Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Już w sobotę 20 sierpnia w mieście Dżudda w Arabii Saudyjskiej dojdzie do najważniejszej walki bokserskiej w tym roku, czyli rewanżowego pojedynku Oleksandra Usyka z Anthonym Joshuą. Rok temu w Londynie Usyk pokonał jednogłośnie na punkty Brytyjczyka i odebrał mu pasy WBA, IBF, WBO i IBO wagi ciężkiej. Tym samym, został pierwszym Ukraińcem w historii, który po wywalczeniu tytułów wadze junior ciężkiej, zdobył pasy "królewskiej" kategorii. - Na rewanż przygotowaliśmy z trenerem coś specjalnego - powiedział ukraiński czempion w rozmowie z Parimatch.

O rewanżu z Joshuą: Poprzednia walka z Anthonym Joshuą pokazała, że umiem walczyć w wadze ciężkiej i mogę znów wygrać, jeśli tak samo jak wtedy, pokażę dobry i jakościowy boks. Po pierwszej walce dużo dowiedzieliśmy się o Anthonym, o jego stylu i reakcjach. Mój trener wielokrotnie oglądał naszą pierwszą walkę i nadal to robi. Zapewniam, że wypracowaliśmy pewne kombinacje, które zastosujemy w rewanżu, ale na razie nie mogę ujawnić wszystkich sekretów.

O miejscu walki: Walka odbędzie się w Arabii Saudyjskiej, choć nie ukrywam, że lubię Londyn. To dla mnie szczęśliwe miejsce. Boksowałem tam dwa razy i dzięki Bogu, dwa razy wygrałem. Powiem jednak szczerze, że nie obchodzi mnie, gdzie walczę, nie sprawia mi to różnicy, że wystąpię przed nową publicznością, w nowym miejscu. Po prostu wychodzę i robię swoje. Czy jestem pewny zwycięstwa? Jestem pewny tego, co robię. Jestem pewny, że wykonałem swoją pracę w stu procentach. Zwycięstwa daje mi Pan Bóg.

O uczuciach po pierwszej walce z Joshuą: Przede wszystkim ogromna radość i poczucie, że wszystko zrobiło się dobrze. Że wykonałem bardzo ciężką pracę i to się opłaciło. Po prostu radość i wdzięczność Bogu za siłę, którą daje mi każdego dnia. Tego nie da się opisać słowami. Aby doświadczyć takich uczuć, musisz choć raz wejść do ringu, albo zrobić coś, co jest dla ciebie bardzo trudne. Wielu ekspertów twierdzi, że gdyby walka trwała 30 sekund, albo minutę dłużej, Joshua padłby na deski. To są jedynie domysły, było tak, a nie inaczej. Ja nie zaprzątam sobie tym głowy.

O najważniejszym osiągnięciu: Uważam, że olimpijskie złoto jest największym osiągnięciem w mojej karierze. W tej chwili nie ma dla mnie nic bardziej cennego. Nie można go porównywać do pasów wagi junior ciężkiej czy ciężkiej. Może jeśli zunifikuję wszystkie pasy wagi ciężkiej to wtedy zastanowię się, co jest lepsze. Myślę, że każdy bokser chciałby rywalizować w wadze ciężkiej. Kiedy walczyłem w wadze junior ciężkiej powiedziałem sobie, że jeśli zunifikuję wszystkie tytuły, to przechodzę do "królewskiej" kategorii. Dotrzymałem słowa.

O najtrudniejszym rywalu w karierze: Na razie najtrudniejszym rywalem jestem sam dla siebie. Każdego dnia zmuszam się do robienia tego, czego nie chcę. Trzeba rano wstać, ćwiczyć, biegać, pływać, jeździć na rowerze, ciężko pracuję. Wtedy jest łatwiej robić to, co naprawdę sprawia przyjemność.

O ewentualnych walkach z Tysonem Furym lub "Canelo" Alvarezem": Nie wiem, czy Tyson Fury przeszedł na emeryturę, czy nie, ale to jego sprawa. Jeśli zdam egzamin w rewanżu z Joshuą, to myślę że Fury nie przegapi takiej okazji do zunifikowania wszystkich pasów. Myślę, że taka walka jest możliwa. Żeby walczyć z "Canelo", musiałbym schudnąć 12 kg. To byłaby dziwaczna walka. Najpierw muszę zrobić swoje w wadze ciężkiej, a potem dopiero będzie można organizować takie walki. Ewentualny pojedynek z Alvarezem wiązałby się pewnie z dużymi finansami, więc również nie wykluczam takiej "freakowej" walki.

O innych dyscyplinach sportu: Co jeśli nie boks? Lubię piłkę nożną. Chętnie zagrałbym na profesjonalnym poziomie dla jakiejś angielskiej drużyny i w reprezentacji Ukrainy!

OGLĄDAJ REWANŻ USYK - JOSHUA. WYKUP SUBSKRYPCJĘ DAZN >>