Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Dwaj niepokonani pięściarze wagi średniej - Maciej Sulęcki (23-0, 8 KO) i Kamil Szeremeta (13-0, 2 KO) - będą gośćmi bokserskiej części dzisiejszego wydania magazynu "Puncher".

Sulęcki w czerwcu na gali Premier Boxing Champions w Chicago zastopował po jednostronnym boju Hugo Centeno Juniora, przebijając się do czołowej piętnastki światowych rankingów. Szeremetę, który niedawno rozpoczął współpracę z trenerem Fiodorem Łapinem, 20 sierpnia w Międzyzdrojach czeka pierwsza w karierze walka wieczoru - pojedynek z byłym mistrzem świata Kassimem Oumą (29-9-1, 18 KO).

Magazyn "Puncher", prowadzony przez Artura Łukaszewskiego, wyemitowany zostanie o godz. 20.00 na kanale Polsat Sport News. 

Add a comment

Trzech polskich pięściarzy - Maciej Sulęcki, Krzysztof Włodarczyk i Mateusz Masternak - znalazło się w świeżo opublikowanych, sierpniowych zestawieniach rankingowych federacji IBF. 

Najwyżej z Polaków plasuje się Włodarczyk, który utrzymał szóstą pozycję w rankingu wagi junior ciężkiej. Masternak, boksujący w tej samej dywizji co "Diablo", plasuje się dwa oczka niżej.  

Sulęcki, który dzięki efektownemu czerwcowemu zwycięstwu na gali w Chicago nad Hugo Centeno Jr zadebiutował na liście International Boxing Federation, na trzynastym miejscu w wadze średniej, teraz awansował na jedenastą pozycję.

Add a comment

Dzięki spektakularnej wygranej nad Hugo Centeno Juniorem podczas czerwcowej gali Premier Boxing Chamions w Chicago niepokonany Maciej Sulęcki (23-0, 8 KO) zadebiutował w  prestiżowym rankingu magazynu "The Ring".

Popularny "Striczu", który po podpisaniu kontraktu menadżerskiego z Alem Haymonem stoczył cztery zwycięskie pojedynki  Stanach Zjednoczonych, został sklasyfikowany przez "Biblię Boksu" na dziesiątym miejscu wśród pretendentów do pasa mistrzowskiego kategorii średniej. 

Maciej Sulęcki jest obecnie jednym z dwóch Polaków, których w swoich rankingach uwzględnia "The Ring". Drugim jest mistrz świata WBO wagi junior ciężkiej Krzysztof Głowacki (26-0, 16 KO), trzeci w swojej dywizji.

Ranking The Ring wagi średniej: Mistrz - Saul Alvarez, 1. Gienadij Gołowkin, 2. Daniel Jacobs, 3. Billy Joe Saunders, 4. David Lemieux, 5. Andy Lee, 6. Chris Eubank Jr, 7. Peetr Qullin, 8. Hassan N'Dam N'Jikam, 9. Avtandil Khurtsidze, 10. Maciej Sulęcki.

Add a comment

19 czerwca na gali w Chicago  Maciej Sulęcki (23-0, 8 KO) odniósł najcenniejszy sukces w zawodowej karierze, nokautują Hugo Centeno Juniora (24-1, 12 KO). Na kanale Premier Boxing Champions pojawił się zapis całego pojedynku.

Add a comment

- Cały lipiec odpoczywam, a potem wracam do ciężkiej pracy - powiedział zbliżający się do walki o mistrzostwo świata wagi średniej Maciej Sulęcki (23-0, 8 KO), który w sobotę znokautował niezwyciężonego wcześniej Hugo Centeno. Popularny "Striczu" wrócił już do Polski i myśli powoli o sportowej przyszłości.

Add a comment

Dan Rafael, bokserski ekspert amerykańskiej telewizji ESPN, tradycyjnie podsumował najważniejsze bokserskie wydarzenia minionego weekendu. Ceniony dziennikarz bardzo wysoko ocenił występ sobotni występ Macieja Sulęckiego (23-0, 8 KO), który na gali w Chicago nie dał żadnych szans niepokonanemu wcześniej Hugo Centeno.

