Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

 

Były tymczasowy mistrz świata WBA w wadze junior ciężkiej, pochodzący z Konga francuski bokser Youri „El Toro” Kalenga (24-5, 17 KO ) walczy dziś w Legionowie z niepokonanym Michałem Cieślakiem (17-0, 11 KO) i zapowiada klęskę Polaka.

Dziesięć miesięcy temu przegrał Pan w Częstochowie z Mateuszem Masternakiem...
Youri Kalenga: Tamtą porażkę zawdzięczam raczej menedżerowi, który nie zapewnił mi dobrych warunków przygotowań. Po tamtej przegranej rozmawiałem ze swoim Bogiem. On zawsze ze mną rozmawia. Chciałem sobie zrobić przerwę. Ale Bóg powiedział mi „Youri, nie porzucaj treningów. Polska cię wezwie. To będzie chwila, gdy pokażesz światu swoją wielkość”. I pokażę, w piątek wieczorem Cieślak będzie cierpiał.

Tym razem pana przygotowania do walki były bezproblemowe?
Tak. Przygotowałem się jak należy, miałem dobre sparingi. Po tamtej przegranej walce z Masternakiem powiedziałem: „Pobiłeś byka niewyćwiczonego”. Ale teraz El Toro (byk- przydomek Kalengi) jest gotów, żeby pokazać co potrafi.

Oglądał pan walki Cieślaka?
Oglądałem. Nie wywarł na mnie żadnego wrażenia. Nie walczył z nikim groźnym. A ja boksowałem z Lebiediewem, Dorticosem, z najlepszymi na świecie. Teraz sparowałem z Carlosem Takamem, z mistrzem Europy wagi półciężkiej Agitem Kabayelem. Obaj z trudem ze mną wytrzymywali. Myślę, że walka z Cieślakiem to będzie łatwizną. Cieślak zrozumie, co to znaczy byk.

Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>