Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Podziela pan zdanie tych, którzy twierdzą, że Yunier Dorticos to najlepszy zawodnik w ośmioosobowej stawce?
Mateusz Masternak: To Kubańczyk, a w boksie nie ma słabych Kubańczyków. Dorticos jest zawodnikiem z najwyższej półki. W pierwszej edycji WBSS szybko znokautował Dmitrija Kudriaszowa, a potem przegrał z Muratem Gassijewem, pokazując jednak serce, wytrwałość i duże umiejętności. To pięściarz, który nie wybaczy żadnego błędu. Jest jednak tylko człowiekiem i dostrzegam w jego boksie elementy słabsze, które będę się starał wykorzystać. Nieraz przeciwnik w teorii wygląda przerażająco, a w ringu okazuje się, że jest inaczej. Chcę być w formie i dać z siebie sto procent.

Jeśli będzie pan dobrze pracował na nogach i walczył luźno, jak w walce z Yourim Kalengą, to styl walki Kubańczyka będzie panu odpowiadał?
Dorticos ma bardzo duży zasięg ramion, to zupełnie inny pięściarz niż Kalenga. Muszę być świetnie przygotowany fizycznie i psychicznie, a jeśli będę szybki, to, jak mawia Tomek Adamek, wygram. Ruchliwy pięściarz jest zagrożeniem dla każdego. Jeżeli sprawię, że Dorticos zacznie przestrzeliwać ciosy, będzie dobrze.

Możliwe, że walka odbędzie się 20 października w Orlando na Florydzie, gdzie mieszka pana rywal, uciekinier z Kuby. Nie będzie faworyzowany?
Moje zadanie polega na tym, aby być od niego lepszym w ringu, punktować go, kraść mu rundy. Komu będą przychyli sędziowie – na to nie mam wpływu, więc nie będę się tym przejmował.

Pełna treść artykułu w "Przeglądzie Sportowym" >>