Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Artur Szpilka dzisiejszą walkę Krzysztofa Włodarczyka (46-2-1, 33 KO) z Danny Greenem (31-5, 27 KO) oglądał wraz z kolegami z grupy 12 round KnockOut Promotions w warszawskim barze "Champions". Oto co "Szpila" miał do powiedzenia po udanej obronie pasa WBC wagi junior ciężkiej przez "Diablo"...

http://www.youtube.com/watch?v=YYzSZQ7GOd8

Add a comment

Włodarczyk

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (46-2-1, 33 KO) znokautował Danny'ego Greena (31-5, 27 KO) w 11. rundzie walki o mistrzostwo świata federacji WBC wagi junior ciężkiej, która odbyła się w Perth. Australijskie i światowe media chwalą Polaka i sposób, w jaki wygrał z faworytem miejscowych kibiców.

"The Sydney Morning Herald": zombie zakończyło noc Greena: Przed walką bokser wagi ciężkiej Mark de Mori komentując wydarzenie dla WAtoday.com.au, powiedział, że Krzysztof Włodarczyk wygląda jak zombie. Zombie przebudziło się we właściwym czasie i zakończyło noc Greena, a także jego karierę.

"World Boxing News": "Zielona Maszyna" znowu zatrzymana: Danny Green poniósł swoją drugą porażkę przez nokaut w karierze. Został znokautowany przez Krzysztofa Włodarczyka w 11. rundzie pojedynku o mistrzostwo świata wagi junior ciężkiej federacji WBC. To prawdopodobnie oznacza koniec kariery dla Australijczyka.

"BoxingScene.com": przełomowa runda: Na początku zwycięstwo "Diablo" zaczęło się wymykać. Wszystko zmieniło się w 11. rundzie, kiedy to mocnym prawym "zamroził" rywala. Po chwili lewym sierpowym posłał rywala na deski i zakończył efektownie walkę.

Add a comment

Włodarczyk

- Green prowadził trzema punktami do momentu nokautu, ale było jeszcze pięć minut do końca walki, a to w boksie jest bardzo dużo. Nie ukrywam, że byliśmy przygotowani na wielki atak Krzyśka w ostatniej rundzie. "Diablo" był w pełni formy, a Green był już całkowicie rozbity - powiedział Andrzej Wasilewski, menedżer Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka (43-2-1, 33 KO) i współwłaściciel grupy 12round KonockOut Promotions, w rozmowie z Onet Sport po wygranej walce naszego pięściarza w obronie mistrzowskiego pasa.

Włodarczyk pokonał w Perth Danny'ego Greena (31-5, 27 KO) przez nokaut w jedenastej rundzie. - Emocje był przeogromne. Krzysiek w drugiej rundzie doskonale trafił Greena, ale nie poszedł za ciosem. Uwierzył jednak w prawą rękę, choć - po swojemu - przespał kilka kolejnych rund. Śmiejemy się, że chciał zwiększyć oglądalność tej walki w Polsce. Te jego walki takie są. Zawsze budzą duże emocje, ale też niemal zawsze zdarza mu się przespać kilka rund w ringu - ocenił Wasilewski.

- To wielki nasz sukces. Odnieśliśmy zwycięstwo na wyjeździe, choć sędzia ringowy był ewidentnie przeciwko nam. Green cztery razy wypluł szczękę, a mimo tego nie odebrał mu ani jednego punktu. Bił także wyraźnie poniżej pasa i też nie było reakcji. Tak jednak jest w boksie. Kiedy jedzie się na wyjazd, trzeba się liczyć z tym, że ściany gospodarzom pomagają. Tym bardziej to zwycięstwo cieszy, a cieszy jeszcze bardziej, bo trzymał nas wszystkich w ogromnym napięciu, a zakończyło się megaefektownie - dodał.

Add a comment

Palacios Włodarczyk- No to mamy rewanż - skomentował krótko Francisco Palacios (20-1, 13 KO) dzisiejszą wygraną Krzysztofa Włodarczyka (46-2-1, 33 KO) nad Dannym Greenem. Portorykańczyk w kwietniu nieznacznie przegrał na punkty z "Diablo" podczas gali w Bydgoszczy i to on będzie najprawdopodobniej kolejnym rywalem Polaka.

- Dostałem od WBC zapewnienie, że w ciągu 90 dni od walki Włodarczyka z Greenem, zwycięzca musi spotkać się w ringu ze mną. Pomimo porażki cały czas utrzymywałem się na pierwszej pozycji w rankingu WBC i teraz naszedł mój czas - powiedział pięściarz noszący przydomek "Czarodziej".

- Cieszę się, że Diablo wygrał, bo możemy teraz sobie coś udowodnić. Przewidywałem, że tak to się właśnie zakończy. W rewanżu chwycę go za ogon i roztrzaskam o ziemię. Tytuł wróci ze mną do Portoryko. Nie ma innego rozwiązania - zakończył Portorykańczyk. 

Add a comment

Krzysztof WłodarczykKrzysztof Włodarczyk (46-2-1, 33 KO) potrzebował zwycięstwa przed czasem z Dannym Greenem (31-5, 27 KO) podczas dzisiejszej gali organizowanej w Perth. Po dziesięciu zakończonych rundach, wszyscy sędziowie punktowali wysoką wygraną Australijczyka - dwóch arbitrów 97-93, a trzeci 96-93.Taka punktacja oznaczała, że do utrzymania pasa mistrzowskiego federacji WBC wagi junior ciężkiej niezbędny będzie nokaut Polaka.

