Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Już 12 grudnia w londyńskiej O2 Arena Mateusz Masternak (36-3, 26 KO) skrzyżuje rękawice z mocnym Tony’m Bellewem (25-2-1, 16 KO). Stawką pojedynku będzie tytuł Mistrza Europy, w posiadaniu którego Mateusz już był w latach 2012-2013. Specjaliści sądzą, że walka ta stać się może przepustką do pojedynku o tytuł mistrza świata w jednej z czterech najbardziej prestiżowych federacji. Obaj zawodnicy również zdają sobie z tego sprawę, dlatego i jeden i drugi twierdzi, że nie odpuści i da z siebie wszystko.

Zapytany o to, co myśli o czekającym na niego wyzwaniu, Mateusz odpowiada: - Oczywiście podejmę to wyzwanie! Jest to dla mnie duża szansa i czuję, że teraz nadszedł mój czas. Mam już spore doświadczenie i dojrzałem do tego, by wykorzystać je w ringu. Zarówno zwycięstwa, jak i porażki wzmocniły mnie mentalnie. Oczywiście fakt, iż będziemy walczyć na terenie przeciwnika może dodać Bellew trochę więcej pewności siebie, ale mi nic nie zabiera. Nauczony sytuacją z walki z Mullerem, wiem, że różne rzeczy zdarzają się w ringu, jednak liczę na uczciwość sędziów. Walka będzie transmitowana w Anglii, Stanach Zjednoczonych, Polsce i wielu innych państwach Europy, dlatego sądzę, że organizatorzy nie pozwolą sobie na takie psucie wizerunku i zbłaźnienie się, jak to zrobili organizatorzy gali w RPA. To byłby wstyd dla całego państwa. Negocjacje, dotyczące tego pojedynku trwały już od dłuższego czasu, nie chcieliśmy informować o walce zanim nie zostaną ustalone wszelkie szczegóły. Dlatego też w chwili pojawienia się oficjalnej informacji, potwierdzającej starcie znajdowałem się praktycznie w połowie cyklu przygotowawczego. Uważni fani już od dawna wiedzieli, że rozpocząłem przygotowania i szykuję dla nich naprawdę ciekawe newsy. Nie uznaję tego popularnego chwytu marketingowego, kiedy o walce "puszcza się plotkę", a za chwilę okazuje się, że strony jednak się nie dogadały lub walka zostaje przełożona. 

- Przez kilka tygodni realizowaliśmy plan przygotowawczy we Wrocławiu z panem trenerem Gosiewskim. Obecnie już drugi tydzień przebywam w ośrodku olimpijskim w Niemczech - relacjonuje "Master". - W zeszłym tygodniu stoczyłem kilka dobrych sparingów, czuję, że z każdym dniem osiągam coraz lepszą formę. Wyjdę do ringu tylko i wyłącznie po zwycięstwo. Wiem, że muszę mocno zaznaczyć swoją przewagę. Tony Bellew to bardzo dobry pięściarz, ma ogromną wolę walki i zwycięstwa łatwo nie odda. W tej chwili nasz obóz opracowuje zarys strategii na ten pojedynek, jednak przede wszystkim skupiamy się na szlifowaniu moich największych atutów. Mądrze podeszliśmy do etapu przygotowań siłowych, dlatego czuję odpowiedni "luz". Będę szybszy, silniejszy i agresywniejszy.

- W moim narożniku wystąpią trenerzy Bramowski i Gosiewski. Trener Ulli Wegner, jak wiadomo, wciąż przechodzi rehabilitację po kontuzji ścięgna Achillesa. Podczas ostaniej mojej walki taki team sprawdził się idealnie, więc liczę na to, że i tym razem wspólnie osiągniemy sukces. Tylko wygrana wchodzi w grę. Bycie Mistrzem Europy to duży sukces… i fajne uczucie, dlatego chcę poczuć to jeszcze raz - kończy Mateusz Masternak.