Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


W pojedynku poprzedzającym główne wydarzenie gali "Królowie Nokautu" we Wrocławiu, Michał Cieślak (15-0, 11 KO) pokonał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie Nikodema Jeżewskiego (12-1-1, 7 KO). Pięściarz z Radomia zdobył tym samym pas mistrza Polski i tytuł IBF Baltic wagi junior ciężkiej.

Pojedynek zaczął się dosyć spokojnie, chociaż pod koniec pierwszego starcia Cieślak trafił kilkoma mocnymi ciosami. W drugim starciu ponownie to radomianin przeważał i wydawało się, że zakończenie przed czasem jest coraz bliższe.

W trzeciej rundzie nieoczekiwanie Jeżewski po celnym ciosie z prawej ręki rzucił Cieślaka na deski. Kiedy wydawało się, że będziemy świadkami sensacji, to Cieślak posłał na matę ringu Jeżewskiego po krótkim sierpowym wyprowadzonym po wyjściu z klinczu. Radomianin wyprowadził jeszcze jeden celny cios, jednak wydawało się, że jego rywal już dotykał kolanem ringu. Jeżewski nie został wyliczony, jednak sędzia nie dopuścił go do dalszej walki.

Dla 27-letniego Michała Cieślaka było to czwarte tegoroczne zwycięstwo. Jeżewski poniósł pierwszą zawodową porażkę.

Add a comment

Tak naładowanego Michała Cieślaka (14-0, 10 KO) jak przed dzisiejszą walką z Nikodem Jeżewskim (12-0-1, 7 KO), jeszcze kamera nie widziała. - Już się nie mogę doczekać, jestem nakręcony, wchodzę do ringu i robię taką robotę że masakra! - zapowiada niepokonany radomianin. 

Zobacz na żywo galę "Królowie Nokautu" we Wrocławiu >>
50% wpływów z sobotniej sprzedaży biletów na rehabilitację Mariusza Cendrowskiego 

Add a comment

Nikodem Jeżewski (12-0, 7 KO) nie przejmuje się opiniami, że nie będzie faworytem w dzisiejszej walce z Michałem Cieślakiem (14-0, 10 KO). Podopieczny Rafała Kałużnego z komentarzami radzi się wstrzymać do zakończenia pojedynku o mistrzostwo Polski wagi junior ciężkiej.

Zobacz na żywo galę "Królowie Nokautu" we Wrocławiu >>
50% wpływów z sobotniej sprzedaży biletów na rehabilitację Mariusza Cendrowskiego 

Add a comment

Michał Cieślak (14-0, 10 KO) i Nikodem Jeżewski (12-0-1, 7 KO) zmieścili się w limicie wagi junior ciężkiej podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed galą we Wrocławiu. Stawką pojedynku będzie tytuł mistrza Polski oraz pas IBF Baltic wagi junior ciężkiej.

Add a comment

W sobotę na gali "Królowie Nokautu" we Wrocławiu dojdzie do walki o pas mistrza Polski wagi junior ciężkiej pomiędzy Michałem Cieślakiem (14-0, 10 KO) i Nikodemem Jeżewskim (12-0-1, 7 KO). - Od pierwszej rundy narzucam swój styl i robię swoje - zapowiada Cieślak.

 

Zobacz na żywo galę "Królowie Nokautu" we Wrocławiu >>
50% wpływów z sobotniej sprzedaży biletów na rehabilitację Mariusza Cendrowskiego 

Add a comment

10 grudnia na gali "Królowie Nokautu" we Wrocławiu Michał Cieślak (14-0, 10 KO) zmierzy się z Nikodemem Jeżewskim (12-0-1, 7 KO) w walce o tytuł mistrza Polski wagi junior ciężkiej. Skazywany przez wielu na porażkę niepokonany pięściarz z Kościerzyny przestrzega jednak w rozmowie z ringblog.pl, by nie skreślać go przed wyjściem do ringu. 

Ireneusz Fryszkowski: Wszyscy skazują pana na porażkę przez nokaut w walce z Michałem Cieślakiem (14-0, 10 KO).
Nikodem Jeżewski: Nie wiem jak mam się do tego ustosunkować. Może jak są tacy pewni niech idą do zakładów bukmacherskich, niech postawią swoje mieszkania, swoje dorobki życiowe na to, że zostanę znokautowany.

