Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


21 czerwca na gali w Monako dojdzie do walki o pas WBA Interim wagi junior ciężkiej pomiędzy Mateuszem Masternakiem (32-1, 23 KO) i Yourim Kalengą (19-1, 13 KO). 26-letni Kalenga w pojedynku z "Masterem" zastąpił Ilungę Makabu, który został wycofany z czerwcowej imprezy z powodu konfliktu z promotorem.

- Data i miejsce, a przede wszystkim stawka walki Mateusza Masternaka nie ulegną zmianie. 21 czerwca w Monte Carlo zmierzy się z Yourim Kalengą o tymczasowe mistrzostwo świata WBA wagi cruiser - powiedział Kalle Sauerland, promotor Mastera z niemieckiej grupy Sauerland Event. Jeszcze we wtorek, po rezygnacji Ilungi Makabu, sam pięściarz nie dowierzał, że nie będzie musiał zmieniać planów. - Nie powinien więcej wątpić w możliwości swojego promotora - śmieje się Sauerland.

Jak doszło do tego, że na pojedynek Masternak - Kalenga zgodził się nie tylko Rodney Berman, organizator gali w Monako, ale i działacze WBA? - Wiele pracy i brak snu. A mówiąc poważnie, w sprawie Mateusza interweniowaliśmy w WBA od dawna i to przyniosło skutek. Nasze plany skomplikowała ubiegłoroczna porażka z Grigorijem Drozdem, ale wielu ludzi doceniło, że Masternak zdecydował się na wyprawę do Rosji i przyznało, że nie sprzyjały mu okoliczności. To była dla niego ciężka noc, ale wiele się wtedy nauczył - przekonuje Sauerland.

Urodzonego w DR Konga (podobnie jak Makabu), lecz reprezentującego Francję 26-latka w rankingu próżno było szukać nawet w czwartek. - Jeszcze nie tak dawno temu był piąty, ale po dziwnej walce stoczonej w Rydze (we wrześniu 2013 roku przegrał na punkty z Artursem Kulikauskisem wyleciał z listy. My pamiętamy go z Berlina, gdzie w drugiej rundzie znokautował zawodnika, z którym chcieliśmy podpisać kontrakt (mowa o potyczce z Iago Kiladze - przyp. red.). Według mnie jest nawet groźniejszy niż Makabu. Wiedzieliśmy, że federacja pójdzie nam na rękę - tłumaczy promotor.

Po wycofaniu się Makabu, 27-letni Masternak zapowiedział, że w oczekiwaniu na pomyślne rozwiązanie sytuacji nie przerwie treningów do końca bieżącego tygodnia. Okazało się, że podjął słuszną decyzję, ale jeszcze raz będzie musiał poszukać wartościowych sparingpartnerów. Dotychczasowy przeciwnik był bowiem mańkutem, a Kalenga walczy z normalnej pozycji.

Pełnoprawnym czempionem WBA jest Denis Lebiediew. Zwycięzca starcia Masternak - Kalenga w praktyce zostanie "wicemistrzem", lecz z prawami obowiązkowego pretendenta.

- Słyszałem, że Denis wyjdzie na ring 30 maja w Moskwie (w walce wieczoru Aleksander Powietkin ma się zmierzyć z Manuelem Charrem - przyp. red.). Jeśli Mateusz pokona Kalengę, do konfrontacji z Lebiediewem powinniśmy doprowadzić przed końcem roku. Gdzie skrzyżowaliby rękawice? Podział honorariów na korzyść mistrza sprawia, że najprawdopodobniej w Rosji, choć oczywiście nam zależałoby na Polsce lub Niemczech. Na razie Mateusz musi się jednak skupić na czerwcowym pojedynku, bo już on będzie dla niego poważnym wyzwaniem - podsumowuje Sauerland.

O boksie przeczytasz także w "Przeglądzie Sportowym" >>