła sprawdzian. On przeważnie boksował na tyle, na ile musiał, aby wygrać. Mam nadzieję, że teraz się wzniesie na wyżyny, bo na pewno Lebiediew postawi mu trudne warunki. 

33-letni Kołodziej już po raz drugi w tym roku trenuje do walki mistrzowskiej. Wcześniej szykował formę przed planowaną na marzec konfrontacją z czempionem IBF Yoanem Pablo Hernandezem, jednak Kubańczyk pojedynek odwołał ze  względu na chorobę. Fiodor Łapin pytany, czy Lebiediew będzie bardziej wymagającym przeciwnikiem od Hernandeza, odpowiada twierdząco.

- Myślę, że tak. Hernandez też jest niebezpieczny, ale łatwiej się do niego przyzwyczaić, poza tym często zachowuje się nieodpowiednio po przyjętym mocnym ciosie, szybko chce oddać i nadziewa się na kolejne akcje. Lebiediew to twardziel, to jest zawodnik, który potrafi zaskoczyć bardzo ciekawymi akcjami, choć potem troszkę przysypia. Paweł jednak trenuje bardzo ciężko, bo wie, że to dla niego wielka szansa - tłumaczy Łapin, który w Moskwie opiekował się będzie także Krzysztofem Włodarczykiem broniącym pasa WBC w starciu w Grigorijem Drozdem.

http://www.youtube.com/watch?v=AMtz2Gt9ojY