Nie walczył pan dokładnie rok. Rdza może jednak przeszkodzić w dobrej walce.
Nie jest mi to na rękę. Jest mi przykro, że tak wyszło. Bardzo chciałbym walczyć kilka razy w roku, ale złożyło się tak, a nie inaczej. Teraz już można tylko gdybać - czy będzie rdza czy nie będzie. 10 grudnia ja dostanę odpowiedź i wy dostaniecie. Na pewno, fajnie byłoby dla mnie z kimś spotkać się w ringu wcześniej i zawalczyć parę rund. Nie ma jednak nad czym ubolewać. Trzeba wyjść i zrobić swoje.

Klasa ostatnich rywali też jest na korzyść Cieślaka.
To nie jest moja wina. Jeżeli już rozmawiamy o klasach, jeżeli ktoś różni się klasami to nasi promotorzy. Już wcześniej zarzekałem się i mówiłem do mojego byłego promotora Mariusza Grabowskiego - daj mi takich przeciwników jak ma Cieślak, takich jakich dostaje każdy dobry cruiser. Skończyło się na tym, że promotor stwierdzał, że nie ma finansów na to by sprowadzać lepszych zawodników. Także to nie jest moja wina. Ja od początku byłem, jestem i będę gotowy na dobrych przeciwników. To nie ja wybieram zawodników. Kogo dostawałem - do tego wychodziłem.

Co miał na myśli Krzysztof "Diablo" Włodarczyk mówiąc o panu "stara się iść do przodu, stara się boksować, ale nie boksuje"?
Nie wiem co Włodarczyk ma na myśli. Jestem tego zdania, że lepiej niech każdy zawodnik zajmie się sobą, a nie rżnie tutaj nagle znawcę boksu. Ja na temat innych zawodników nie wypowiadam się.

Z drugiej strony ten sam Diablo mówi o Cieślaku: "w boksie Michała ciągle są pewne błędy i luki". Jakie pana zdaniem?
Powiem szczerze, że nie wiem jak odpowiedzieć na takie pytanie. Każdy inny powie - on ma to, on nie ma tego. Skąd my możemy wiedzieć jaką on będzie miał dyspozycję danego dnia? Może 10 grudnia Cieślak będzie miał świetną obronę, a nie będzie miał ataku. A może będzie miał świetny atak, a nie będzie miał obrony. A może to i to? Może będzie miał słabszy dzień i w ogóle nie będzie go w ringu. Tak samo może być ze mną. Ja nie mówię o swoich czy Michała silnych i słabych stronach.

Cała rozmowa z Nikodemem Jeżewskim na ringblog.pl >>

Zobacz na żywo galę "Królowie Nokautu" we Wrocławiu >>

Add a comment

Michał Cieślak mówi, że potrzebuje 12-18 miesięcy, żeby zostać mistrzem świata. Wierzy, że jak tylko dostanie taką szansę, na pewno ją wykorzysta. Na razie idzie jak burza. To prawdziwy król nokautów. Siedem ostatnich walk wygrał przed czasem.

Choć karierę zawodową Michał Cieślak rozpoczął dopiero trzy lata temu, na koncie ma już czternaście zwycięstw. Niezwykle imponująca jest seria jego ostatnich siedmiu walk. Wszystkie wygrał przed czasem, zyskując przydomek "króla nokautów" w wadze junior ciężkiej.

W kwietniu krótko rozmawiałem z Michałem Cieślakiem podczas gali Polsat Boxing Night w Krakowie. Kilka minut wcześniej posłał na deski dwukrotnego mistrza świata Francisco Palaciosa. Widać było, że ciągle buzowały w nim emocje i adrenalina. Od razu odrzucił temat rewanżu z Portorykańczykiem. Tłumaczył, że rywal na rewanż nie zasłużył. A on chce iść dalej. Do przodu. Bo ma jeden cel - pas mistrza świata.

Bez wątpienia ma wszystko, żeby o niego powalczyć. Jest agresywny, pewny siebie i bardzo zdecydowany. Zarówno w ringu, jak i poza nim. Choć kilka lat temu był trochę surowy technicznie, szybko zrobił znaczące postępy.

