Krzysztof Zimnoch (22-2-1, 15 KO) przerwał milczenie po wrześniowej walce z Joeyem Abellem. Białostoczanin w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku, zapewnił, że dotkliwa przegrana przez nokaut z amerykańskim puncherem nie zniechęciła go do boksu.

- Dziękuję za słowa wsparcia i liczne wiadomości po ostatniej walce. Niestety nie na wszystko mogę odpowiedzieć, ale zapewniam, że się nie poddam i wrócę mocniejszy. Przez moment była szansa na walkę w grudniu, ale na ten moment wszystko wskazuje na to, że do ringu wrócę jednak na początku 2018 roku. Już jestem w treningu, a w listopadzie wracam do Anglii, gdzie będę dalej pracował nad moim boksem z Richardem Williamsem. Gwarantuję, że nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa - napisał Zimnoch.

Porażka z Abellem była drugą w profesjonalnej karierze 34-letniego zawodnika z Białegostoku. Wcześniej uległ Mike'owi Mollo, któremu jednak udanie się zrewanżował.