Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

W sobotę na gali w Monaco poznaliśmy ćwierćfinałowe pary World Boxing Super Series w kategorii junior ciężkiej. Jedyny Polak, który wystartuje w prestiżowym turnieju Krzysztof Włodarczyk (53-3-1, 37 KO), w pierwszej rundzie zawodów trafi na czempiona federacji IBF Murata Gasijewa (24-0, 17 KO). - Taki generalnie był nasz cel od jakiegoś czasu i na walkę z nim Krzysztof był już nastawiony - mówi promotor "Diablo" Andrzej Wasilewski.

Za nami gala draftu WBSS, jak wrażenia po imprezie?
Andrzej Wasilewski: Przede wszystkim jesteśmy zadowoleni, że rywalem Krzysztofa Włodarczyka będzie Murat Gasijew. Co do samej imprezy - była wspaniała, czuć było atmosferę wielkiego sportu, klasy i wzajemnej uprzejmości. Nawet spotkanie z Marco Huckiem, z którym do tej pory nie darzyliśmy się specjalną sympatią, wypadło miło.

Gasijew to rywal, którego chciał "Diablo"?
Taki generalnie był nasz cel od jakiegoś czasu i na walkę z nim Krzysztof był już nastawiony. Żeby zostać obowiązkowy pretendentem IBF stoczył przecież trzy walki, w tym eliminator. Podjęliśmy zatem decyzję, że będziemy zabiegać o taki pojedynek.

Jest szansa na to, że walka Włodarczyka z Gasijewem odbędzie się w Polsce?
Takie gale to oczywiście wielkie imprezy i duże koszty. Będziemy na ten temat rozmawiać z naszym telewizyjnym partnerem Polsatem, jednak pojedynki planowane są na przełom września i października, a z tego co mi wiadomo, na ten termin jest już przewidziana w Polsce jedna impreza PPV.

Rezerwowym w WBSS jest Krzysztof Głowacki, który wejdzie do turnieju, jeśli któryś z pięściarzy dozna kontuzji. Co jeśli kontuzjowany będzie Gasijew i pojawi się perspektywa walki Włodarczyk - Głowacki?
Szczerze powiedziawszy, to nie zakładamy takiego rozwoju wypadków. Będziemy się tym martwić, jeśli faktycznie będzie taka potrzeba.