Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (35-3, 25 KO) zdradził w magazynie "Puncher", że otrzymał niedawno propozycję walki z mistrzem olimpijskim i aktualnym posiadaczem pasa WBO Inter-Continental Oleksandrem Usykiem (8-0, 8 KO).

- Często otrzymuję zapytania od różnych promotorów. Po walce z Mullerem pojawiła się też propozycja pojedynku z Usykiem - wyjawił "Master", który na ring wróci w sobotę pojedynkiem z Brazylijczykiem Carlosem Nascimento (12-1, 9 KO).

Usyk ostatni raz boksował w sobotę, nokautując Johnny'ego Mullera, ostatniego przeciwnika Masternaka. Polak w pojedynku z reprezentantem RPA przegrał na punkty po skandalicznej decyzji sędziów.

Add a comment

Choć nie ma w życiu lekko, zawsze doszukuje się pozytywów. Wychowany na wsi z dziesięciorgiem rodzeństwa, zamiast narzekać, podkreśla, że zaszczepiło to w nim gen rywalizacji. Bywało, że nie miał gdzie się podziać i sypiał w klubie, ale zamiast się żalić, doceniał, że przynajmniej „był blisko sali, a treningi były wtedy najważniejsze”. W walce z Mullerem został skandalicznie okradziony ze zwycięstwa, a mimo to nie poddał się - „takie zdarzenia mogą mnie jedynie spowolnić na chwilę, nie zatrzymać”. Nie przekreśla możliwości walki z Diablo, na którą od dawna czekają polscy kibice. Jako jeden z niewielu miał okazję sparować z własną żoną. Póki co w weekend w ringu stanie z Nascimento. Mateusz Masternak.

Boks nauczył mnie dyscypliny oraz tego, że jeśli chcę komuś ufać, to tylko sobie. Odkryłem, że są wokół mnie dobrzy ludzie oraz pseudo-przyjaciele, którzy tylko udają, że chcą mi pomóc, a tak naprawdę myślą tylko o sobie. Sport nauczył mnie takich szlachetnych zachowań, jak szacunek do drugiego człowieka - myślę, że to jest jedna z ważniejszych wartości w życiu człowieka. Chciałbym przekazać to swoim dzieciom.

Cechy dobrego pięściarza to upór, determinacja w drodze do celu, żelazne postanowienia, twardość charakteru, mocny organizm, dobroć.

Ambicje u sportowca to zbawienie i przekleństwo. Ambicje pozwalają dążyć do celu, ale kiedy jesteś przyblokowany, nie idzie po twojej myśli, mogą naprawę zaboleć.

Doping w sporcie to straszna rzecz. Niszczy prawdziwą rywalizację sportową i przede wszystkim jest niebezpieczny - wyobraźmy sobie sytuację, w której ktoś uderza w nasze ciało, w naszą głowę z nadludzką siłą.

Nie mam nikogo, na kim bym szczególnie się wzorował. Cenię i podziwiam ludzi sukcesu, którzy potrafili zapracować na swoją przyszłość i teraz czerpią z tego korzyści. Oczywiście zapracować sumienną pracą, życzliwością i uczciwością. Takie wzorce mnie motywują, czuję wtedy, że też mogę to zrobić.

Moja walka, którą każdy powinien zobaczyć jest jeszcze przede mną. Taka, którą ludzie będą oglądać po 10 razy dziennie i podziwiać przez wiele lat.

Pełna treść artykułu na bazyliowymus.blogspot.com >>

Add a comment

5 września na gali w Dreźnie kolejną walkę stoczy były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (35-3, 25 KO). Rywalem Polaka będzie Brazylijczyk  Carlos Nascimento (12-1, 9 KO), a stawką pojedynku pas WBA Inter-Continental wagi junior ciężkiej. Popularny "Master" ma nadzieję, że efektowne zwycięstwo będzie mocnym impulsem dla rozwoju jego dalszej kariery.

- To dla mnie bardzo ważna walka - mówi Masternak. - Tytuł interkontynentalny WBA wywinduje mnie w rankingu WBA i przybliży do mistrzowskiej szansy, a to jest mój cel.

