Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


- Ali to teraz najsłabszy z mistrzów, ale moim priorytetem jest Charlo - mówi Maciej Sulęcki (26-0, 10 KO), komentując wczorajszą wygraną Sadama Alego z Miguelem Cotto. Amerykanin niespodziewanie odebrał Portorykańczykowi pas mistrza świata federacji WBO w limicie do 69 kg.

Oglądałeś walkę Miguela Cotto z Sadamem Alim?
Maciej Sulęcki: Całej nie oglądałem, widziałem fragmenty. Na pewno jestem zaskoczony takim przebiegiem walki, bo nie spodziewałem się innego wyniku, niż wygrana Cotto. Nie sądziłem, że Ali sprawi mu problemy. Szkoda Cotto, ale jak widać na każdego przychodzi pora.

Cotto był tak słaby, czy Ali dał walkę życia?
Na taki przebieg walki złożyły się trochę oba czynniki, ale na pewno Cotto pokazał, że jego decyzja o zakończeniu kariery w tym momencie jest słuszna. Ali to nie jest żaden wielki pięściarz. Cotto w pełni formy nie powinien mieć z nim problemów.

Kilka miesięcy temu, mówiło się, że ty możesz zaboksować z Cotto. Jak blisko było tej walki?
Z tego co wiem, to prowadzono w tym kierunku wstępne rozmowy. Wszystko się chyba jednak zatrzymało, kiedy Golden Boy Promotions chciało, żebym był ich zawodnikiem przez trzy kolejne walki. Z tym punktem kontraktu był problem, dlatego ostatecznie wybrano Kamegaia, który i tak był już zawodnikiem Golden Boy.

Z perspektywy czasu widać, że to byłby świetny ruch sportowy i marketingowy, bo Cotto był wyraźnie do wyboksowania.
Na pewno żałuję, że do tego pojedynku nie doszło. Walka z Cotto to nie tylko ogromne wyzwanie sportowe, ale też świetna możliwość do wypromowania swojego nazwiska. Nie ma co jednak tego rozpamiętywać.

Sadam Ali zdobył pas WBO. Czy to oznacza, że pojawił się na twoim celowniku?
Na moim celowniku jest każdy mistrz świata, więc Ali też się tam znalazł. Mogę śmiało powiedzieć, że to najsłabszy z aktualnych mistrzów świata. Jestem w piętnastce rankingu WBO, więc jeśi będzie taka propozycja, to nie zastanawiam się nawet sekundy. Moim priorytetem jest jednak walka z Jermellem Charlo. Mam nadzieję, że już niedługo do niej dojdzie.

Co z twoją ręką? Niedawno pisałeś na Twitterze o zapaleniu ścięgna.
Okazuje się, że mam złamaną kość główkowatą. Nie jest to nic poważnego, nie będzie wymagało interwencji chirurga. Jest tam jakiś odprysk. Chodzę na zabiegi i wszystko powinno być w porządku. Przez 3 tygodnie nie mogę jeszcze na pewno nic robić z tą ręką. Dłoń musi odpocząć, ale oczywiście biegam i ruszam sie, trenując inne partie ciała.

Wiadomo już kiedy zobaczymy cię w ringu?
Niedawno widziałem się z moim promotorem, ale jeszcze nic nie wiadomo. Czekam na jakieś wiadomości.