- Sulęcki zdominował Centeno i poradził sobie z nim zaskakująco łatwo. Jego największym atutem w tej walce był lewy prosty, ale w kategorii mocnych ciosów Polak także miał dużą przewagę (127 do 47 celnych trafień). Centeno w ringu wyglądał jakby nie był zainteresowany podjęciem walki, w ostatnich rundach on po prostu próbował przetrwać - ocenia Rafael.

W rozmowie z ekspertem ESPN pokonany Centeno próbował zrzucić winę za słabszą dyspozycję na kłopoty z osiągnięciem właściwego limitu wagowego. Amerykanin podczas oficjalnej ceremonii ważenia miał nadwagę, ale Sulęcki nie robił mu z tego powodu problemów.

- On zrobił co do niego należało, ale ja czułem, że nie jestem w stanie boksować tak jakbym chciał. Czułem się słabo od czwartej rundy. Byłem bardzo zmęczony, ale chciałem dokończyć walkę. Ciężko pracowałem na to wszystko. Przegrana boli, ale jak najszybciej chcę wrócić na ring i salę bokserską - skomentował Centeno, który przegrał z Sulęckim przez techniczny nokaut w dziesiątej rundzie.

Add a comment

Adrien Broner pocieszający w szatni przegranego Andrzeja Fonfarę; Maciek Sulęcki nokautujący przed kamerami NBC niepokonanego rywala - gorąca noc w chicagowskim UIC Pavilion miała wiele zaskakujących chwil. Moje spojrzenie na to, co działo się w Wietrznym Mieście i najbliższej przyszłości polskich pięściarzy.

Andrzej Fonfara

CO SIĘ STAŁO W CHICAGO: W piłce nożnej, Dolcan Ząbki może prowadzić z Realem Madryt, po golu ze światowych stadionów, 1-0, ale…i tak po 90 minutach przegra. W boksie jednym ciosem bierze się całą pulę. Ale Fonfara, po tylu stoczonych pojedynkach z rywalami, których Smith oglądał tylko w TV, też o tym wiedzieć powinien. I wie, ale jeden moment, kiedy o tym zapomniał kosztował go całą walkę. "Leciały ciosy Fonfary, spuściłem głowę (co widać na powtórce - przyp. PG) i walnąłem. Lepiej nie mogłem trafić" - mówił mi po walce Smith. Fonfara nie widział ciosu, który posłał go po raz pierwszy na deski, tak jak Smith nie widział głowy Fonfary, zadając cios, który być może zmienił jego życie. "Kocham Andrzeja jak syna, ale jest za bardzo macho. Mógł po nokdaunie przyklęknąć na kolanie, dać sobie te ekstra piętnaście sekund, przylepić się do Smitha, przeczekać. Ale to nie Andrzej" - mówił po walce Dominic Pesoli, jego pierwszy promotor. Pewnie, że mógł. Podobnie jak mógł (powinien?) spokojnie obijać Smitha lewym prostym (prawie wszystko wchodziło) i znokautować go w trzeciej, czwartej rundzie.

Śmieszą mnie natomiast dywagacje, że Andrzej "powinien mieć słabszego rywala, może bez mocnego ciosu. Ten był zbyt niebezpieczny!". Fonfara był numerem 2 rankingu WBC, szykowanym na walkę o mistrzostwo świata, a nie pięściarskim anonimem. To zobowiązuje. Teraz czas na spokój, radość z nadchodzącego na dniach Fonfary Juniora. Do myślenia o boksie niech wróci za dwa miesiące. Już kilka minut po tym, jak Fonfara usiadł z w szatni ze zwieszoną głową, wszedł go pocieszyć Adrien "The Problem" Broner, kontrowersyjny na ringu - i poza nim - mistrz świata WBA. "Nie przejmuj się. Ja znam to uczucie, też byłem na dnie, przegrywałem. Sztuka teraz zabrać to, co straciłeś. Będziesz czuł się jeszcze lepiej" - mówił Broner. Miał rację.

