Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


WachZ dystansem odniósł się Mariusz Wach (27-1, 15 KO) do doniesień niemieckiego "Bilda" sugerujących, że przed listopadową walką z Władimirem Kliczką (59-3, 51 KO) wspomagał się niedozwolonymi środkami dopingującymi. "Wiking" w rozmowie z TVN24 podkreślił, że póki co stosowne organy nie podały w tej sprawie żadnych komunikatów.

- Jestem po rozmowach z promotorem i on mówi mi, aby na razie się nie przejmować, bo to tylko napisała gazeta. Jeśli dostaniemy jakieś pismo, będziemy się zastanawiać. Na razie mam mieć spokojną głowę, ale nie da się mieć spokojnej głowy, gdy się coś takiego słyszy czy czyta. Wszyscy się mnie dopytują, to może zdołować - powiedział Wach.

Polski pięściarz zapytany o to, w jaki sposób środki dopingujące mogłyby ewentualnie dostać się do jego organizmu bez jego wiedzy odparł: - Ktoś mógł coś wstrzyknąć do jakiegoś picia, mieć umazany w czymś palec, do wody go włożyć. Ciężko mi powiedzieć, do czego tak naprawdę mam się ustosunkwywać. Nie wiem, jaka to substancja po pierwsze.

- Ja daję słowo sportowca, że nigdy nie brałem żadnych niedozwolonych substancji. Nie używałem ich i nie będę używał! - zakończył stanowczo Mariusz Wach.