Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Krzysztof Włodarczyk ma to co chciał. Walkę o mistrzostwo świata, solidnego rywala (Murat Gasijew) i honorarium, które w przypadku wygranej robi jeszcze większe wrażenie.

O tym, że Rosjanin walczyć będzie w ćwierćfinale World Boxing Super Series z naszym byłym mistrzem IBF i WBC, wiadomo było już wcześniej, jeszcze przed uroczystą, sobotnią galą w Monte Carlo. „Diablo” wygrywając 20 maja w Poznaniu z Noelem Gevorem nabył prawa pretendenta do tytułu (IBF) należącego do Gassijewa i zapewnił sobie udział w turnieju, który z uwagi na swój rozmach i milionowe honoraria budzi ogromne zainteresowanie.

Tak naprawdę chodzi oczywiście o dwa turnieje, w wagach superśredniej i junior ciężkiej, z łączną pulą nagród w wysokości 50 mln USD, tyle że ten drugi, z uwagi na start Włodarczyka, znacznie bardziej nas interesuje. A przecież niewiele brakowało, by znalazł się w nim też Krzysztof Głowacki, były mistrz WBO.

Ostatecznie zadecydowały względy biznesowe i większe możliwości promotora Eddiego Hearna, który przepchnął „swojego” Mike’a Pereza, Kubańczyka mieszkającego w Irlandii. Perez do niedawna zawodnik wagi ciężkiej, w cruiser stoczył tylko jedną, bardzo krótką walkę i jako jedyny będzie reprezentował Wyspy Brytyjskie w gronie ośmiu najlepszych pięściarzy tej kategorii.

A towarzystwo faktycznie jest zacne: czterech niepokonanych mistrzów świata (Ołeksandr Usyk - WBO, Gassijew - IBF, Meiris Briedis - WBC, Yunier Dorticos - WBA), dwóch byłych czempionów („Diablo” Włodarczyk i Marco Huck) oraz Dmitrij Kudriaszow i wspomniany Perez.

Pełna treść artykułu na Interia.pl >>