Jestem przekonany, że wygram. Nie spodziewam się po Nascimento niczego specjalnego. Zniszczę go szybkością i agresją - odgraża się polski pięściarz, który mimo trzech porażek w rekordzie nadal cieszy się zaufaniem swoim promotorów. 

- Mateusz to jeden z czołowych junior ciężkich globu. Wciąż rywalizuje na wysokim poziomie i nie ma wątpliwości, że może stawić czoła najlepszym. Nascimento to będzie trudny test, ale oczekujemy, że "Master" będzie dominował w ringu i wróci do gry o światowy tytuł - mówi Nisse Sauerland, jeden z opiekunów Masternaka.

Add a comment

5 września na gali w Dreźnie kolejną walkę stoczy były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (35-3, 25 KO), który na dystansie dwunastu rund skrzyżuje rękawice z Carlosem Nascimento (12-1, 9 KO). Stawką walki Polaka z Brazylijczykiem będzie pas WBA Inter-Continental.

- Nie wiem o nim zbyt dużo. Wiem, że jest z Brazylii, jest wysoki, ma długie ręce, boksuje głównie w dystansie i ma szybkie ręce. Nascimento dobrze bije na tułów i na pewno nie jest to zawodnik, którego można zlekceważyć - przekonuje "Master", który w czerwcu niesłusznie przegrał na punkty z Johnnym Mullerem.

- Cały czas moim celem jest walka o mistrzostwo świata. Będę teraz walczył o pas interkontynentalny WBA, gdzie mistrzem świata jest Denis Lebiediew. Dla mnie będzie to kolejny krok w kierunku zapracowania sobie na pojedynek z Rosjaninem - tłumaczy Masternak, który ostatnich kilka tygodni spędził w Berlinie, gdzie trenował pod okiem Ullego Wegnera.

Głównym wydarzeniem imprezy w Dreźnie będzie walka o regularny pas WBA wagi półciężkiej pomiędzy Jurgenem Braehmerem i Konni Konradem.

Add a comment

Brazylijczyk Carlos Nascimento (29-4, 23 KO) będzie kolejnym przeciwnikiem byłego mistrza Europy wagi junior ciężkiej Mateusza Masternaka (35-3, 25 KO). Pojedynek odbędzie się 5 października na gali w Dreźnie.

Nascimento, który do tej pory występował w kategorii średniej, ostatni raz boksował w lutym ubiegłego roku, przegrywając z Ryotą Muratą. Dla "Mastera" będzie to powrót na ring po niesłusznej czerwcowej porażce z Johnnym Mullerem.

Głównym wydarzeniem tej imprezy będzie walka o regularny pas WBA wagi półciężkiej pomiędzy Jurgenem Braehmerem i Konnim Konradem.

Add a comment

5 września na gali grupy Sauerland Event w Dreźnie kolejną walkę stoczy notowany w czołówce światowych rankingów wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (35-3, 25 KO). Rywal Polaka nie jest jeszcze znany. Popularny "Master" w swoim ostatnim występie przegrał po skandalicznym werdykcie punktowym w Republice Południowej Afryki z faworytem gospodarzy Johnnym Mullerem. 

Głównym wydarzeniem bokserskiego wieczoru w Dreźnie będzie pojedynek o mistrzostwo świata WBA kategorii półciężkiej pomiędzy Jurgenem Braehmerem (46-2, 34 KO) i Konni Konradem (22-1-1, 11 KO).

Add a comment

- Nastawiam się na kontynuowanie współpracy z Sauerlandem przez najbliższe półtora roku - mówi były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (35-3, 25 KO), który wciąż nie wie jaka przyszłość na niego czeka po czerwcowej niezasłużonej porażce punktowej z Johnnym Mullerem.

Krystian Sander/Boxing.pl: Ochłonąłeś już po wydarzeniach z Republiki Południowej Afryki?
Mateusz Masternak: Staram się o tym nie myśleć. Oczywiście, to bardzo trudna i ciężka sytuacja na wielu płaszczyznach. Wynik idzie w świat, to raz. Dwa, skoro takie rzeczy dzieją się teraz, to co będzie później? Nie ukrywam, że z powodu tej walki, do tej pory jestem psychicznie złamany. Powoli się zbieram. Myślę, że we wrześniu lub październiku ponownie zaboksuję. Łatwo jednak nie było.

