Najlepszy polski pięściarz wagi średniej Maciej Sulęcki (20-0, 5 KO) nawiązał w ostatnich dniach za pomocą mediów społecznościowych kontakt z niedawnym pretendentem do tytułu mistrza świata Calebem Truax (25-2-2, 12 KO). Obaj pięściarze wyrazili chęć wzajemnej konfrontacji, do której mogłoby dojść już jesienią na gali organizowanej w USA.

- Nazwisko Truax pojawiało się już wcześniej w kontekście walki ze mną, ale to była dalsza perspektywa. Widziałem tego zawodnika na gali w Chicago, gdzie ostatnio boksowałem i bardzo chętnie stoczę z nim poejdynek. Chciałbym, żeby do takiej walki doszło już jesienią - mówi 26-letni pięściarz z Warszawy.

- Myślę, że Amerykanin jest absolutnie w moim zasięgu. Truax przeboksował prawie pełny dystans z Danielem Jacobsem, mistrzem świata WBA, więc chętnie sprawdziłbym się z nim i stoczył taki mały korespondencyjny pojedynek z Jacobsem. Sam dowiedziałbym się dzięki temu w którym miejscu jestem - przekonuje Sulęcki, który kolejną walkę może stoczyć już 12 czerwca w Chicago.

- Nie otrzymałem jeszcze potwierdzenia tego występu, ale cały czas trenuję pod ten termin. Mam już za sobą pierwsze sparingi, w których pomaga mi m.in. Michał Starbała. Przygotowuję się w Polsce, ale niewykluczone, że jeśli uda mi się wystąpić na czerwcowej gali w Chicago, to zostanę w USA na dłużej i tam będę przygotowywał się do następnego pojedynku - zdradza "Striczu", który na początku roku związał się kontraktem menadżerskim z Alem Haymonem.