Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Jak wygram z Zimnochem, to chcę kolejnej walki ze Szpilką - mówi "Super Expressowi" Mike Mollo (20-5-1, 12 KO), który 20 lutego na gali w Legionowie zmierzy się z Krzysztofem Zimnochem (18-0-1, 12 KO). Pięściarze zmierzą się na dystansie o dziesięciu rund w pojedynku o tytuł międzynarodowego mistrza Polski wagi ciężkiej.

Ostatni raz walczyłeś półtora roku temu z Arturem Szpilką, który cię znokautował. Jak będzie z Krzysztofem Zimnochem?
Mike Mollo: Wtedy wszedłem do ringu z kontuzjowaną ręką. Po tym pojedynku przeszedłem dwie bardzo ciężkie operacje. Na szczęście po tamtej kontuzji nie ma już ani śladu. Napisz, że jadę do Polski, by wygrać, nie ma innej opcji.

Nie czas pomyśleć o bokserskiej emeryturze?
Czas. Jeśli przegram z Zimnochem, odchodzę z boksu.

Jaki masz plan na walkę z Zimnochem?
Chcę go znokautować w pierwszej rundzie.

Widziałeś jego walki?
Tak, walczy w europejskim stylu, mało się rusza. Ale ma silne uderzenie i zawsze jest w dobrej kondycji. Myślę, że będzie to bardzo dobry pojedynek.

Jak wypada w porównaniu ze Szpilką?
Artur walczy w zupełnie innym stylu, tańczy w ringu, zadaje ciosy z różnej strony. Widziałem jego ostatnią walkę z Deontayem Wilderem, zrobił bardzo duże postępy od walki ze mną.

Pełna rozmowa z Mikem Mollo w "Super Expressie" >>

Kup bilety na galę "Power Punch" w Legionowie >>