Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Michał Cieślak robił swoje na zawodowych ringach, ale jego karierę wyhamowała wpadka dopingowa po walce z Nikodemem Jeżewskim. Pięściarz z Radomia po okresie dyskwalifikacji rozpoczął nowe życie w boksie. Teraz czeka go konfrontacja z Yourim Kalengą. - Dla mnie każdy pojedynek jest o być albo nie być. Trenuję po to, żeby wygrywać, bo boks jest sportem dla zwycięzców - mówi Cieślak w rozmowie z PoGongu.pl.

Czy próbowałeś odkleić od siebie łatkę dopingowicza?
Michał Cieślak: To nie jest takie proste. Cały czas pojawiają się komentarze w internecie, że Cieślak jest na towarze. Byłeś na treningu i widziałeś, jak ostro zapierdzielam. Zrobiłem 10 rund sparingów, siłownię, trochę młota i dlatego tak wyglądam. Niech piszą, co chcą. Nie przejmuję się tymi opiniami. Nigdy już niczego nie wezmę.

Mogłeś zostać zawieszony nawet na cztery lata. "W przypadku maksymalnej kary Michał pójdzie w ciemną stronę - na pewno nie będzie pracować jako ochroniarz…" (cytat za polsatsport.pl) - mówił wówczas Tomasz Babiloński.
Nie wiem, co Tomek miał na myśli. Nie poszedłbym w ciemną stronę, ale gdybym dostał cztery lata dyskwalifikacji, pewnie zakończyłbym karierę w boksie. Może zająłbym się MMA. Nie wiem, to tylko gdybanie. Nie boję się żadnej pracy. Miałem firmę, która wierciła studnie głębinowe. Długo się tym zajmowałem i nie narzekałem na finanse. Teraz sprowadzam samochody i handluję nimi.

Czyli nie utrzymujesz się tylko z boksu?
Gdy ma się jedną walkę na rok, to trudno się z tego utrzymać. W biznes samochodowy nie muszę się mocno angażować, bo nie robię tego na dużą skalę.

Jesteś zadowolony, w jaki sposób prowadzona jest twoja kariera?
Niech ocenią to kibice i dziennikarze. Na pewno nie mogę walczyć raz do roku. Powiedziałem promotorowi, że chcę poważnych wyzwań i że nie interesują mnie już walki z rywalami na poziomie Dusana Krstina, z którym walczyłem na Torwarze. Trudno zmobilizować mi się na takiego przeciwnika. Mam już 30 lat. Nie ma na co czekać.

Pełna treść artykułu na Pogongu.pl >>