Przejdźmy teraz do tematu Twojego kontraktu z grupą Sauerland Event. Wiesz już coś na temat ewentualnego przedłużenia wygasającej z końcem roku umowy, czy też zakończenia współpracy z niemiecką stajnią?
Na chwilę obecną nie mam takiej informacji. Myślę jednak, że kontrakt raczej zostanie przedłużony. Nastawiam się na kontynuowanie współpracy z Sauerlandem przez najbliższe półtora roku.

Dostałeś jakiś sygnał, że może dojść do przedłużenia tego kontraktu? Czy sam tak to sobie analizujesz i przewidujesz?
Nie, sam tak to analizuję. Kiedy czasami rozmawialiśmy na ten temat, to nikt mi nie dał żadnego sygnału, że to może być koniec. Bardziej mówiliśmy o planach na przyszłość. Prawdopodobnie grupa Sauerlanda przedłuży ten kontrakt.

A Ty sam chciałbyś zostać w tej grupie? Czy wolałbyś pójść inną drogą?
Powiem tak... Ostatnio nasza współpraca uległa trochę zmianie. Były bardzo dobre momenty, nawet wspaniałe, ale były też trochę gorsze. Patrząc jednak na to wszystko ogólnie, to jestem zadowolony z tej współpracy. Oby w przyszłości było inaczej niż w ostatnich miesiącach.

Pełna rozmowa z Mateuszem Masternakiem na Boxing.pl >>

Add a comment

Były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (35-3, 25 KO) potwierdził w rozmowie z Boxing.pl, że w najbliższych miesiącach na pewno nie dojdzie do jego pojedynku z dwukrotnym mistrzem świata Krzysztofem Włodarczykiem (49-3-1, 35 KO). 

- Żadne rozmowy nie trwają. Przez kilka dni naprawdę żyłem nadzieją, że ten pojedynek może się odbyć. Moje konto na Facebooku wrzało, kibice pisali do mnie, że czekają już tyle lat i w końcu dojdzie do tej walki. Ten entuzjazm fanów przełożył się również na mnie. Wprawdzie odpoczywałem jeszcze po walce z Mullerem, ale jak tylko dowiedziałem się o możliwości walki z Włodarczykiem, to od razu poszedłem na trening. Czułem pierwszy raz, że ten pojedynek naprawdę może dojść do skutku - powiedział "Master" o inicjatywie, która wyszła ze strony promującej Włodarczyka grupy Sferis KnockOut Promotions.

- Niestety pomysł umarł w korzeniu. Nikt ze mną dalej nie rozmawia. Nie wiem, może to było tylko badanie gruntu. Sytuacja nie poszła do przodu, a dziś już nic się o tym nie mówi. Podczas tej edycji Polsat Boxing Night tej walki nie będzie - stwierdził Masternak, który w czerwcu po skandalicznej decyzji sędziów przegrał na punkty z Johnnym Mullerem.

Add a comment

Były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (35-3, 25 KO) nie ma w ostatnim czasie szczęścia. Najpierw sędziowie skrzywdzili go w pojedynku z Johnnym Mullerem, dając w prezencie niezasłużone zwycięstwo pięściarzowi z RPA, a teraz "Master" nie może skontaktować się z promującą go grupą Sauerland Event.

- Od dwóch tygodni piszę do nich e-maile i nie ma odpowiedzi. Z Kalle tak bywa, czasem bracia są mocno zagubieni. Niestety, to od nich zależy moja kariera. Mam kontrakt ważny do końca roku, jeszcze nie wiem, czy zostanie przedłużony - martwi się w rozmowie z "Super Expressem" Masternak, który od kilku lat boksuje pod banderą niemieckiej grupy.

Pięściarz z Wrocławia odbył kilka tygodni temu rozmowę na temat występu na wrześniowej gali Polsat Boxing Night, ale przyznaje, że sprawy nie poruszają się do przodu.

- W sprawie walki z Włodarczykiem nikt się do mnie nie odzywał od czasu mojej wizyty w Warszawie - mówi Masternak, który z pewnością nie doczeka się na razie na rewanż z Mullerem, bo ten w sierpniu stoczy walkę z Ukraińcem Oleksandrem Usykiem.

