Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Już w sobotę na gali KnockOut Boxing Night #5 w Gliwicach Mariusz Wach (33-3, 17 KO) stanie do walki z Arturem Szpilką (21-3, 15 KO). O swoich przygotowaniach i oczekiwaniach związanych z pojedynkiem "Wiking" opowiedział w rozmowie z portalem wringu.net.

Już 10 listopada Twoja walka z Arturem Szpilką. Opowiadaj jak forma?
Mariusz Wach: Forma bardzo dobra! Przepracowałem okres dwunastu tygodni, to co miałem zrobić [na treningu -przyp. red.] wykonałem w stu procentach. Był taki moment, że trenowałem trzy razy dziennie, więc mam za sobą okres pożyteczny i bardzo mocny.

Rozumiem, że obyło się bez kontuzji?
Bez, jestem zdrowy. Pozostaje się cieszyć.

Z kim odbyłeś sparingi? Na Artura pewnie ciężko znaleźć sparingpartnerów?
Tak, ciężko było dopasować kogoś stylem, ale najważniejsze było, żeby to byli mańkuci. Było około dziesięciu, zmieniali się w trakcie walk. Na początku miałem bardzo ciężkich wagowo przeciwników, ostatnie dwa tygodnie obozu biłem się głównie z cruiserami i półciężkimi, żeby nabrać szybkości i dynamiki. Wiem, że Artur będzie lżejszy ode mnie, będzie zadawał więcej ciosów. Musiałem nabrać nawyków szybkościowych.

Jest zła krew między wami?
Nie ma, ale znajomość trzeba odstawić na bok. Sprawy są na poważnie, jeden z nas wygra, obaj mieliśmy tyle samo czasu na trening i obaj chcemy wygrać.

W narożniku Szpilki będzie Andrzej Gmitruk, ma to dla Ciebie jakieś znaczenie?
To nie ma żadnego znaczenia. Toczyłem pierwsze walki pod skrzydłami Andrzeja Gmitruka, ale to nie ma żadnego znaczenia.

Nie ma co ukrywać, że aby wygrać ten pojedynek, będziesz musiał przeć do przodu, zaraz od pierwszej rundy. Masz taki zamiar?
Tak, tak mam właśnie zamiar. Od razu od pierwszej rundy zbliżę się do niego, chcę skracać dystans, żeby się cofnął i tam chcę zadawać swoje ciosy. Szpilka czuje się dobrze, kiedy to on może zadawać ciosy i atakować, jednak jak się cofa, to jest innym zawodnikiem.

W jednym z wywiadów powiedziałeś, że masz zamiar wygrać ze Szpilką szybciej niż Kownacki. Myślisz, że ta porażka siedzi mu w głowie?
Wszystkie jego przegrane przed czasem siedzą w głowie, tak samo jak nokdauny. Tego się nie da wymazać. Tych ciężkich nokautów nie wyplenisz z jego głowy.

Szpilka mówił, że czeka na spełnienie Twoich buńczucznych zapowiedzi odnośnie nokautu…
Wiesz, nie trzeba będzie długo czekać na to co będzie, walka już za chwilę. Ring zweryfikuje.

Boksowałeś ze wspaniałymi nazwiskami, jak Władimir Kliczko, Powietkin, Jarrell Miller. A czy Artur na ich tle jest w stanie czyimś Cię zaskoczyć?
Ma niewygodną pozycję - mańkut opierający się na tylnej nodze. Może zaskoczy w pierwszych rundach, gdyby się rzucił? Inaczej mnie zaskoczy, bo spodziewam się, że będzie chodził do tyłu, będzie bojaźliwy i nie podejmie ryzyka. Więc tak, gdyby się rzucił, to mnie to zaskoczy…

Cała rozmowa z Mariuszem Wachem na wringu.net >>