Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

W sobotę na gali Wojak Boxing Night w Toruniu pierwszą tegoroczną walkę stoczy Maciej Miszkiń (15-3, 4 KO). Pięściarz grupy Sferis KnockOut Promotions postara się przerwać czarną serię trzech kolejnych porażek, mając nadzieję, że wygrana pozwoli mu niedługo stoczyć wyczekiwany przez kibiców rewanż z Pawłem Głażewskim.

Po trzech porażkach z rzędu znalazłeś się na zakręcie. Co dalej?
Trudno powiedzieć, czy znalazłem się na zakręcie. W boksie zawodowym jest tak, że jeśli kibice chcą cię oglądać, to porażki mają wtedy drugorzędne znaczenie. Dużo też zależy od promotora – jeśli będzie on widział szanse na wypromowanie mnie lub uzna, że sprzedam mu parę biletów na galę, to wtedy te trzy porażki nie muszą oznaczać zahamowania mojej kariery. Wręcz przeciwnie, nie będzie już tego dbania o zero w rekordzie i będę miał odważniej dobieranych przeciwników.

Nie nudzą cię pytania o Pawła Głażewskiego?
Podchodzę do tego bez ciśnienia, na spokojnie. Dziennikarze muszą o coś pytać, a ja muszę odpowiadać na ich pytania. To jest część tego biznesu.

W takim razie pogadamy trochę o Pawle Głażewskim. Dlaczego go nie lubisz?
Mam neutralne odczucia w stosunku do niego. Jest mi całkowicie obojętny.

Mówisz poważnie? Przecież przed walką wypowiadałeś się o nim bardzo niepochlebnie.
Wtedy świadomie nakręcałem atmosferę wokół pojedynku. Po pierwsze, pomogło mi to w stoczeniu widowiskowej walki, po drugie, wzbudziło zainteresowanie kibiców. Jak pokazało życie, z tych wypowiedzi były same korzyści.

Jakie są szanse na twoją rewanżową walkę z Głażewskim?
Podobno duże, ale sporo zależy od mojego pojedynku z Łotyszem Dimitrijsem Owsjannikowsem w Toruniu. Jeśli wygram, to rewanż z Głażewskim ma się odbyć w kwietniu podczas gali w Legionowie. Mogłaby to być nawet walka wieczoru, bo tamtejsza publiczność już nas zna. Chciałbym znokautować Głażewskiego, żeby nie było już żadnych wątpliwości w kwestii werdyktu.

To prawda, że postawiłeś u bukmachera dwa tysiące złotych na swoją wygraną z Głażewskim?
Prawda. Byłem przekonany, że wygram z nim, dlatego postawiłem na siebie. Było sporo do wygrania, coś około 10 tysięcy złotych, bo nie byłem faworytem bukmacherów. Mało zabrakło do wygranej.

Zapis pełnej wersji rozmowy z Maciejem Miszkiniem na Pogongu.wordpress.com >> 

http://www.youtube.com/watch?v=45OmwHWK8Sg

 Kup bilet na galę Wojak Boxing Night w Toruniu na eventim.pl >>
Sprzedaż biletów prowadzą także kasy Hali Widowiskowo-Sportowej w Toruniu.