Jeden z promotorów 27-latka Tomasz Babiloński nie ukrywa, dlaczego chce w niego inwestować. W programie "Sektor Gości" wyjaśniał, że Cieślak budzi emocje wśród kibiców. I że w kategorii junior ciężkiej już teraz jest najlepszym polskim pięściarzem po dwóch byłych mistrzach świata Krzysztofie Włodarczyku i Krzysztofie Głowackim. W mediach coraz częściej jest nazywany ich następcą.

Pełna treść artykułu na Sportowefakty.wp.pl >>  

Zobacz na żywo galę "Królowie Nokautu" we Wrocławiu >>

Add a comment

- Wzmocniłem się fizycznie, jestem jeszcze silniejszy i lepszy technicznie - mówi "Super Expressowi" Michał Cieślak (14-0, 10 KO), który 10 grudnia na gali "Królowie Noakutu" we Wrocławiu zmierzy się z Nikodemem Jeżewskim (12-0-1, 7 KO). Stawką tego pojedynku będzie tytuł mistrza Polski wagi junior ciężkiej.

- Nie lekceważę Nikodema, ale myślę, że walka skończy się nokautem. Sparingi z "Diablo" dają mi bardzo dużo. Trzeba na niego uważać, bo potrafi przyłożyć. Sporo się od niego uczę - przekonuje pięściarz z Radomia, który przed wrocławskim wieczorem z boksem sparuje m.in. z Krzysztofem Włodarczykiem (51-3-1, 37 KO).

Dwukrotny mistrz świata wagi junior ciężkiej w walce wieczoru grudniowej gali skrzyżuje rękawice z Leonem Harthem (14-1, 10 KO). Stawką pojedynku będzie pas IBF Inter-Continental.

Dla Cieślaka występ we Wrocławiu będzie czwartym tegorocznym startem. W kwietniu 27-latek znokautował dobrze znanego polskim kibicom Francisco Palaciosa, który dwukrotnie walczył o światowy czempionat.

Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >> 

Kup bilet na galę "Królowie Nokautu" we Wrocławiu >>

Add a comment

Rok 2017 ma być przełomowy w karierze boksującego w wadze junior ciężkiej Michała Cieślaka (14-0, 10 KO). Promotorzy mocno wierzą w talent niepokonanego radomianina i zaplanowali już dla niego ciekawy kalendarz startów.

- Zaczniemy od walki 10-rundowej, następnie na dystansie 12 rund o pas interkontynentalny dużej federacji. Wygrana w takiej potyczce umożliwi Michałowi spory awans w rankingu światowym. W krajowym boksie nie ma zbyt wielu chłopaków o takim potencjale, jaki posiada Cieślak - ocenia w rozmowie z Polską Agencją Prasową współpromujący pięściarza z Radomia Tomasz Babiloński.

Łącznie Cieślak w przyszłym roku ma wyjść do ringu co najmniej trzy razy, jednak możliwe są jeszcze częstsze występy. Wychowanek trenera Adama Jabłońskiego już w styczniu wyleci za Ocean, by rozwijać swoje umiejętności bokserskie w Nowym Jorku. Brany jest także pod uwagę start 27-latka na gali w Stanach Zjednoczonych, o ile pojawi się korzystna oferta.

Bieżący rok Michał Cieślak zamknie pojedynkiem na gali "Królowie Nokautu" we Wrocławiu 10 grudnia, na której w pojedynku o tytuł mistrza Polski skrzyżuje rękawice z niezwyciężonym Nikodemem Jeżewskim (12-0-1, 7 KO). 

- Myślę, że ta walka skończy się nokautem, ale traktuję pojedynek z Nikodemem bardzo poważnie. Mam do niego szacunek jak do każdego mojego przeciwnika - mówi radomianin, którego występ poprzedzi główną walkę wieczoru wrocławskiej imprezy - starcie o pas IBF Inter-Continental kategorii junior ciężkiej pomiędzy Krzysztofem Włodarczykiem (51-3-1, 37 KO) i Niemcem Leonem Harthem (14-1, 10 KO).

Kup bilet na galę "Królowie Nokautu" we Wrocławiu >>

Add a comment