REWANŻ ZE SMITHEM. Może być… ale nie musi. Fakt – Joe Smith Jr, z zawodu budowlaniec, przed walką z Andrzejem nie zarobił za pojedynek pięściarski więcej niż dokładnie 8 tysięcy dolarów czyli nieco ponad 31 tysięcy złotych. Pięć minut po przegranej walce Fonfary, Leon Margules, promoter Księcia, rozmawiał z Joe DeGuardią, promotorem Smitha jr. Powiedzmy tak – DeGuardia niczego nie obiecywał, mówił o tym, że “musi rozważyć wszystkie opcje”. Czyli przenosząc język bokserski na nasz – zobaczymy, kto da więcej. Teoretycznie najwięcej – zakładając, że walka odbędzie się w Nowym Jorku – mogą dać promotorzy Andrzeja. Ale Smith nie musi się zgodzić bo w kontrakcie zapisu o rewanżu nie było. Mówienie, że “powinien dać rewanż, tak jak Fonfara dał mu szansę”, jest pobożnym życzeniem amatorów zapominających, że ten sport to biznes. A trenerzy Smitha to też fachowcy, którzy wywiadach mówią, że “wiedzieli, że tak będzie”, a w rzeczywistości doskonale wiedzą, że walka mogła się skończyć w drugą stronę.

Maciek Sulęcki

Z BUTAMI. Maciek przez ostatnie trzy tygodnie mówił o tym, że "wchodzi w Centeno butami". Każdy może sporo mówić, trudniej to zrobić. A Sulęcki zrobił. Nie do przebicia jest rozmowa w narożniku pomiędzy "Striczu" i trenerem Chico Rivasem. "Zaczynasz na spokojnie, wyczuwasz go, walczysz agresywnie, ale nie idziesz na całość. Powiem ci kiedy" - tak mówił przed walką Rivas. Ósma runda - Rivas: "Dawaj teraz, walisz jak możesz". Sulęcki: "Tak trenerze - mogę go teraz zabić. Naprawdę?!". Jak się skończyło w 10 rundzie - widzieliśmy. Pod opieką Rivasa, Sulęcki zrobił olbrzymie postępy - nie bije żeby zadawać ciosy, tylko, żeby zrobić krzywdę rywalowi. Nie traci energii na zbędne ruchy, dobrze czuje się przechodząc z ataku do obrony. "Maciek miał wielu latynoskich rywali na sparingach. Nie chodziło mi tylko o to, by wiedział, że Latynosi nie pękają, ale żeby czuł ich specyficzny sposób walczenia. Magic (tak nazywa Rivas Sulęckiego) dopiero zaczyna poznawać co może zrobić na ringu" - powiedział po walce Chico. Oprócz tego, że Sulęcki wygrał w znakomitym stylu, z niepokonanym rywalem z pierwszej trójki rankingu WBO, to jeszcze zrobił to w ogólnodostępnej stacji telewizyjnej NBC. Lepszego "wejścia smoka" mieć nie mógł.

CO DALEJ? Maciek mówił zaraz po zwycięstwie, że interesują go walki o mistrzostwo świata - najbardziej z Danielem Jacobsem. Mają tego samego managera (Al Haymon), walką mogłaby się odbyć w Barclays Center na nowojorskim Brooklynie. Czyli wszystko gra - bo Jacobs jest z Brooklynu, a Polaków tam też nie brakuje. “Niech chwilę odpocznie, od wykonywania telefonów jestem ja. A zresztą już parę ciekawych w jego sprawie też odebrałem" - powiedział z przebiegłym uśmiechem Leon Margules. Ameryka lubi takich, którzy na ringu pokazują nawet więcej niż obiecywali na konferencjach prasowych. Problemów z walkami z klasowymi rywalami, Sulęcki na pewno nie będzie miał. O to przecież nam wszystkim (a najbardziej jemu) chodzi.

Add a comment

Andrzej Fonfara (28-4, 16 KO) poniósł sensacyjną porażkę przez nokaut w pierwszej rundzie z Joe Smithem Juniorem (22-1, 18 KO). Nasz najlepszy pięściarz kategorii półciężkiej (79,4 kg) miał potwierdzić przynależność do ścisłej światowej czołówki. Udowodnić, że po wspaniałych zwycięstwach nad Julio Cesarem Chavezem Juniorem i Nathanem Cleverlym rywale pokroju Joe Smitha Juniora nie stanowią dla niego wyzwania.

