Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

20 października na gali w Orlando Mateusz Masternak (41-4, 28 KO) zmierzy się z Yunierem Dorticosem (22-1, 21 KO) w ćwierćfinale turnieju World Boxing Super Series w kategorii junior ciężkiej. Kubański rywal w swoich wypowiedziach Polaka nie oszczędza, nazywając go m.in. "mistrzem niczego". Podopieczny Zygmunta Gosiewskiego zapewnia jednak, że słowa oponenta wrażenia na nim nie robią.

- Zwisa mi to, mam to w nosie - mówi "Master" w wywiadzie dla TVP Sport. - Wyjdziemy do ringu i tam zacznie się walka. Durną gadaniną nikt jeszcze nie wygrał. Mój ostatni rywal, "Wściekły Byk", miał się po mnie przejechać. I co? Nie udało mu się. (Yuri Kalenga poddał się po szóstej rundzie - przyp. red.). Pół godziny po ostatnim gongu płakał i opowiadał, jak wszystko poszło źle. Dorticosowi też będzie bardzo głupio, jak przegra z nikim...

Były mistrz Europy przekonuje ponadto, że nie obawia się potężnego ciosu Kubańczyka, który 21 z 22 zwycięskich walki rozstrzygnął przed czasem.  

- Kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Nie jest to pięściarz, z którym nie można wygrać. Wszyscy uważają go za faworyta i twierdzą, że powinien spokojnie dać sobie ze mną radę. Czuję się dobrze i będę walczył o swoje. Nie mam wrażenia, żeby naprzeciwko mnie stanął ktoś wyjątkowy. Powiem otwarcie - on jest w moim zasięgu - ocenia Mateusz Masternak.

Cała rozmowa z Mateuszem Masternakiem na sport.tvp.pl >>