Add a comment

- Testy dopingowe? Ja jestem czysty, mogą mnie badać codziennie. Każdego dnia mogę Włodarczykowi wysyłać mój poranny mocz. Niech go bada - mówi "Super Expressowi" Mateusz Masternak (35-3, 25 KO), który jest przymierzany do walki z byłym mistrzem świata wagi junior ciężkiej Krzysztofem Włodarczykiem (49-3, 35 KO). Pojedynek pięściarzy mógłby być częścią zaplanowanej na 26 września gali Polsat Boxing Night w Łodzi.

- Nasze style gwarantują kibicom dużo emocji, sportowo to będzie pojedynek na wyższym poziomie niż walka wieczoru, w której Adamek zmierzy się z Saleta - twierdzi "Master", który o chęci podjęcia pojedynku z "Diablo" mówi już od kilku lat. W tym czasie pięściarze często dosyć chłodno wypowiadali się na swój temat.

- Nie jest tak, że się nie lubimy. W ringu trzeba mieć zimną głowę i pamiętać, że do wykonania jest plan, który ma przynieść zwycięstwo. Pamiętajmy, że walka wcale nie jest pewna. Oficjalnej propozycji jeszcze nie było.  Najpierw czeka mnie rozmowa z promotorem. Jeżeli wyrazi zgodę, możemy zacząć rozmawiać o pieniądzach - podsumowuje Masternak.

Głównym wydarzeniem łódzkiej gali będzie starcie Tomasza Adamka (49-4, 29 KO) z Przemysławem Saletą (44-7, 22 KO).

Pełna rozmowa z Mateuszem Masternakiem w "Super Expressie" >>

Add a comment

Czy interesuje pana walka z Krzysztofem Włodarczykiem, do której miałoby dojść 26 września w Łodzi podczas gali Polsat Boxing Night?
Mateusz Masternak: Tak. Dawniej nasz pojedynek byłby bardziej wartościowy, bo Krzysztof był w posiadaniu tytułu mistrza świata WBC, zaś ja miałem pas mistrza Europy. Nie zmienia to jednak faktu, że ta walka nadal ma duży ładunek emocjonalny i wywołuje zainteresowanie kibiców. Jeśli nie wierzyłbym w wygraną, to nie deklarowałbym chęci do konfrontacji z Włodarczykiem. Wiem, że jeżeli dobrze się przygotuję, to kibice obejrzą świetną walkę, której zwycięzcą zostanę ja.

Jak mocno wierzy pan, że pojedynek, którego niektórzy domagali się już kilka lat temu, wreszcie się odbędzie?
Nie ma co ukrywać, że pozostaje dużo znaków zapytania. Odbyły się wstępne rozmowy, ale konkretów jeszcze nie ma. Na razie lepiej mówić o pomyśle walki, nie zaś o samej walce. Potrzebna jest zgoda moich niemieckich promotorów z grupy Sauerland Promotion, jak i kierownictwa Polsatu. Do rozwiązania pozostaje także kwestia budżetu gali. W boksie zawodowym trzeba zarabiać. Moje oczekiwania finansowe nie są wygórowane. Jeżeli organizatorom faktycznie mocno zależy na mojej walce z Krzysztofem, to wysokość mojego honorarium nie powinna stanowić problemu. Walka Masternak – Włodarczyk pod względem sportowym ma dużo większą wartość niż pojedynek Adamek – Saleta. Doskonale rozumiem, że nie jestem tak znanym pięściarzem, jak Tomek i Przemek, dlatego nie oczekuję wypłaty na takim samym poziomie. Połowę tego, co każdy z nich, przydałoby się jednak zarobić.

Czy wyrazi pan zgodę na wyrywkowe testy antydopingowe, które zaproponował Krzysztof Włodarczyk?
Jeżeli koszty tych badań zostaną pokryte przez Włodarczyka bądź przez organizatora gali, to nie będzie problemu. Ja za testy nie zamierzam płacić. Życzyłbym sobie także, aby moje próbki były badane przed dwie komisje antydopingowe: polską i niemiecką.

O boksie przeczytasz również w "Przeglądzie Sportowym" >>

Add a comment