Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


- Maciek otrzymuje szansę wskoczyć na zupełnie inny poziom - mówi Andrzej Wasilewski, współwłaściciel grupy Sferis KnockOut Promotions oraz nowy współpromotor najlepszego polskiego zawodnika wagi średniej Macieja Sulęckiego (19-0, 4 KO), który dzisiaj wczesnym popołudniem podpisał kontrakt menadżerski z Alem Haymonem. 25-latek z Warszawy na ring ma wrócić już 24 kwietnia na gali w Chicago.

Jak powstał pomysł na rozpoczęcie współpracy z Maciejem Sulęckim?
Andrzej Wasilewski: W ostatnim czasie bardzo często spotykaliśmy się z Andrzejem Gmitrukiem, Maćkiem Sulęckim i jego doradcą Tomkiem Turkowskim. Początkowo były to spotkania bardziej w kwestiach doradczych, ale wspólnie doszliśmy do wniosku, że najlepiej będzie, jak połączymy razem siły. Bardzo się cieszę, że do tej współpracy doszło, bo Maciek w ostatniej walce zaprezentował się z bardzo dobrej strony i jest jednym z zawodników młodego pokolenia, którego przyszłość zapowiada się bardzo ciekawie. Korzystając z naszych bliskich relacji z Leonem Margulesem, z grupy Warriors Boxing, udało nam się zainteresować Ala Haymona osobą Sulęckiego.

To zupełnie nowy model współpracy. Grupa Sferis KnockOut Promotions wcześniej nie podpisywała kontraktów z zawodnikami, którzy występowali w głównych walkach wieczoru na galach konkurencyjnych grup.
To prawda, to nowe rozwiązanie, ale trzeba po takie sięgać. Nie ma co ukrywać, że w polskim boksie nie mamy zbyt wielu zawodników, którzy mogą osiągać wielkie wyniki, dlatego cieszę się, że zaczynamy współpracować ze wszystkimi liczącymi się polskimi promotorami w prowadzeniu karier tych najbardziej obiecujących pięściarzy. Poprzez naszą współpracę, Maciek Sulęcki otrzymuje szansę wskoczyć na zupełnie inny poziom.

Rozmowy były trudne?
Raczej nie, rozmowy były prowadzone w bardzo pozytywnej atmosferze. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, jak dużą rolę odgrywa dzisiaj w światowym boksie Al Haymon.

Sulęcki będzie toczył walki przede wszystkim w USA?
Maciek bardzo chciałby skoncentrować się na podbijaniu amerykańskiego rynku i jest bardzo prawdopodobne, że najbliższą walkę stoczy 24 kwietnia na gali w Chicago. Nie jest jednak powiedziane, że jego kolejny występ nie będzie miał miejsca w Polsce. W tym momencie możliwe są różne scenariusze, występy na galach Sferis KnockOut Promotions, Konspol Babilon Promotion i AG Promotion. Na pewno Maciek bardzo chce pokazywać się w USA.

Będziecie starali się budować jego popularność na wschodnim wybrzeżu USA?
Nie mamy takich założeń. Możliwości telewizyjne oraz organizacyjne Ala Haymona są tak ogromne, że ciężko przewidzieć jaki scenariusz napiszą kolejne miesiące.

Sulęcki wskoczy na inny poziom finansowy?
Przy pierwszych dwóch walkach nie będą to jeszcze stawki o jakich słyszymy przy okazji największych amerykańskich gal, ale jeśli Maciek dobrze zaprezentuje się w dwóch pierwszych występach i wyjdzie z nich zwycięsko, to później jego zarobki powinny znacząco pójść do góry.

Sulęcki w Polsce wziął sobie na celownik Grzegorza Proksę i dopiął swego. Wyznaczyliście sobie wspólnie nowy cel?
Nie mamy takich planów. Na razie bardzo ważne jest to, żeby dobrze zacząć, a po dobrych występach, oferty walk z coraz lepszymi rywalami powinny przyjść.