Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Krzysztof Włodarczyk (57-4-1, 39 KO) nie wróży Arturowi Szpilce (23-4, 16 KO) wielkiej kariery w kategorii junior ciężkiej. Po sobotnim zwycięstwie nad Fabio Tuiachem "Szpila" zadeklarował, że wraca do limitu 91 kg i spodziewa się, że szybko znajdzie się w nim w czołówkach rankingowych. 

- "Ajtuj Szminka" nie będzie w Top 10. Nie będzie też w najlepszej "15", ani nawet w "20" - stwierdził w rozmowie z Interia.pl "Diablo".

Dwukrotny mistrz świata dywizji cruiser odniósł się też do wyzwania, jakie rzucił mu Szpilka, dodając przy tym, że "ma nadzieję, że Ruda się nie wystraszy".

- Ruda, czyli dodatkowo w kontekście płci przeciwnej... To ja pytam, jak można nazwać tego człowieka? Chorzy ludzie tak nieraz mają, że obrażają kogoś, bo sami są bezwartościowi. Więc aby poczuć się trochę lepiej, najlepiej im zaatakować innych. Współczuję temu upośledzonemu człowiekowi, który ma problem sam z sobą. (...) to twarz nieskalana intelektem i wzrok tęskniący za rozumem. Przecież on wygląda, jakby miał wodogłowie. Taki ktoś nie może mnie wyprowadzić z równowagi. Bo gdybym się poczuł obrażony, to pewnie bym pojechał do Sosnowca... Jednak ja nie muszę schodzić do poziomu małp, między normalnymi ludźmi to rzecz niespotykana - oznajmił "Diablo".

Notowany na piątym miejscu rankingu challengerów WBC wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk kolejną walkę stoczy 30 listopada, mierząc się w Zakopanem z Taylorem Mabiką (19-4-1, 10 KO).

Cała rozmowa z Krzysztofem Włodarczykiem na Interia.pl >>