W jedenastej rundzie pięściarz grupy 12 Round KnockOut Promotions ostatecznie zastopował rywala i liczenie punktów okazało się niepotrzebne. Dla "Diablo" była to pierwsza wygrana odniesiona przed czasem od osiemnastu miesięcy.

Add a comment

Włodarczyk - Green

- Krzysiek nam się przyznał, że po drugiej rundzie polował już tylko na ten jeden kończący cios i był pewny, że złapie Greena. Wyszło zatem na jego, ale za to niezwykle efektownie - powiedział Fiodor Łapin, trener Krzysztofa Włodarczyka (46-2-1, 33 KO) i grupy 12round KnockOut Promotions, w rozmowie z Onet Sport po wygranej walce w obronie mistrzowskiego pasa z Danny Greenem (34-5, 27 KO).

- Panie trenerze to była straszliwie nerwowa walka.
Fiodor Łapin:
Nie da się ukryć. Wiedzieliśmy na co było Krzyśka stać, ale tym razem przeciągnął to wszystko trochę. Dobrze jednak, że tak się skończyło. Dokładnie tak, jak Krzysiek kończy - w ostatnich rundach. Spodziewaliśmy się, że taki może być właśnie scenariusz tej walki. Sam nam się przyznał, że po drugiej rundzie polował już tylko na ten jeden kończący cios i był pewny, że złapie Greena. Wyszło zatem na jego, ale za to niezwykle efektownie. 

- Krzysiek nie wykonywał chyba założeń taktycznych?
Rzeczywiście. Te środkowe rundy nie wyglądały tak, jak miały wyglądać. Nie ma co ukrywać. Nie wszystko szło tak, jak zakładaliśmy. Czasami jednak zawodnik czuje w ringu przewagę. Czuje, że złapie rywala, dlatego odpuszcza walkę, bo jest pewien, że jednym ciosem go trafi. Nie wychodziło to w środkowych rundach, ale wyszło pod koniec.

- Po dziesiątej rundzie padło kilka nieparlamentarnych słów pod adresem Krzyśka Włodarczyka. Najwyraźniej poskutkowało.
Mam nadzieję, że nie wszystko było słychać. Uważałem, że w tym momencie to trzeba zrobić i jak widać pomogło, bo Krzysiek włączył wyższy bieg. Ewidentnie to pomogło. Potrzebował, by go zrugać, ale już się boję, bo nie pamiętam co mu mówiłem w tym narożniku. Taka jest jednak rola trenera. Nie zawsze można spokojnie z mężczyznami rozmawiać w ringu.

Add a comment

Czytaj więcej...

Włodarczyk Green- Krzysiek przypomniał swoje najlepsze czasy, kiedy nie zawsze walki układały się po jego myśli, a on wygrywał je przed czasem - mówił Dawid Kostecki po zwycięstwie Krzysztofa Włodarczyka (46-2-1, 33 KO) nad Dannym Greenem (31-5, 27 KO). Kolega z grupy podkreślał, że Polak w końcowej fazie walki potrzebował wygranej przez nokaut.

- Krzysiek przegrywał tę walkę, do jedenastej rundy moim zdaniem wygrał jakieś dwa starcia. Cały czas jednak powtarzałem, że kwestią czasu jest, aby Krzysiek go trafił. Dziesiąta runda była przełomowa, ale taki jest boks. Trafne i celne ciosy Krzyśka zrobiły spustoszenie z głową Greena - powiedział popularny "Cygan".

- Diablo nie spalił się, pojechał, wygrał i jest pięknie. Porażka z Tarverem miała tutaj znaczenie, taki puncher jak Krzysiek w ciągu dwunastu rund musi trafić swojego rywala. Green w dziesiątej rundzie miał kryzys, z którego nie dostał już szansy wyjścia - zakończył pięściarz grupy 12 Round KnockOut Promotions, który już w sobotę na gali w Warszawie spotka się z Byronem Mitchellem.

Add a comment

Włodarczyk GreenTo było piękne zwycięstwo i znakomita wiadomość dla polskiego boksu, bo cały czas mamy mistrza świata WBC. Krzysiek zajechał Greena, który nie był tak znakomicie przygotowany wydolnościowo jak on - ocenił Grzegorz Proksa (26-0, 19 KO), mistrz Europy w wadze średniej, wygraną przez nokaut Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka (46-2-1, 33 KO) nad Dannym Greenem w walce w obronie mistrzowskiego pasa federacji WBC wagi junior ciężkiej.

- Krzysiek zaboksował fajnie taktycznie. Czekał na odpowiedni moment, kiedy nadarzy się szansa znokautowania rywala. Te jego charakterystyczne ciosy, czyli lewe i prawe wkręcane sierpowe zrobiły spustoszenie u Greena - stwierdził "Super G".

Nasz mistrz świata niemal przez całą walkę boksował bardzo usztywniony i wydawało się nawet, że przegrywał na punkty. Inicjatywę zaczął przejmować dopiero od dziewiątej rundy, aż w końcu posłał rywala na deski, kończąc jednocześnie jego karierę.

- To jest cały Krzysiek. Ona zawsze tak boksuje na sztywno. Nie ma takiego dużego luzu. Na werdykt w walkach Krzyśka trzeba czekać do ostatniego gongu, bo przecież słynie z nokautującego ciosu. Należy pamiętać, że walka trwa 12 rund, a nie krócej - zakończył Proksa, który przygotowuje się do starcia w obronie pasa mistrza Europy, a jego rywalem będzie Niemiec Sebastian Zbik. Polak na razie jednak zmaga się z anginą ropną.

Add a comment