Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Sześć dni pozostało ekipom Michała Cieślaka (21-1, 15 KO) i Mairisa Briedisa (27-1, 19 KO) na osiągnięcie porozumienia w sprawie organizacji walki o pas IBF wagi junior ciężkiej. Na jakim etapie są rozmowy z Łotyszami? Zapraszamy do lektury wywiadu z promotorem polskiego challengera Zbigniewem Ratyńskim.

Zbliża się wyznaczony przez IBF termin 10 lipca. Jak idą negocjacje z ekipą Briedisa?
Zbigniew Ratyński: My przestawiliśmy Łotyszom swoją ofertę na organizację walki w Polsce. Aktualnie czekamy na propozycję z ich strony dotyczącą pojedynku poza granicami Polski.

Można odnieść wrażenie, że ekipa Briedisa bardziej liczy na pieniądze z Polski niż chce walki na Łotwie...
Chyba można to tak interpretować.

Mairis Briedis tymczasem ogłosił przejście do wagi ciężkiej. Na ile poważnie traktujecie te deklaracje?
Myślę, że to tylko element gry mającej na celu wytargowanie wyższej gaży w negocjacjach.

A wam aż tak bardzo zależy na ściągnięciu Briedisa nad Wisłę czy liczy się po prostu walka o pas IBF?
My chcemy, by Michał zaboksował o mistrzostwo świata, bez znaczenia czy z Briedisem czy z kimś innym. Nie jesteśmy zdeterminowani na tyle co do Briedisa na tyle, by płacić mu fortunę za przyjazd do Polski.

Ostatnio w tej kwestii zaszło chyba nieporozumienie, bo powiedziałeś w wywiadzie, zapytany o milion dolarów dla Briedisa, że "dacie radę", a odebrano to tak, jakbyś powiedział, że macie milion dla Briedisa...
To prawda. I miałem na myśli tylko to, że się jakoś dogadamy. Nie powiedziałem dosłownie, że damy Briedisowi milion dolarów.

Ale rozumiem, że jesteście finansowo przygotowani na ewentualny przetarg...
Tak, mamy fundusze i jesteśmy gotowi, ale czekamy jeszcze na ofertę ekipy Briedisa co do walki za granicą.

Czyli, jeśli będzie trzeba, Michał może z Briedisem walczyć też na Łotwie.
Oczywiście.