22 października wrócisz na ring po przegranej z Andrzejem Wawrzykiem. Twoim rywalem na gali w Wieliczce będzie Krzysztof Zimnoch. Promotorzy podobno już od pewnego czasu proponowali tobie walkę z Krzysztofem. Przyjąłeś tą propozycję. Jesteś doświadczonym pięściarzem i walka z Krzysztofem Zimnochem po wcześniejszej przegranej z Wawrzykiem to najodpowiedniejsza decyzja jaką mogłeś podjąć?
Marcin Rekowski: Uważam, że tak. Poza tym, to moja praca.

Jak idą przygotowania do walki w Wieliczce? Jak oceniasz swoją formę na dzień dzisiejszy? Wszystko przebiega zgodnie z planem?
Z mojej formy mogę być zadowolony, ponieważ od dłuższego czasu jestem w treningu. Poza tym pomagałem w przygotowaniach przez trzy tygodnie Andrzejowi Wawrzykowi jako sparingpartner, sam trenując i uważam, że z moją formą nie jest źle.

Masz 38 lat. Dość późno rozpocząłeś karierę na ringach zawodowych. Sam mówisz, że ty wciąż masz bardzo duże ambicje. Traktujesz walkę z Zimnochem jako być albo nie być w poważnym boksie? Jeśli wygrasz z Krzysztofem, który ma bardzo dobry rekord to na pewno pojawią się oferty bardzo ciekawych walk. Podobnie to widzisz?
Mam nadzieję, że po walce z Krzysztofem Zimnochem pojawią się lukratywne propozycje. Póki co koncentruje się tylko na treningach i walce.

Uważasz, że walka z Krzysztofem Zimnochem będzie dla ciebie trudna? Większość kibiców chyba jako faworyta tej walki wskazuję ciebie.
Każda walka jest ciężka, a jak wyjdzie to się okaże 22 października.

Jakie mocne strony dostrzegasz w boskie Krzysztofa?
Dobra prawa ręka i lewy sierp oraz dobre dystansowanie.

Pełna treść artykułu na blogu "Wokół Ringu" >>

Kup bilet na galę Underground Boxing Show VIII >>