28-latek zapracował na czwarte miejsce w rankingu ESPN (przed Polakiem byli już tylko giganci: Siergiej Kowaliow, Adonis Stevenson i Andre Ward) i w pełni na nie zasługiwał. W nocy z soboty na niedzielę polscy kibice przeżyli jednak duży zawód. W Chicago Fonfara dał się zaskoczyć spisywanemu na straty Amerykaninowi, który wygrał pierwszą (i być może ostatnią) wielką walkę w karierze.

- Według mnie Andrzej zranił rywala, ale odkrył się i przyjął bombę. Stało się nieszczęście, ale to się w boksie zdarza. Wydaje mi się, że Fonfara trochę zlekceważył przeciwnika i kolejny raz przyjął cios nad lewą ręką. Co dalej? Niech ochłonie, a później wyciągnie wnioski. Jeżeli Andrzej chce wielkiego boksu, to trzeba coś zmienić w sztabie trenerskim. Ma wielkie serce do walki, ale w obronie widać mankamenty. Martwi mnie coś jeszcze - po pierwszy nokdaunie stanął sztywno i dał się rozstrzelać - skomentował występ Fonfary Andrzej Wasilewski, jeden z właścicieli grupy Sferis KnockOut Promotions, który był bardzo zadowolony z tego, co podczas tej samej gali pokazał zbliżający się do walki o mistrzostwo świata wagi średniej Maciej Sulęcki (23-0, 8 KO).

- Maciek Sulęcki wykonał plan w stu procentach. Chcieliśmy walki z Centeno Jr od pół roku, ale rywal unikał starcia. W końcu się udało, a w ringu Maciek pokazał dojrzałość i udowodnił, że jest gotowy do wielkich pojedynków. Wyjazd z Polski i treningi na Florydzie okazał się w jego przypadku strzałem w dziesiątkę. Pytanie czy już teraz dostanie szansę walki o tytuł, czy czekają go jeszcze kolejne pojedynki, bo waga średnia jest bardzo mocna. Sulęcki jednak w sobotę awansował do ścisłej czołówki swojej kategorii - podsumowuje Wasilewski.

Add a comment

W sobotę na gali Premier Boxing Champions w Chicago najważniejsze zwycięstwo w zawodowej karierze odniósł Maciej Sulęcki (23-0, 8 KO), który znacząco przybliżył się do walki o mistrzostwo świata, pokonując przez techniczny nokaut w dziesiątej rundzie Hugo Centeno Jr. Polak nie dał Amerykaninowi szans, wygrywając każde starcie w tym pojedynku.

- Trener Chico Rivas dobrze przygotował mnie do walki z Hugo Centeno Juniorem. Ten pojedynek był weryfikacją naszej pracy i wypadła ona pozytywnie. Nie zmienia się tego, co jest dobre. Dlatego kiedy uzgodnię z promotorem Andrzejem Wasilewskim termin kolejnej walki, zapewne znowu będę się do niej przygotowywał na Florydzie - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" Sulęcki, który po drugiej tegorocznej wygranej już myśli o jeszcze poważniejszych wyzwaniach.

- Bardzo chciałbym walczyć z regularnym mistrzem świata WBA Danielem Jacobsem. Nie wiem jednak, jakie mam na nią szansę. To Amerykanin jest gwiazdą, może się nie zgodzić. Byłoby wspaniale pobić takiego pierwszoligowego zawodnika. Musiałbym się dobrze przygotować fizycznie i mentalnie, a mógłbym wygrać w ładnym stylu. Jacobs jest w moim zasięgu, podobnie jak czempion WBO Billy Joe Saunders - wymienia zawodnik grupy Sferis KnockOut Promotions.

27-letni Sulęcki jest jednym z polskich pięściarzy współpracujących z Alem Haymonem, najpotężniejszą postacią zawodowego boksu.

