Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Marcin Rekowski, polski pięściarz wagi ciężkiej, przegrał niedawno ringową wojnę z Andrzejem Wawrzykiem na Polsat Boxing Night. Poza ringiem wygrał jednak coś znacznie cenniejszego - zdrowie i życie swojego syna Oliwera.

To były ostatnie chwile przed galą Polsat Boxing Night w Krakowie. Rekowski był już w Krakowie i czekał na zbliżające się sobotnie starcie, kiedy otrzymał wiadomość, że znalazł się dawca nerki dla jego 14-letniego syna.

- Operacja była w nocy w czwartek. Trwała sześć godzin. Nerwowo wyczekiwałem na wiadomości ze szpitala, bo w tym czasie byłem przecież w Krakowie. Kosztowało mnie to naprawdę sporo sił - przyznał Rekowski w rozmowie z Eurosport.Onet.pl.

Oliwer już czuje się dobrze. Wygląda na to, że przeszczep się przyjął. W tym tygodniu syn Rekowskiego będzie miał jeszcze badania, które tylko mają potwierdzić, że wszystko jest w porządku. Teraz nasz pięściarz każdą wolną chwilę spędza z synem, który całe swoje życie czekał na ten przeszczep.

- Teraz w końcu będziemy mogli razem pójść na basen - cieszył się Rekowski, który na razie nie myśli o powrocie na ring. Chce sobie przemyśleć pewne sprawy, a przede wszystkim zająć się trochę studiami na AWF.

- Jeżeli jednak trafi się ciekawa propozycja, to na pewno z niej skorzystam - przyznał 38-letni zawodnik, który profesjonalnym pięściarzem jest dopiero od czterech lat. W czasie kariery amatorskiej trzykrotnie był mistrzem Polski w wadze superciężkiej. Na zawodowstwo przeszedł dopiero wtedy, kiedy przekroczył dozwolony limit wieku w boksie amatorskim.

Pełna treść artykułu na Eurosport.onet.pl >>