Michał Cieślak (7-0, 3 KO) w szczerej rozmowie z portalem Sporteuro.pl opowiada o swoim powrocie na ring po 9-miesięcznej przerwie. Bokser z Radomia zdradza, z kim chciałby zmierzyć się na Polsat Boxing Night, a także opowiada o swoich relacjach z promotorami. Zapraszamy do lektury!

Krzysztof Domagała: Zacznijmy od najważniejszego pytania. Jak twoje zdrowie, po zabiegu na łokcie, który przeszedłeś 10 lutego?
Michał Cieślak: Nie narzekam. Wszystko wraca do normy. Jeżdżę jeszcze na ostatnie konsultacje do Warszawy, ale od dwóch miesięcy normalnie trenuje. Szykowałem się na galę 6 czerwca, ale niestety nie wypaliła. Dlatego cały czas pozostaje w treningu.

Jak wytrzymujesz tyle miesięcy rozbratu z boksem (ostatni raz Michał Cieślak walczył na gali w Radomiu we wrześniu 2014 roku przy. KD)
Jest ciężko, ale jakoś daje sobie z tym radę. Pomagają mi treningi, choć wiadomo, że takie zajęcia czy sparingi to nie to samo co walka. Już nie mogę się doczekać kiedy wrócę na ring. Chce znowu wejść między liny i pokonać kolejnego rywala.

Pierwszą walkę po przerwie stoczysz pod koniec czerwca.
Dokładnie. 27 czerwca na gali w Krynicy Górskiej organizowanej przez Andrzeja Gmitruka. Mam tam walczyć z twardym Francuzem Antoine Boya, z którym miałem zmierzyć się rok temu na gali w Ełku, ale ostatecznie tamto wydarzenie zostało odwołane.

Twoje plany nie ograniczają się do gali w Krynicy Górskiej. Już znalazłeś się na rozpisce gali w Międzyzdrojach.
Tam będzie mój pierwszy poważniejszy sprawdzian po powrocie. Według wstępnych ustaleń z Tomkiem Babilońskim walka ma zostać zakontraktowana na 10 rund, a stawką ma być pas mniejszej wagi, ale ważnej federacji, który pozwoli mi zaistnieć w światowych rankingach.

Twoim rywalem będzie Jarno Rosberg, co o nim wiesz?
Jeszcze niewiele. Wiem tylko, że to mańkut z dobrym rekordem. Dla mnie nie liczy się nazwisko rywala, ważne, żeby wejść do ringu i wygrywać. Bo każde zwycięstwo zbliża mnie do większych walk i pozwala wdrapywać się w rankingach. (...)

Przymierzany jesteś również do występ na gali Polsat Boxing Night, gdzie miałbyś zmierzyć się z Nikodemem Jeżewskim. Dojdzie do tego pojedynku?
Bardzo bym chciał, bo wiadomo jakiej rangi są gale Polsat Boxing Night i marzę, żeby tam wystąpić. Jednak jeszcze żadne decyzje nie zapadły. Ja jestem gotowy zmierzyć się z Jeżewskim, ale wcześniej on musi się zgodzić, a przede wszystkim taką walkę musi klepnąć telewizja Polsat.

To musi być Jeżewski? Może chciałbyś zmierzyć się z innym Polakiem na PBN?
Jestem gotowy na innych. Bardzo chciałem walczyć z Łukaszem Janikiem, ale on odmawia. Mówi, że walka ze mną nic by mu nie dała i na Polsat Boxing Night mógłby się zmierzyć tylko z Mateuszem Masternakiem. A jak nie Janik czy Jeżewski to na naszym podwórku zostaje jeszcze Krzysiek Włodarczyk albo właśnie Mateusz Masternak, ale dla mnie na takie walki jest jeszcze za wcześnie.

A jak ocenisz walkę Janika z Drozdem?
Łukasz jak na boksera bez przygotowań wypadł bardzo dobrze. Wiadomo, że przegrał przed czasem, ale pokazał charakter i serce do walki. Należą mu się słowa uznania za ten pojedynek.

Cały wywiad z Michałem Cieślakiem na Sporteuro.pl >>