Wygląda na to, że nie ma zbyt dużych szans, aby Patryk Szymański (11-0, 6 KO) wystąpił na listopadowej gali Polsat Boxing Night w Krakowie, gdzie pięściarz z Konina był wstępnie przymierzany do walki z boksującym w kategorii średniej Kamilem Szeremetą (7-0, 1 KO). Obaj zawodnicy upierają się przy pojedynku w swoim przedziale wagowym. a innych potencjalnych rywali w limicie wagi junior średniej na krajowym podwórku Szymański na razie nie widzi.

- Jeśli Kamil Szeremeta zgodzi się na walkę w limicie do 69 kg, to nie widzę problemu. Inni możliwi rywale na Polsat Boxing Night? W mojej wadze aktualnie ich nie widzę. Jest Damian Jonak, ale na niego jeszcze dla mnie za wcześnie. Wiem, że są Krzysztof Kopytek czy Sasun Karapetyan, ale powiem szczerze, że zawsze patrzę przed siebie, a walki z nimi to dla mnie krok w tył - mówi pięściarz grupy Global Boxing.

Szymański w tym roku zanotował już dwie zawodowe wygrane, a na ring być może wróci pod koniec lata na terenie USA. Ostatnie tygodnie 21-letni pięściarz spędził na obozie w kalifornijskim Big Bear, gdzie trenował u boku mistrza świata wagi średniej Giennadija Gołowkina.