Andrzej Wasilewski nie wróży powodzenia ekipie Noela Gevora (22-1, 10 KO), która według dziennika "Bild" zamierza oprotestować wynik sobotniej walki swojego zawodnika z Krzysztofem Włodarczykiem (53-3-1, 37 KO). Pojedynek, który był finałowym eliminatorem do pasa IBF wagi junior ciężkiej a jednocześnie przepustką do prestiżowego turnieju World Boxing Super Series, zakończył się punktowym zwycięstwem Polaka. Promująca Gevora grupa Sauerland Event chce podobno złożyć zażalenie na werdykt, twierdząc, że jeden z sędziów omyłkowo wpisał na kartę punktową ostatniej rundy błędny wynik.

- Z punktu widzenia formalnego nie ma tu się właściwie do czego przyczepić i protest wydaje się być bezzasadny, ale ciężko mi powiedzieć coś więcej, bo ja tego protestu nie widziałem na oczy i nie wiem, czy w ogóle został złożony - komentuje sprawę promotor "Diablo" Andrzej Wasilewski, dodając: - Kto wie, może dojdzie do walki rewanżowej Krzyśka z Gevorem w World Boxing Super Series?

- Z informacji, które mam, udział Krzyśka w turnieju jest bardzo wysoce prawdopodobny, niemalże pewny, a protest Niemców może spowodować, że Gevor tez się w turnieju znajdzie. W takiej sytuacji można by zrobić rewanż jako pierwszą walkę w turnieju, by ostatecznie rozstrzygnąć, kto był lepszy. Naszym zdaniem lepszy był Włodarczyk, ale walka byłą rzeczywiście ciasna i rewanż w pierwszej turze turnieju miałby sens - uważa współwłaściciel grupy Sferis KnockOut Promotions.