Pełna treść artykułu w "Przeglądzie Sportowym" >> 

Add a comment

Dzięki efektownemu zwycięstwu nad Hugo Centeno Juniorem na gali w Chicago Maciej Sulęcki (23-0, 8 KO) awansował o sześć lokat w rankingu wagi średniej komputerowego portalu statystycznego Boxrec. Aktualnie "Striczu" plasuje się na 10. pozycji, ustępując miejsca tylko byłym lub aktualnym mistrzom świata. 

Spadek z zestawieniu najlepszych półciężkich zaliczył natomiast Andrzej Fonfara (28-4, 16 KO), który po porażce z Joe Smithem Jr przesunął się z 4. na 11. lokatę. Sensacyjny pogromca "Polskiego Księcia" podskoczył aż o 36 oczek i obecnie jest piąty.

Wyniki walk w Chicago przyczyniły się też do zmiany na podium polskiej listy P4P - Sulęcki wyprzedził Fonfarę, awansując na drugą pozycję. Liderem pozostał mistrz WBO wagi junior ciężkiej Krzysztof Głowacki. 

Polski ranking P4P wg Boxrec: 1. Krzysztof Głowacki, 2. Maciej Sulęcki, 3. Andrzej Fonfara, 4. Artur Szpilka, 5. Mateusz Masternak, 6. Kamil Szeremeta, 7. Krzysztof Włodarczyk, 8. Michał Syrowatka, 9. Michał Cieślak, 10. Andrzej Wawrzyk.

Add a comment

Radość i smutek. Wielkie zwycięstwo i sensacyjna porażka. To miała być polska noc w Chicago i właściwie taka była, choć nie wszystko ułożyło się zgodnie z planem. Andrzej Fonfara sensacyjnie przegrał już w 1. rundzie z Joe Smithem Jr. Show skradł Maciej Sulęcki, który pokonał przed czasem Hugo Centeno Jr.

Andrzej Fonfara padł już 1. rundzie walki z Joe Smithem Jr. Walki, która miała być podtrzymaniem aktywności przed tym, na co „Polski Książę” czeka od dawna, czyli kolejnego starcia o pas mistrza świata. Murarz z Nowego Jorku wchodził do ringu z dobrym bilansem walk na zawodowym ringu, ale wśród tych, którzy na niego stawiali była pewnie głównie rodzina i życzliwi sąsiedzi. Zresztą, w ringu też wydawało się, że sytuację kontroluje Polak. Wydawało się, bo wystarczyła chwila nieuwagi i było po wszystkim. Fonfara padł. Wstał, ale Smith Jr dokończył dzieło zniszczenia i było po zabawie. Andrzej przyznał później, że poczuł się zbyt pewnie. Cóż, ta pewność kosztowała go bardzo dużo. W ostatnim czasie konsekwentnie budował swoją pozycję, stał się pięściarzem światowej czołówki wagi półciężkiej. Teraz musi udowodnić, że to, co stało się w Chicago, było tylko wypadkiem przy pracy. Na razie jednak straci miejsce w czołówkach rankingów.

Do zupełnie innej windy, tej jadącej szybko do góry, wsiadł za to Maciej Sulęcki, który wszedł do ringu zaraz po Fonfarze. „Striczu” zmierzył się z Huge Centeno Jr i było to dla niego największe wyzwanie w karierze. Dwaj niepokonani pięściarze zdawali sobie sprawę, co daje wygrana. Centeno zapowiadał, że Sulęcki nie wie, co go czeka. „Striczu” odpowiadał, że „wjedzie na salony amerykańskiego boksu z buta”. I wjechał. Był mądrzejszy, szybszy, lepszy technicznie, bardziej ruchliwy i zdecydowany. Pokazał boks z jakością, której Centeno się nie spodziewał. Przed końcem walki Maciek zapracował sobie na nagrodę, czyli wygraną przed czasem. W ten sposób faktycznie otworzył sobie drzwi do wielkich walk. Właściwie nie otworzył, a je wyważył. „Z buta”.

O boksie przeczytasz także w "Przeglądzie Sportowym" >>

Add a comment